MYOPIA „Subconciously Unconscious”
AAAAARRRRRGGGGGHHHHH!!!!!! VOIVOD NADCIĄGA!!!!! Wróć baranie to tylko MYOPIA!!!! A dałbym sobie rączęta uciąć… Czy ktoś jeszcze pamięta jak grali Kanadyjczycy niech podniesie rękę do góry…
MOONLIGHT „Moonlight”
Ździebko zawaliło mnie materiałami i muszę teraz skakać po gatunkach. Los chciał a może mam dzisiaj taki dzień, że zapragnąłem posłuchać MOONLIGHT.
FARBEN LEHRE „Bez Pokory/My Maszyny”
Papapa… papapa…
BLOODTHIRST „Forgotten Years Of Killing”
Witamy w kraju ziemniaka! Gdzie pamięć o starych dobrych czasach wciąż jest żywa! Jako stary śmietnik wyrażam swoje głębokie uznanie dla chłopaków, którzy dalej brną w to bagno zwane thrash metalem. Wszak profitów z tego nie będzie, a może, kto to wie, co czas przyniesie? Ciągle myślę, chociaż akurat ta rzecz sprawia mi nieopisany problem, dlaczego lubię BLOODTHIRST? Tak na pierwszy słuch wiadomo, że SLAYER wypowiadają na dzień dobry (zresztą na zakończenie demówki znajdziecie „Evil Has No Boundaries”), a ja jakoś nigdy nie darzyłem tej kapeli należytą czcią! Realizacja pozostawia wiele do życzenia…
VINTERRIKET „und die Nacht kam schweren Schrittes”
Z tymi Niemcami to wyszła taka zabawna sprawa. Mianowicie kiedyś podczas mojej nieobecności małżonka pozwoliła sobie na zmianę płytki w odtwarzaczu.
VEDIOG SVAOR „In The Distance”
Uwielbiam takie kapele, kiedy mogę poczuć się jak pensjonariusz domu dla obłąkanych. Niby taki VEDIOG SVAOR jako jednoosobowy zespół rodem z Francji nic nadzwyczajnego nie prezentuje.
KLOAK „A True Bohemian Revolutionary”
Po miesiącach stagnacji, odrętwienia wręcz totalnego wyjałowienia do normalnego żywotu powrócił mój umysł! Niby nic nadzwyczajnego w tym nie jest wszak każdy ma lepsze lub gorsze okresy… wystarczy jeden impuls aby diametralnie odmienić swoje zachowanie.
GREEDY INVALID „Lost Letter”
Nie będę ukrywał, że jestem romantyczny facet, chociaż wolę pozować na brutala! Nie będę ukrywał, że lubię w samotni posłuchać nastrojowej muzy, chociaż publicznie słucham agresywnego uderzenia! Reasumując powyższe zdania miło słuchałem HIM i dalej słucham. Pewnie tak samo zapuszczałbym w ruch krążek GREEDY INVALID gdyby nie to, iż od pierwszego przesłuchania do dzisiaj ustawicznie nasuwa się myśl, że „Lost Letter” to taka kopia HIM! Wokal prawie identyczny, gatunek muzyczny tak samo tylko tempo wykonania o wiele wolniejsze! Czy to jest przekleństwo czy zaleta kapeli? Trudno jest powiedzieć…
FORCES@WORK „Coldheart Canyon”
Długo trwało zanim zdecydowałem się na batalię z Niemcami. A to człek pił, a to układał pasjanse…
EVOLUTION „Dark Dreams Of Light”
Germanie z EVOLUTION polubili mnie do tego stopnia, iż posiadam już w swojej kolekcji aż trzy krążki! Całe szczęście, że od poprzedniego trzymają się tej samej nazwy, bo kolejnej zmiany bym nie zniósł, hehehe. W sumie to jest mały pryszcz o wiele większy jest ten, że chłopaki uczepili się myśli, iż będą niemiecką METALLICA po „czarnym albumie”! I pchają ten wózek uparcie do przodu grając po drodze jak ekipa Larsa, chociaż mi to wcale nie przeszkadza.