Zespół DESTINITY pochodzi z Francji i ma w swoim dorobku już pięć pełnych albumów. Czwarty z nich zatytułowany „In Excelsis Dementia” mam przyjemność dla Was właśnie recenzować.
Przyznaję szczerze, że na samym początku „In Excelsis Dementia” wprawiła mnie w małe zakłopotanie, ponieważ zespół określił swoją muzykę zawartą na płycie jako Black Metal z symfonicznymi elementami, natomiast po odpaleniu płytki przez kilka minut atakuje nas z głośników brutalny Death Metal, rodem za wielkiej kałuży. Gdy już zacząłem się zastanawiać, czy aby z moim narządem słuchy jest wszystko OK., po kilku minutach grania zespół powrócił na właściwe tory i mój pokój zalała czarna polewka, (choć Death Metal jest jeszcze w paru miejscach na płycie dobrze słyszalny).
Nie spodziewajcie się jednak surowego Black Metalu, do jakiego przyzwyczaiły nas kapele z zimnej Norwegii, tylko tego bardziej „grzecznego”, melodyjnego z dużą ilością instrumentów klawiszowych.
„In Excelsis Dementia” to pozycja godna uwagi choćby z powodu jej różnorodności tj. mamy tu masę zmian tempa gry, ciekawie zaaranżowane utwory oraz specyficzny klimat, który towarzyszy nam przez cały czas obcowania z tą muzyką. Uwagę zwraca również wiele instrumentalnych wstawek, ciekawych introsów oraz introdukcji. To wszystko świadczy niewątpliwie, że mamy do czynienia z muzykami mającymi pomysł na ciekawą grę, i potrafiącymi te pomysły realizować.
Drapieżne gitary, sprawne bębny, wokal przechodzący z growlingu w skrzek, czy w czysty śpiew, instrumenty klawiszowe stanowiące delikatne tło dla muzyki oraz ciekawa warstwa liryczna to niewątpliwe cechy charakterystyczne tego albumu.
Jeśli miałbym pokusić się o jakiekolwiek porównania, to muzycy DESTINITY są niezaprzeczalnie fanami swoich rodaków z MISANTHROPE, co słychać na przykład w sposobie komponowania utworów (choć o żadnym zrzynaniu nie ma mowy), co dowodzi o potencjale DESTINITY. Podobieństwo może również wynikać z faktu, że obie kapele w swojej twórczości używają ojczystego języka.
Oczywiście „In Excelsis Dementia” to nie tylko same pozytywy, ponieważ miejscami brzmienie garów czy gitar, jest co najmniej dziwne, co powoduje, że album w tych miejscach traci moc. Denerwuje mnie również sposób melodyjnego śpiewania oraz kilka momentów, kiedy zespół odpływa za bardzo w elektronikę. Obiektywnie jednak stwierdzam, że słabych punktów na „In Excelsis Dementi” jest bardzo mało, dlatego mogę śmiało tę płytę polecić każdemu, kto lubi bardziej zróżnicowaną stronę muzyki ekstremalnej.
ocena: 8/10
Lista utworów
1. After the Grace of Kaos Synopsis
2. Gloria in Excelsis Ecclasia
3. Divine Extase
4. Heffen Kemet
5. Until Death Desire
6. Sadistic Massacre
7. Black Upon the Throne
8. And Silence
9. Pleasure of Flesh
10. Forceps of Hate
Skład
MICK – Vocals
ZEPHIROS – Guitars
LORD D.D – Lead Guitars
MORTEÜS – Keyboards, samples, programmation & clean vocals
HRAFNAGUD – Bass
TYRAËL – Drums