Strona internetowa: www.existentialdilemma.com
Kraj: USA
Muzyka EXISTENTIAL DILEMMA to twardy orzech do zgryzienia. Trzech kolesi ze Stanów określa swoja muzykę jako mieszankę ambientu, post-rocka, metalu i noise. Wymieniają wiele kapel, na których się wzorują ale ja z tych wszystkich znam tylko jedną i rzeczywiście słyszę jej wpływy, a mianowicie chodzi tutaj o NEUROSIS. Klimat całości jest bardzo mroczny i psychodeliczny, a w szczególności kosmiczny, czy nawet wręcz minimalistyczny. Sporo tutaj dziwnych sampli, psychodelicznych syntezatorowych melodii i tajemniczych dźwięków, które to właśnie nadają całości tego kosmiczno-transowego nastroju. Miejscami wdzierają się zsamplowane dźwięki nasuwające na myśl jakąś muzykę plemienną (np. Aborygenów czy Indian lub Afrykańczyków) lub noisowe i syntezatorowe futurystyczne brzmienia czy melodie, które wywołują różne złowieszcze obrazy i emocje jak strach, gniew, smutek czy tęsknota. W zasadzie na tym materiale przeważa transowy noise. Metalu jest niewiele, zaledwie w dwóch utworach pojawiają się ostre riffy w hardcore'owo-metalowym stylu, co podkreślone jest również surowym brzmieniem gitar. Owe frazy kojarzą mi się szczególnie z NEUROSIS czy EYEHATEGOD. Gdzieś w drugiej połowie materiału pojawią się melancholijne delikatne gitarowe pasaże przebijające się z noise'owych klimatów. Wokalną stronę obrazuje ostry krzyczący agresywny wokal, miejscami barwą przypominający hardcore'owy czy też black metalowy scream. Cały materiał zawiera 12 kawałków, które potrafią nieźle namieszać w mózgu.