Oj zbierałem się długo by nakreślić parę słów o tej białoruskiej formacji (chyba z rok!), ale ilekroć zaczynałem coś lub ktoś zawsze mi przeszkadzał. APRAXIA to zespół obracający się w klimatach słowiańskiego black metalu z folkowymi motywami ideologicznie ukierunkowany w stronę prawą, czyli krótko pisząc sława zamierzchłym czasom! Sława naszym przodkom! Sława naszym wojom! Sława… Wystarczy tej sławy. Całość zawiera 9 kompozycji poprzetykanych dwujęzycznymi tekstami (angielskimi jak wiadomo oraz rosyjskimi a może to białoruski?). Wokalem, który raz jest ochrypły raz to jest growl. Nie obyło się również bez żeńskiej nostalgii, śpiewu ptaków. Owe motywy folkowe, o których pisałem wyżej nasuwają mi skojarzenia z dokonaniami skandynawskiej sceny tego gatunku. Ogólnie rzecz biorąc materiał utrzymany jest w tym samym tempie z tym, że na drugiej stronie coś jakby, APRAXIA zwolniła najprawdopodobniej za sprawą gitary akustycznej, fujarki oraz monodeklamacji. Ot materiał jak materiał nie jest zły, ale rewelacja to również nie jest! Gdyby był bardziej urozmaicony… ale nie jest i przez to dużo traci.
C/o Baduykov Yuri Pavlovitch
P.O. BOX 74
211030 Orsha-11
Belarus