Kraj: Wielka Brytania
Gatunek: Metalcore/melodic death metal
Strona zespołu: www.myspace.com/anterior
Dobre utwory: The Silent Divide, Scar City
Długość albumu: 43:08
Ktoś tutaj był ładnie wkurwiony… a do tego dodał szczyptę melodii… oj, oj czyżby kolejny materiał metalcore? Nie tym razem! Pomimo, iż album nasycony jest metalcore'owymi rytmami czy nazwijmy melodyjkami to żadna z tych cech niczego mu nie ujmuje! Wręcz przeciwnie, melodie brytyjczyków przywodzą na myśl skojarzenia z Walijczykami z BULLET FOR MY VALENTINE, melodyjnymi thrasherami z TRIVIUM czy melodic death metalowym MENDEED – tak czy siusiak melodie są integralną częścią twórczości chłopaków z ANTERIOR. Pierwszorzędny element jakim jest brutalność został tutaj inteligentnie podszyty techniką, melodią i nastrojem – bez ściemy te kompozycje po prosty chwytają za serducho, a solówki jak choćby ta zdobiąca Dead divine są pełne emocji i harmonii. Mix brutalności i melodii jeszcze nikomu nie wyszedł na złe i Angole z ANTERIOR chyba wzięli to sobie do serca, ponieważ każdy kawałek ma w sobie spory ładunek agresji. Na całe ich szczęście kontrolowanej tak żeby nie przesadzić!
Melodic death metal/metalcore nazywajmy to jak chcemy. Jedno jest pewne tych 9 kawałków to koncertowe killery i potencjalne metalowe hity. Żaden utwór nie odstaje od poprzedniego, wręcz przeciwnie. Wszystkie składają się na całość – czyli pełny debiutancki album. Chłopaki pewnie odłożyli playstation i alkohol w niepamięć bo nagranie tak energetycznego i melodyjnego materiału bez ani krzty kopiowania jest czymś zjawiskowym. Niby nic nowego, maidenowskie harmonie, metalcore'owe pierdolnięcie i death metalowe wokale… i co z tego? Pytam co? Ano wszystko! Jeśli nie dostanie kopa w ryj od takiego The silent divine a wasz łeb nie odpadnie od The Human Hive to jesteście… sam nie wiem. Nie interesują mnie tacy ludzie. Zdecydowanie każda z kompozycji ma swój własny charakter i posiada to coś. Raz jest to melodia, raz brutalny death metalowy atak, a raz po prostu strumień dźwięków ktory zabiera nas… wprost do circle pit! Hah!
Przyznam szczerze, że tak się powinno grać melodyjny brutalny metal w dwudziestym pierwszym wieku, energicznie i do przodu. Zresztą co by tu nie mówić trudno ustać w trakcie słuchania takiego materiału. Łeb sam lata, a okazyjne blasty czy głębokie growle tylko wbijają nas w podłogę. Być może moje spazmy są przesadzone, ale co ja poradze na zajebistość tego materiału. Jestem zwolennikiem metalcore, jestem fanem melodyjnego death metalu, ale przede wszystkim jestem fanem dobrej muzyki. Ta zaś wychodząca spod palców załogi Luke'a Davisa jest balsamem na posuchę w gatunku melodic death/metalcore.
Po cichu liczę na koncert ANTERIOR w Polszy… miejmy nadzieję, że kiedyś wpadną. Póki co robię sobię małą przerwę od headbangingu w postaci Stir of echoes która doskonale odświeża słuchacza i pozwala na moment wytchnąć. Ten miły przerywnik jest zarazem preludium do jednego z najbrutalniejszych utworów na płycie. Scar City to o nim mowa ma chyba najbardziej dojrzały tekst ze wszystkich utworów i do tego jest najbardziej (melodic) death metalowym spośród całej dziewiątki (łącznie z przerywnikiem).
Podsumowując… na początku mojej recenzji wymieniłem kilka zespołów i prawdę mówiąc jeśli miałbym wybierać potencjalnych odbiorców… to z pewnością do fanów wymienonych grup skierowałbym ten krążek. Trud i pot który został włożony w ten album na pewno nie pójdzie na marne i niech świadczą o tym ciągłe trasy koncertowe 🙂
ocena: 9/10
Lista utworów
1. Ghosts of Dawn 01:36
2. The Silent Divide 06:31
3. Dead Divine 05:58
4. Days of Deliverance 04:07
5. Human Hive 05:31
6. Stir of Echoes 02:14
7. Scar City 06:12
8. Seraph 06:33
9. This Age of Silence 04:29
Skład
Luke Davies: Vocals/Guitar
Leon Kemp: Lead Guitar
James Britton: Bass
Ross Andrews: Drums