Nie wszyscy zdążyli ochłonąć po premierze trzeciej części Avantasii, a tymczasem Tobias Sammet zapowiada już kolejny album swojej macierzystej kapeli – Edguy. Następca 'Rocket Ride’ jest już podobno skomponowany i zdaniem lidera zespołu brzmi świeżo, jest bardziej bombastyczny i cięższy, ale nie szybszy, ponieważ muzycy nie mają zamiaru zapędzać się więcej w rejony speed metalowe w tak dużym stopniu jak czynili to na pierwszych albumach. Na najnowszym krążku znajdą się wprawdzie trzy szybsze utwory, ale według Sammeta nie są one nastawione tylko i wyłącznie na prędkość. Cały materiał ma być naturalnym rozwinięciem 'Rocket Ride’ oraz 'Hellfire Club’. Zespół planuje wejście do studia nagraniowego w przyszłym tygodniu, a w pracach produkcyjnych ma go wspomóc Sascha Paeth.
Nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać aż melodyjni metalowcy uraczą nas nowym dziełem. Miejmy nadzieje na równym poziomie jak wspomniane ”Hellfire Club”.
Nie wszyscy zdążyli ochłonąć po premierze trzeciej części Avantasii, a tymczasem Tobias Sammet zapowiada już kolejny album swojej macierzystej kapeli – Edguy. Następca 'Rocket Ride’ jest już podobno skomponowany i zdaniem lidera zespołu brzmi świeżo, jest bardziej bombastyczny i cięższy, ale nie szybszy, ponieważ muzycy nie mają zamiaru zapędzać się więcej w rejony speed metalowe w tak dużym stopniu jak czynili to na pierwszych albumach. Na najnowszym krążku znajdą się wprawdzie trzy szybsze utwory, ale według Sammeta nie są one nastawione tylko i wyłącznie na prędkość. Cały materiał ma być naturalnym rozwinięciem 'Rocket Ride’ oraz 'Hellfire Club’. Zespół planuje wejście do studia nagraniowego w przyszłym tygodniu, a w pracach produkcyjnych ma go wspomóc Sascha Paeth.
Nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać aż melodyjni metalowcy uraczą nas nowym dziełem. Miejmy nadzieje na równym poziomie jak wspomniane ”Hellfire Club”.