TORHAUS „s/t”

Pierwsze skojarzenie, jakie przyszło mi do głowy, kiedy posłuchałem Torhaus to Deine Lakaien. A raczej kiepska podróbka Deine Lakaien. Niestety niejaki Zbyszek (udzielający się tu wokalnie i tworzący teksty) nijak nie ma warunków głosowych Alexandra Veljanova, a i muzycznie daleko Torhaus do Niemców. Mimo naładowania muzyki elektroniką, motorycznych rytmów i podobnego nasycenia brzmienia dźwiękowymi ozdobnikami. Zespół deklaruje się jako łączący stylistykę dark wave z gotykiem i industrialem. Owszem, trochę. Najwięcej słychać zwyczajnej elektroniki z domieszką „żywych” dźwięków basu i gitary. W takich momentach blisko kapeli do gotyckiego nurtu, tym bardziej, że mrocznie na tej płytce jak cholera. Mrocznie, ale jednocześnie nudno. Fakt, że ponoć dark wave'owa stylistyka była punktem wyjścia dla muzyków nie ma znaczenia. Wszak nawet w tego typu muzie coś się dzieje. A tu nic. Smętne, rozlazłe klawisze i postukujący automat. Na tym tle posępne melodeklamacje z niemieckimi tekstami. Być może fani gatunku i zwolennicy Torhaus oplują mnie za te słowa, ale mam wrażenie, że zespół musi sporo jeszcze popracować nad kompozycjami. Przynajmniej na tyle, żeby wzbudzały jakiekolwiek zainteresowanie i nie usypiały…

ocena: 3.9/10

Powrót do góry