Dni metalu stały się już historią, jednak warto do nich wrócic i podsumować co nieco… Jak dowiadujemy się z relacji Pawła Podgórskiego -organizatora- ten specjalny weekend w ramach Malborskiego Przeglądu Muzycznego, stał się arenądo zaprezentowania najcięższych formacji metalowych. W piątek zagrało 5 kapel. Dwie nie dojechały, jedna nie wystąpiła z uwagi na problemy techniczne. Imprezę rozpoczął koncert Atropos. Grupa ta grając na trzy gitary i dwa wokale, stworzyła ścianę ciężkiego dźwięku, który szybko przyciągnął ludzi pod scenę. Drudzy pojawili się Grini. Grupa złożona z trzech, bardzo doświadczonych muzyków, zagrała bardzo selektywną muzykę, przy czym nie zapomniała o podstawowym założeniu – dać czadu. Trzeci na scenie zaprezentował się Adonay z Gdańska. Na scenie pojawiło się aż sześciu muzyków, którzy zaserwowali kawał ciężkiego grania, przeplatając swoje kompozycje m.in. z doskonałymi i znanymi kawałkami Slayera. Jako czwartazagrała Desiderata, jedyna blackowa kapela tego dnia. Na koniec na scenie pojawili się Immemoriale. Zgodnie z oczekiwaniami zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, urządzając doskonały finał dnia. Wbrew niesprzyjającej pogodzie, przyjechało trochę ludzi (m.in. ze Świnoujścia, Legnicy, Tarnobrzega, Warszawy, Białegostoku czy Torunia). Nie zawiedli też lokalni fani metalu.
Ale był to dopireo koniec pierwszego dnia imprezy…wielkimi krokami zbizała się sobota, a jak dowiedzieliśmy się od Pawła, tego dnia mialo zaprezentowac się az 8 kapel. Zaczął pochodzący z Łomży Redemptor. Dwóch gitarzystów dało całkiem ładny popis, szkoda tylko, że perkusja i bas poszły z klawiszy. Następnie zagrał Dead by Dawn z Trójmiasta, dla którego członków był to pierwszy wspólny występ. Jakotrzeci zaprezentował się Carnal z Warszawy. Grupa ta promowała swój nowy materiał, który w formie płyt rozprowadzała wśród widzów. Kolejny pojawił się Sonheillon, czyli trójmiejska formacja, określająca swoją muzykę mianem evil heavy metalu. Spotkali się oni z bardzo ciepłym przyjęciem i poderwali publikę do poważnej zabawy. Jeszcze więcej ludu pojawiło się pod sceną na występie malborskiej formacji Forecast. Kolejna grupa -Ghost, zastała pod sceną nieźle wymęczonych ludzi, którzy początkowo nie kwapili się ruszyć czupryn. Legendom polskiego deathu się jednak nie odmawia i z czasem grupka wiernych, starych fanów zabrała się do czesania grzywami. Dobrze po północy za scenie zawitał Spiral Madness z Warszawy. Zaczęło się świetnie, jednak z okolicznych osiedli napłynęły skargi, interweniowała policja i organizatorzy zmuszeni zostali do skrócenia ich koncertu (tu jeszcze raz wielkie przeprosiny dla Spirali). Festiwal zakończył toruński Ehiridion, który mimo że został również mocno ograniczony czasem, dał szybki, bardzo brutalny popis bezwzględnego grania. W ten oto sposób odbyły się pierwsze malborskie DNI METALU. Podziękowania dla wszystkich zaangażowanych w organizacje tej imprezy osób (zwłaszcza dla Legiona). Podziękowania również dla patronów (www.metal.pl i http://www.independent.pl oraz wytwórni Conquer Records, która m.in. ufundowała rozdawane w trakcie koncertów płyty i koszulki). Aktualnie oczekujemy na werdykt jury…która kapela zostanie tym jedynym wybrańcem i będzie zaproszona na finał Malborskiego Przeglądu?czas pokaże..nam pozostaje jedynie cierpliwie poczekać…