Zacznijmy od tego, że namiary dostałem od znajomego, który to wyszukuje dla mnie rarytaski naszej sceny. Skrobnąłem krótki liścik i hajda za Kmicicem na pocztowice (coś nie tak?), minął tydzień gdy mogłem sobie zapuścić materiał… VIA MISTICA to perełka dla fanów THEATRE OF TRAGEDY i THE GATHERING z czasów „Mandylion”. Doom'owo, melodyjnie, mistycznie, nastrojowo a przede wszystkim klimatycznie. Rozbudowane aranżacje, delikatne klawisze, wiolonczela, piękny i dostojny śpiew Kaśki (Jezu, jaki ona ma wokal. Przecież to wieczna ekstaza w połączeniu z orgazm matron dla mych uszów!) przelewają się z ciężkimi gitarami, bardzo melodyjnymi, połączonymi z potężnym growlingiem. Kto słyszał wyżej wymienione sławy (głupie stwierdzenie – kto nie słyszał niech się wypisze z Wielkiej Księgi Metalowców, rocznik 90/00 – he,he,he) domyśli się o co chodzi w muzyce VIA MISTICA. Jedno jest pewne gdy mnie śmierć dopadnie skonam przy dźwiękach „In hora mortis nostre”. Amen.