Muzyka: Groove/Post-Thrash/Metalcore
Strona internetowa: http://www.chimaira.com/
Kraj: USA
Czas trwania: 59:00
Pamiętam, jak kiedyś w pewnym piśnie zachwycano się tymże krążkiem. W jakiś czas później tak się złożyło, ze udało mi się nabyć tenże album oraz po jakimś czasie usłyszeć poprzedni krążek. Wtedy podeszłem z dystansem do tamtych zachwytów, ale teraz moge śmiało powiedzieć, że zespół który nagrał debiut, co najwyżej średni, jeśli nie powiedzieć słaby, w dwa lata później nagrywa taki krążek, to ja sie im tam nie dziwie.
Co prawda muzyka na „The Impossibilty Of Reason” to nie jest jakieś tam mistrzostwo świata, czy inne nie wiadomo co, jednak jest to kawał naprawdę pożądnej, nowoczesnej, kopiącej po dupie muzy, zawartej łącznie w 12 numerach.
Zaczyna się ostro, na początek nabierające szybkości uderzenia perkusji a już w chwile później ostry riff, który dodatkowo napędzany jest przez pojawiającą się podwójną stopke i już się zaczęło. Lekkie zwolnienie tempa i tak oto rozpoczyna się „Cleansation”, no co jak co, ale takie nowoczesne granie to mi się podoba, niewiele (akurat w tym numerze wogóle) czystych wokaliz, nono, robi się ciekawie. Dalej jest jednak lepiej, numer tytułowy rozpoczyna się od mocnego, ostrego riffu i podobnie jak w „openerze” nie mam sie zbytnio do czego przyczepić. Zaczynało być tak pięknie, a niestety, teraz będę musiał pomarudzić, gdyż „Pictures In The Cold Room” to nawet ciekawy numer, jednak kładą go kiepskie, czyste wokale, co jak co ale Mark Hunter wyraźnie nie nadaje się do śpiewania w ten sposób. Wolę jak po prostu drze ryja. Co prawda jest to tylko jeden fragment w kawałku, jednak jest na tyle długi i na tyle potrafi wnerwić, że mam ochote przeskoczyć do przodu o te kilkanaście sekund. Już nie bede wspominał o jakimś czystym, „zwiewnym” wokalu, który pojawia się od czasu do czasu, bo jego jeszcze jestem w jakiś sposób ścierpieć, aczkolwiek jakby go nie było to bym się wcale nie pogniewał. Jednak wraz z „Power Trips” zostałem bardzo mile zaskoczony, nie dośc że najkrótszy numer na płycie, to najbardziej agresywny ze wszystkich. Szybkie tempo, ostre, potężne riffy i darcie mordy Huntera, nic więcej mi nie potrzeba do szczęścia na tym krążku i to właśnie moge tu znaleźć, przez co numer ten, należy do moich faworytów na płycie. Już było mi tak fajnie, jednak znów coś musiało się stać i zepsuć wszszytko, mowa tu o „Down Again”, do którego cały czas mam mieszane odczucia. Z jednej strony podoba mi się ten nieco rpzebojowy numer, z wstępem na klawiszach oraz tymi czystymi wokalami, lecz z drugiej strony nie to sobie cenię w tym zespole. Jeśli komuś to nie w smak, to nie widzę nic, co by stało na przeszkodzie aby przeskoczyć dalej do takich numerów jak „Pure Hatred” czy „The Dehumanizing Process”. To dwa numery, raczej utrzymane w średnim tempie, znacznie cięższe od tych dwóch przebojowych numerków, jednak nie plasujące się na samym szczycie. Ot takie dwa dobre numery, których z chęcią można posłuchać. „Crawl”, to tytuł idealny dla tejże kompozycji, powolne, wręcz ślamazarne, o prędkości „pełzacza” tempo oraz ciężar, jakiego nie powstydziły by się niektóre numery na płycie. Podoba mi się klimat tego utworu, taki lekko tajemniczy, miłe urozmaicenie. Kolejny numer, to „Stigmurder”, rozpędzony, acz nie do końca w miarę ciekawy numer, którego na pewno posłucham częściej, niż paru innych. Dwa przedostatnie numery to „Eyes Of The Criminal” oraz „Overlooked”, ciekawe, mocne szybkie i ostre granie. W tym ostatnim mogą irytowac czyste wokalizy, jednak ich ilość jest tak znikoma, że nawet się nie rzucają w oczy (uszy). Na zakończenie pozostaje najdłuższy, bo trwający ponad 13 minut instrumentalny kolos, przesycony licznymi zmianami tempa oraz ciekawymi solówkami i muszę przyznać, że podoba mi się „Implements Of Destruction”, gdyż te 13 minut mija niezmiernie szybko.
Recenzja, podobnie jak krążek pomału dobiega końca. Drugi album Chimairy, to nie jest jakieś objawienie i moim zdaniem nie zasługuje aż na takie wielkie zachwyty, jednak jest to kawał naprawdę pożądnej muzyki i mimo iż można tu znaleźć kilka irytujących momentów, to całośc zostawia po sobie bardzo pozytywne wrażenie oraz nadzieje na lepszą przyszłość. A jak sie historia potoczyła to już wiemy, gdyż wystarczy sięgnąć po takie krążki jak „Chimaira” czy „Ressurection” by przekonać się, że ten zespół naprawde potrafi grać, a takie rzeczy jak kiepski debiut, można puścić w niepamięć, dlatego chłopakom za to należy się plus, że po dwóch latach od pierwszego krążka potrafili zaskoczyć i to na plus.
ocena: 07/10
Lista utworów
1.Cleansation
2.The Impossibility of Reason
3.Pictures in the Gold Room
4.Power Trip
5.Down Again
6.Pure Hatred
7.The Dehumanizing Process
8.Crawl
9.Stigmurder
10.Eyes of a Criminal
11.Overlooked
12.Implements of Destruction
Skład
Rob Arnold: Guitar
Matt DeVries: Guitar
Andy Herrick: Drums
Mark Hunter: Vocals
Jim LaMarca: Bass
Chris Spicuzza: Electronics, keyboard