Nie będę ściemniał, że Chile jest nadal dla mnie egzotycznym krajem, zresztą cała Ameryka Południowa łącznie z Łacińską do tego się zalicza. Zdaję się, że człowiek przepuścił sporą rzeszę kapel za oceanu jednak wraz jest to niewielki odsetek procentu abym mógł stwierdzić, iż jest to ląd bez tajemnic… Może ten wywiad sprawi, że bardziej zainteresuję się tamtejszą sceną.
Che! Nigdy o was wcześniej nie słyszałem! Domniemam, że jakoś nikt z mojego kraju nie kwapił się o nawiązanie szerszego kontaktu z BLODEN WEDD. Znasz osobiście jakichś Polaków? Co o nas sądzisz?
Przede wszystkim, wielkie HELLO dla Ciebie, Twojego zine’a oraz metalowych braci z Polski. Więc, Polaków znam tylko kilku, ponieważ pochodzę z żydowskiej rodziny, jak wiesz, na całym świecie jest dużo polskich żydów. Myślę, że jesteście bardzo miłymi ludźmi z kraju pełnego historii i tradycji, dlatego z przyjemnością chciałbym odwiedzać twój kraj. Przy okazji… Polskie niewiasty są takie piękne!
A u Was w Chile nie ma ładnych kobit????? Istniejecie już 12 lat, sporo razem przeszliście, ale w tej chwili interesuje mnie jak zrodził się pomysł na BLODEN WEDD? Graliście w innych kapelach, które zakończyły swój byt, czy też jako sfrustrowana życiem młodzież chciała dać wyraz swojej frustracji poprzez muzykę?
Wszyscy graliśmy wcześniej w kapelach death metalowych, ale nie jako sfrustrowana młodzież! Myślę, że wszyscy muzycy wyrażają frustrację, złość, strach i dużo innych uczuć poprzez muzykę. Muzyka jest zdrowym sposobem by protestować przeciw niesprawiedliwości czy wojnie, a równocześnie jest przyjemną terapią przeciwdziałającą frustracji i obawom.
Słuchaj możesz pokrótce przybliżyć losy swojej kapeli? Z chęcią ja bym to zrobił, ale jest taka głupia sprawa, że gdzieś zapodziałem Wasze bio….
Nasza historia! Jest pełna ciężkiej pracy i zabawnych rzeczy, jest klasyczną historią kapeli z marzeniami i planami, właściwie jak wszystkie formacje na świecie… Może istotnym punktem dla podziemnego zespołu jest to, że dzieliliśmy scenę z wieloma wspaniałymi kapelami, jak RHAPSODY, CHILDREN OF BODOM, SONATA ARCTICA, SHAMAN i HAMMERFALL. Dużo się od nich nauczyliśmy! Nie zapomnij przejrzeć naszą biografię na: www.bloden-wedd.com
Nie masz kłopotu z jednoczesną grą na gitarze i śpiewaniem? Niejednokrotnie widziałem jak człowiek odpowiedzialny za te czynności, albo stał jak kołek, albo się gubił…
W życiu! Piszę większość gitarowych riffów na wiosło i wokalnych melodii, kiedy komponuję utwór próbuję czynić wszystko to, co mogę wyprawiać na scenie, nic poza moją zręczność. A to jest sztuka! Wiem, że nie jest łatwo jednocześnie śpiewać i grać na gitarze, ale mogę ci powiedzieć, że w ciągu 12 lat praktyki dużo się nauczyłem.
Dalej pójdziecie ścieżką wydeptaną przez „Eye Of Horus”? A może pokażecie swoje nowe oblicze? Chociaż podoba mi się to, co mogłem posłuchać na powyższym materiale…
Mmmm, całkiem trudne jest mi przepowiedzieć styl naszego następnego albumu, ale myślę, że to będzie kontynuacja „Eye Of Horus”, ponieważ podoba nam się taki rezultat i wydaje nam się, że rzeczywiście jesteśmy coraz bliżej by osiągać nasz własny muzyczny styl. Jeżeli spojrzysz na nasze poprzednie materiały, będziesz widział symetryczny rozwój między albumami, tak więc myślę, że wybraliśmy słuszną drogę.
Właściwie to jak załapaliście się do Risestar Music?
Thomas, właściciel wytwórni, jest moim bardzo bliskim przyjacielem od kilku lat. Pewnego dnia powiedział mi o Risestar Music i o jego pomyśle na wytwórnię, byłem bardzo zainteresowany współpracą z Thomasem ponieważ mieliśmy złe doświadczenia z poprzednimi wydawcami (Picoroco i Toxic). Zaufanie jest kluczem do dobrego biznesu, jeżeli połączymy je z przyjacielską współpracą wówczas jest jeszcze lepiej!
Jesteś zadowolony z tego, co robi dla was ten label?
Tak, oczywiście, mogę ci powiedzieć, że Risestar jest najlepszą chilijską metalową wytwórnią, jedyną która wspiera kapele, ma dobry kontakt i funkcjonalność która sprawi, że powstaną gwiazdy, hehehehe.
Muzycznie BLODEN WEDD to połączenie heavy/power metalu. Macie jakieś zespoły, które wywarły wpływ na waszą twórczości?
Myślę, że podstawę tworzą nasze osobiste gusta i wpływy, tj. Max jest bardzo powerowym perkusistą, ale równocześnie używa wiele progresywnych uderzeń w utworach, Patota ma silne klasyczne Heavy Metalowe uosobienie, a ja jestem całkowicie pod wpływem niemieckiej szkoły.
Można powiedzieć, że ziemia chilijska jest dobrą wylęgarnią dla wszelkiej maści kapel metalowych. W takim razie, co byś mi polecił do posłuchania, oczywiście chodzi mi o formacje Chile?!
Mam równoległy zespół, w którym jestem tylko wokalistą, bez gitary! Formacja nosi nazwę HUMAN FACTOR, możesz również ją sprawdzić… Innymi lokalnymi kapelami w Chile, które bardzo lubię są: RADAHGAST, SIX MAGICS i MYTHOLOGY są to nieliczne z wielu.
Myślę, że to już koniec naszej pogawędki… Przegrzałem mózg i nic już mądrego nie wymyślę a i tak te pytania są kiepskie… Dzięki za to, że odpowiedzieliście na nie i do następnego razu!!!!!
Ja również Ci dziękuje za wsparcie! Myślę, iż jeszcze kiedyś porozmawiamy dłużej na te i inne tematy!
www.risestar.cl – info@risestar.cl