MOTORBREATH – Wywiad z Radkiem, gitarzystą Motorbreath



Wywiad zarejestrowany po koncercie w klubie Nemo w Warszawie.

Radku, jedziemy sobie samochodem. Zapierdalamy oczywiście z dozwoloną prędkością. Właśnie zagraliście koncert. Zmęczyłeś się trochę?

Na pleckach czuję i w nogach, a jutro będę czuł w karku. Staraliśmy się dać z siebie wszystko, żeby chociaż trochę rozruszać nieliczną publikę, która się dzisiaj stawiła.

A powiedz mi, czym się różnił ten koncert od waszego przedostatniego w Chorzowie?

Przede wszystkim organizacją, niestety gorszą w Chorzowie. Plusem Chorzowa była natomiast dość liczna i fajnie reagująca publika.

A co zagraliście?

Zagraliśmy taki przekrój, trzy numery z początków działalności, bardziej heavy rockowe, trochę nowych, cięższych kawałków wpadających już w thrash, oraz oczywiście sztandarowe „Seek And Destroy”. No i jeszcze jeden cover, który powstał bardzo niedawno: „Money, Money” ABBY. Poznałeś?

Pewa. Niezłe jajko…

Myślałem, że będzie trochę większy odzew, ale dzisiaj właściwie faktycznie publika nie bardzo miała chęci… Ale słyszałem, że niektórzy już chwilami podśpiewują. W Chorzowie publiczność bardziej podłapała ten kawałek.

No to opowiedz coś o nowym demo. Ile czasu robiliście nowy materiał?

Do nagrania przygotowywaliśmy się bardzo krótko, mieliśmy umówione wcześniej studio, ale nie mieliśmy za bardzo czasu na robienie nowych numerów. Ten rok mieliśmy bardzo koncertowy, praktycznie ciągle gdzieś graliśmy i przygotowywaliśmy się do koncertów, a nie do nowego materiału. Tak więc w ciągu praktycznie ostatniego miesiąca, może dwóch, zrobiliśmy dwa numery, jeden cover i postanowiliśmy odświeżyć też jeden stary numer, którego nigdy nie nagrywaliśmy, a który do tej pory gramy na koncertach. Tak właściwie to choć nagrane są dwa nowe numery, to już następne są napisane. Chłopaki jeszcze ich nie znają, ale ja już je mam dopracowane praktycznie do ostatniego detalu. Na najbliższych próbach będziemy je wałkować. Ale wracając do tych dwóch już nagranych w studiu to chcę zaznaczyć, że chcieliśmy je zrobić tak, aby pokazały nasze preferencje w graniu i możliwości. Uważam, że to nagranie wyszło lepiej niż poprzednie. To już chyba u nas taka tradycja, że co roku nagrywamy nowe demo, i każde z nich różni się jakością wykonania i nagrania. Tak jak byliśmy bardzo zadowoleni z poprzedniego demka, to niedawno nawet dla porównania sobie posłuchałem takiej wersji jeszcze bez mixu nowego materiału a potem posłuchałem tej poprzedniej. Jest cholerna różnica w brzmieniu, w mocy. To jest zasługa i tego, że lepiej zagraliśmy, ale także tego, że Jacek Melnicki, nasz realizator, zna od 3 lat naszą muzę i potrafi nadać wszystkiemu odpowiedniego pałera. Ponadto nagrywaliśmy tym razem część gitar na MesaBoogie, i to też słychać. Od początku właściwie podeszliśmy w inny sposób do tych nagrań. Mieliśmy więcej luzu. Wcześniej robiliśmy według planu, że np. dziś mamy nagrać gitary, i czy się waliło, czy paliło, musieliśmy je nagrać i koniec. Tym razem, jak coś nie wychodziło, to braliśmy się za coś innego, a później wracaliśmy do tego co sprawiało nam problem. W sumie nagranie tych 4 numerów zajęło nam 3 tygodnie. W studiu pojawialiśmy się dwa/trzy razy w tygodniu, głównie z tego względu, że każdy z nas pracuje.

Struty powiedział mi, że zrobiliście do tej pory 1 mix, a będą jeszcze kolejne.

Tak… Podejrzewam, że jeszcze ze dwa, zanim materiał osiągnie oczekiwany efekt. Ostateczny master planujemy zrobić u znajomego, który prowadzi naprawdę profesjonalne studio. Zobaczymy jak to wyjdzie, porównamy sobie tak dla ciekawości. Może facet będzie miał jakieś inne, świeże pomysły dotyczące nagrywania takiej muzy i jak to powinno zabrzmieć.

Ile trwa demówka?

Nie liczyłem, ale podejrzewam, że jakieś 15-20 minut.

No to tak, jak przeciętnie trwa czteronumerowy materiał.

Tak. Jak dotąd nie mieliśmy potrzeby nagrywania większej partii materiału, bo wiedzieliśmy, że i tak z tego płyty nie będzie. Poza tym w grę weszły tu też względy finansowe i czasowe. Gdybyśmy mieli pewność, że materiał będzie wydany, to moglibyśmy się sprężyć i nagrać z 10 numerów, aby powstała jakaś całość, bo dogrywanie, czy nawet wejście do studia za miesiąc, to już będzie inny efekt.

Zdarzały się w historii takie wypadki, że zespoły nagrywały różne materiały i to wydawały na jednej płycie.

My tak samo robimy z naszymi demówkami, wypuszczając nową zamieszczamy też zawsze coś z poprzedniego dema, zaznaczając, że jest to inna sesja, by każdy mógł sobie porównać, czy się rozwinęliśmy, czy zwinęliśmy… (śmiejemy się)

Czy macie jakiś plan, żeby spróbować to komuś podrzucić, żeby to wydał?

No tak…, jak zwykle…, działamy jak zawsze…

Ale tajniak! To ja pozgaduję, OK.? Może Apocalypse Production?

Cóż, Mitek wydał nasze poprzednie demo na MC. Nie kontaktowaliśmy się jeszcze z nim, ale może zainteresuje się nowym materiałem. Poczekamy, zobaczymy.

A gdzie i kiedy będą najbliższe koncerty?

Wiesz, na razie chcielibyśmy sobie zrobić przerwę od grania na żywo, bo chcemy popracować nad nowym materiałem. Oczywiście tradycyjnie zagramy na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Ponownie otrzymaliśmy zaproszenie z Nasielska. W tym roku było bardzo fajnie. Dobra organizacja. Przysłali nawet po nas busa, zawieźli, przywieźli, jeść dali… Atmosfera była miła, wszystko miało ręce i nogi. Wyszedł naprawdę fajny koncert, bardzo na luzie, ludzie otwarci, spontanicznie się bawią. Mam nadzieję, że za miesiąc sytuacja się powtórzy.

OK. Widzę, Radku, że jesteś jednak trochę zmęczony. Nie będę Cię już męczył dzisiaj. Dziękuję za wywiad dla Metal Centre w imieniu naszych czytelników. Pamiętaj, że obiecaliście mi dać to nowe demko do recenzji…


Powrót do góry