Muzyka: Progressive/Experimental Metal
Strona Internetowa: www.caveatmusic.com
Czas Trwania: 26:42 minut (5 utworów)
Kraj: Kanada
Kanadyjczycy z CAVEAT stworzyli wybuchowy koktajl! Po zmieszaniu tylu składników (gatunków metalu) powstał progressive/experimental metal – jak to sami określili… Jest to drugi materiał „muzycznych barmanów”, aczkolwiek dane mi było poznać smak tylko tego drinka o zastrzeżonej nazwie „Caveat”. Już podczas mojej pierwszej degustacji wyczułem kilka składników tego wysoce energetycznego napoju. Na pierwszy plan nasunęły mi się myśli związane z progresywnym death metalem, techno thrash metalem i hard core’m. Owe składniki nadały całości mikstury orzeźwiającego kopa, a nawet miejscami przy zbyt dużym jednorazowym łyku „Caveat” potrafi nieźle wstrząsnąć czy nawet rzucić o glebę… Dodatkowo pojawia się też posmak funk metalu, który powoduje lekki przyjemny zawrót głowy i pozytywny wesołkowaty rausz co w połączeniu z kolejnym składnikiem (z odrobiną grunge’u) może przywołać delikatną nutkę melancholii… Zanim całkiem upoję się dźwiękami „Caveat” myślę, że należy zająć się dokładniejszą syntezą „Caveat”… Aranżacje każdego utworu zawierają mnóstwo rozwiązań z różnych gatunków metalu. Zmieniająca się z dużą częstotliwością mnogość barw partii wokalnych szczególnie podkreśla „korzenie” danej frazy. Usłyszymy tutaj zarówno ciężki growling, czy core’owo-thrashowy wrzask jak i lekko psychodeliczny śpiew oraz wspierające męskie chórki. Materiał zawiera bogaty wachlarz gitarowego szaleństwa, od ciężkich, szybkich i brutalnych patentów przez rytmiczne czy nawet czasem zakręcone gitarowe uderzenia po delikatniejsze akordowe wstawki. Gitarowe aranżacje urozmaicane są znaczną ilością solowych partii. Ogólnie gitary potrafią być tutaj bardzo zaskakujące. Wsparcie sekcji rytmicznej opiera się na bardzo rozbudowanych partiach co wydaje się logiczne (by nadążyć za resztą, czy raczej wręcz sterować nią). Tempo perkusyjne zależne jest od ogólnego klimatu, co przejawia się dynamicznymi uderzeniami, łamanymi rytmami, delikatnym trzymaniem rytmu czy nieoczekiwanymi zagrywkami perkusji. Całość jest bardzo dynamiczna i zakręcona chociaż nasuwa mi kilka klasycznych skojarzeń to nie będę ich wymieniał, gdyż szczerze mówiąc giną one w tym zalewie bogactwa aranżacji.
ocena: 8.0/10.0
Lista utworów
The One
Into The Black
State of Grace
Immortalized
New Breed
Skład
Terry Baldwin – Bas
Greg Musgrave – Wokal, Gitara
Joe Sikorski – Gitara
Casey Rogers – Perkusja
Podobne Artykuły
WOLFPATH „Wolfpath”
THE VISION BLEAK „Weird Tales”
COMPULSIVE + CRY OF THE NILE „The Voiceless Symphony”
MISANTHROPIC RAGE „Gates No Longer Shut”
EXHORDER „Defectum Omnium”
CORTEGE „Vandari”
SAMAEL „Passage – Live”
LA MER „Tetrahedra”
ABSQUE COR „Na zawsze cieniem…”
WAYFARER „American Gothic”
REBAELLIUN „Under the Sign of Rebellion”
WILCZYCA „Magija”
RAVENOIR „Cultus Inferi”
THY CATAFALQUE „Alföld”
HYPNOS „Deathbirth”
SEPULCRUM „Lamentation of Immolated Souls”
KINGDOM „Abusive Worship In The Chamber Of Shame”
FURIA GNIEW „Wstyd”
MROME „Leech Ghetto”
SZNUR „Ludzina”
TÚRIN TURAMBAR „RABARBATTOIR czyli CUDOWNE ROZMNOŻENIE SMOŁY”
PUKEWRAITH „Banquet of Scum”
HELL’S CORONATION „Transgression of a Necromantical Darkness”
EUTANOR „Assembling Tomorrow”
NUNSLAUGHTER „Hells Unholy Fire”
MROME „Noetic Collision On The Roof Of Hell”
WILCZYCA „Magija”
MOLEKH „Ritus”
CTHULHUSS „Oblteration Of Soul”
DOOMSTER REICH „Blessed Beyond Morality”
UKĆ „Coming Out”
PROFECI „Ubóstwo”
SATANIC WARMASTER „Aamongandr”
GENIUS ULTOR „Wiatr”
RAFAŁ KOŁACKI „Mektoub”
