PATOLOGICUM „Hecatomb of Aberration”

PATOLOGICUM „Hecatomb of Aberration” - okładka


Dobra, najpierw zjeby. Wkurwia mnie brzmienie wokalu. Tym bardziej, że zdaje się, jest to w języku naszych neandertalskich przodków. Wiem, że to na tym polega, ale… Same chryki i warczenie. Mój kumpel upiera się nawet, że słyszy tu słowa… I to nawet jakieś konkretne, takie jak: sex, violence, death, guts, blood i coś może jeszcze. Ja tam tego nie mogę znaleźć, ale cóż, może ja już faktycznie głuchy jestem do końca. A może to po węgiersku jest?

Muza, jako kazali w grindzie, brutalna i obrzydliwa… Szatkownica jednym słowem. Każdy numer poprzedza klimatyczne intro, gdzie np. słychać jak ktoś komuś wyżera na surowo jakieś bebechy i trzewia posilając się świeżo zarżniętym ścierwem… Czasem jakaś wystraszona postać zdąży zakomunikować, iż widziała martwych ludzi… Czasem pada strzał… a w tle gra orkiestra symfoniczna… No nic. Chłopaki chcieli stworzyć chory, patologiczny krajobraz żywotu doczesnego i stworzyli. Jedno co ja bym osobiście zmienił, to podbiłbym bardziej perkusję. Są miejsca, gdzie praktycznie ginie ona w noizzie. Może to wynikać z tego, że otrzymałem wersję zgraną prosto ze stołu bez większej dbałości o miks, albo też perkusista nie gra na rónym poziomie dynamiki, albo też perkusja została zdjęta na np. 2-3 mikrofony, i np. nisko strojone tomki mielą się w ogólnym zestrojeniu. Nie wiem, i nie będę więcej zgadywał. Ale ja lubię jak perkusja mnie chlasta i to jeszcze w takiej muzyce. Jestem tylko ciekawy, czy muzycy Patologicum nie stanowią zagrożenia dla społeczeństwa, bo jeśli ich muzyka nie jest kreacją sztuczną a raczej zapisem świadomości, to muszę przyznać uważajcie na kilku świrów i niezłych psycholi z okolic Rzeszowa bodajże… W nocy wychodźcie z rusznicą i koniecznie załadujcie ją kulami lanymi w srebrze i skropionymi święconą wodą, chociaż cholera wie, co na takich podziała…

Dobra żarty na bok. Mam informację, że materiał ten jeszcze nie jest skończony, że zostaną zmienione m.in. intra przed numerami, że wszystko przejdzie jeszcze przez proces miksu i być może mastera, jednym słowem wiele się tu jeszcze może pojawić. Jeśli miałbym sam coś tu mieszać, to zmieniłbym barwę wiosła w zdaje się lewym kanale, zdjąłbym troszkę tego piasku, albo dokopiowałbym ślad z jakimś chorym szeleszczącym dołem na przykład (hm, w sumie to trzeba by wtedy dograć dwa ślady, no nic to…). W moich słuchawach wyraźnie ta ścieżka jest cichsza. Ale może to być, kolejny raz muszę zaznaczyć, subiektywne wrażenie, bo może szwankują mi już słuchawki…

A tak poza tym, to dołączam do innych recenzentów chwalących tzw. matematyczną precyzję tego materiału, wyobraźnię (?) muzyków, i brutalność. No niestety, zdecydowanie preferuję melodię i słowa, ale co miałem ważniejszego do przekazania, napisałem. A może jeszcze jedno. Jeśli intra do numerów są autorstwa Patologicum, to może powinni oni dla odskoczni spróbować się wyżyć dodatkowo w muzyce filmowej? Dość sugestywnie im to wyszło… Może do jakiejś nowej części „Aliena”?

Lista utworów

Extremaly Deforminded
Rectal Love
Bloody Adventures
Castration Anxiety
Massive Neck Injection By Infected Junkie
Vaginal Pus(sy)
Hacken-Creutzfeld Jacob
Famous By Urge
Tragedy In Supermarket
No Meat, No Eat
Holocaust Business
Condemned To Rot
Genital Vapor
Against Tolerance
Pavulon Ambulance

Powrót do góry