Materiał podesłał mi gościo z Perplexed Time Distribution zapewne w celu m.in. reklamy jego distro. Materiał już nie najświeższy, ale uważam, że godny zainteresowania. Aż 13 utworów mieszczących się w 65 minutach. No i oczywiście skład też jest niecodzienny, gdyż poza typowym instrumentarium „rock'owym” jest dodatkowy zfuzowany bass, który nadaje charakterystyczne brzmienie oraz na nim to właśnie grane są przeważnie solówki – melodyjne i mroczne – jak i on jest wyprowadzony na pierwszy plan. Z tego powodu muzyka bardzo przypomina mi NECROMANTIĘ i VENOM. Z tym, że BARATHRUM oscyluje wokół wolnego, transowego tempa (wręcz doom metalowego), ale zdecydowanie jest to jakaś odmiana black metalu – mroczna, monotonna i transowa. Wokal również przypomina mi NECROMANTIĘ z płyty „Scarlet Evil Witching Black”. Mimo, iż perkusja jest wolna posiada wiele przejść po kotłach i akcentów. Jedyne użycie klawiszy to dźwięki dzwonów – oraz w utworze tytułowym – zastosowanie psychodelicznej, wolnej partii syntezatora o niezidentyfikowanym dźwięku, do czego potem przyłącza się płacz niemowlęcia, deklamacja i złowrogi głos czegoś drapieżnego. Przeważa wolne, walcowate tempo z pojawiającym się w między czasie niewielkimi przyśpieszeniami. Występują również pasaże czystego basu, odgłosy wycia wilków, kucia żelaza w palenisku a wszystko to jest bardzo mroczne i transowe. Rzekłbym – black doom metal???
Perplexed Time distr.
Solodov D.S.
P.O. Box 127
308000 Belgorod
Russia