Oto kolejny krążek tajemniczego Mr. Vle. Oprawa graficzna części III stylistycznie jest zbliżona do poprzednich części. Pierwszy utwór „Kano” pochodzi z „… Chapter II”. Jest to tak cudowny utwór, że od razu wprowadza mnie w stan głębokiej melancholii i zadumy nad dalszym sensem istnienia na Ziemi. Ci, którzy nie znają tego kawałka, przypomnę, że jest to połączenie VANGELISA z delikatnymi, melodyjnymi – oczywiście „metalowymi” gitarami. Kolejny utwór „The Arnival” to połączenie akordowych dźwięków gitary akustycznej, delikatnej melancholijno-psychodelicznej solówki z cichymi śpiewami, a raczej zawodzeniami. I właśnie ten utwór zapowiada już, że „… Chapter III” będzie bardziej metalowa. Już od następnego utworu pojawia się szybki aczkolwiek melodyjny black metal. Podążając dalej napotykamy na utwory, w których królują melodyjne gotycko-black'owe gitary ze sporą ilością melodyjnych partii solowych i akustycznych, wzbogacone o delikatne partie wokalne, chóralne, jaki i partie growlingu, czy black'owego skrzeczenia. Utwory wzbogacone są o klawiszowe intra lub outra. Całość nacechowana jest potężnym mrokiem, melancholią i miejscami psychodelią. Tempo utworów jest dość urozmaicone. Jedynymi minusami są zbyt ciche wokale oraz „suche” brzmienie gitar. Jednak mimo wszystko VLE jest przepełniony emocjonalnością utworów (od opętańczej agresji po błogość i nostalgię)
vle@hotmail.com
www.mp3.com/vle