Na pierwsze zapowiedzi debiutanckiej płyty DEIVOS, pełne zachwytów i pochwał patrzyłem z przymrużeniem oka, ponieważ byłem przekonany, że cały ten szum medialny spowodowany jest chęcią sprzedania przez wydawcę jak największej ilości płyt. Dziś po wysłuchaniu „Emanation From Below” z pełną świadomością twierdzę, że wszelkie pochwały dotyczące muzyki ją wypełniającej są w pełni uzasadnione i nie ma w nich żadnej przesady.
Przedmiotowe wydawnictwo to Death Metalowe tornado, które dosłownie zmiata wszystko ze swej drogi. Mamy tu wszystko, co w Death Metalu najlepsze tj. utwory o połamanych strukturach, dużą ilość zmian tempa, gęstą sekcję, a wszystko to ubrane w bardzo brutalne brzmienie. Słuchając tego albumu ma się wrażenie, że za chwilę zwali się nam na głowę sufit pod wpływem ciężaru, jaki zgotował nam zespół. Ważne jest również to, że „Emanation From Below” to płyta, na której muzycy nie silą się na wirtuozerię tylko prosto kopią w ryj, nie dając słuchaczowi czasu na wytchnienie.
Charakteryzując poszczególne elementy tej wojennej machiny należy zwrócić uwagę na brutalne gitary wypruwające flaki, bardzo dobrze słyszalny bas, perkusję zadającą precyzyjnie śmiertelne ciosy i potężny wokal, czyli to, co w tym gatunku muzycznym doceniamy najbardziej.
Dziś po kilkakrotnym przesłuchaniu „Emanation From Below” jestem pełen podziwu dla muzyków DEIVOS, którzy bez kompleksów potrafili porządnie przypierdolić na swej debiutanckiej płycie, udowadniając jednocześnie, że wśród młodych kapel duch Death Metalu nie zamiera. Album ten stanowi niewątpliwie jeden z ciekawszych debiutów w tym roku na naszej krajowej scenie brutalnego grania, co wróży mu wysoką pozycję w podsumowaniach 2006r. Gorąco polecam maniakom krwistego mięcha!
ocena: 8/10
Lista utworów
1. Blackness Incarnate
2. No Father Of Mine
3. Realm Of Desecration
4. War March
5. Divine Defilement
6. Battle For Dominance
7. Hatebound
Skład
Tomasz Kołcon – Guitar
Jarek Pieńkoś – Bass, Vocals
Krysztof Sapan – Drums
Mścisław – Guitar