CAD „Deadnations”

Na „Deadnations” prawidłowo złożyło się 23 kompozycje, lecz w moje łapska wpadł promos tylko z 10 utworami. Trochę to szkoda, bo może reszta materiału nadrobiłaby braki tej części. CAD jedzie taki sobie grind/death metal. Nie jest to może materiał, który od razu z mostu należałoby skreślić, ale też niczym nadzwyczajnym nie zachwyca. Można by rzec typowy materiał dla tego nurtu muzyki ekstremalnej. Jak w niektórych zespołach się przyjęło, teksty zahaczają o polityczną część ludzkiego żywota, z lekką nutą ironii. Takie tam aspekty problemów człowieka XXI wieku. Zresztą takie tytuły jak „Destroy NATO”, czy też „Working Class” powinny mówić same za siebie.
Technicznie nie da się zbytnio niczego chłopakom ująć. Mają zapał do grania, od czasu do czasu przewinie się jakiś ciekawy, bardziej oryginalny motyw, lecz ja ciągle uważam, iż czegoś im w tym wszystkim brakuje. Czego? Dokładnie to sam nie jestem w stanie powiedzie. Może świeżości, większej oryginalności? Cholera go wie. Najchętniej odesłałbym was do muzycznej lektury, i dobrze by było, abyście sami posłuchali tego krążka, no i wyciągnęli odpowiednie wnioski. A może jest tak, że to to tylko ja się tak bezsensownie czepiam, zamiast walić im ogromne peny. Nie, raczej nie. Jednego na pewno nie można im odmówić brutalności. Potrafią trochę wyprać resztki ludzkiej poczytalności, która przecież gdzieś w głębi nas drzemie. Zespół stara się, co również jest pozytywnym odczuciem, przemawiającym na korzyść kapeli, uniknąć jednostajności, uciec przed nudą. Dość często zmieniaj tempa, czasem wrzucą coś odstającego od reszty, coś innego.

Tradycyjnie, znalazły tu swoje miejsce między – utworowe intra. Mnie osobiście trochę one śmieszą, a nawet lekko wkurzają. Według mnie psują stabilność całego materiału. Jakieś tam słodkie melodyjki rodem z kiepskiego filmu niemego. Kicha!!! Udało się chłopakom osiągnąć przyzwoite brzmienie, i miarową czytelność nagrań. W muzyce zespołu, grind i death metal ścierają się ze sobą, czasami sprawiając wrażenie skłóconych ze sobą. Zbyt dużo w tym wszystkim chaosu. Dla mnie zdecydowanie ciekawiej wypadają w bardziej deathowych partiach. To taka moja mała konkluzja. Reasumując, rzetelny i dobry materiał, ale nie wychylający się ponad przeciętną gatunku.

C/o Stefan Wilson Chrappa
Kozmonautov 7
900 21 Sv. Jur
Slovakia

Downfall records
P.O.Box 12009/402 41 GBG
Sweden

Powrót do góry