Kraj: Portugalia
Gatunek: Dark/black/gothic/metal
Strona zespołu: www.moonspell.com
Dobre utwory: At tragic heights, Night eternal, Scorpion Flower
Długość albumu: 44:15
Kolejne dzieło moich Portugalskich ulubieńców znów mnie nie zawiodło. Prawdę mówiąc to ŻADEN album MOONSPELL mnie nie zawiódł – i pewnie już nigdy się to nie zmieni. Kierunku w jakim podążają Portugalczycy za nic w świecie bym nie zmienił mrok, epickość, emocje, żywa energia. To jest właśnie to. Ten mrok… nie bez powodu MOONSPELL uważany jest za twórców mrocznej muzyki. Ja zaś niezwykle lubieżnie zatapiam się w mroku i czerni generowanej przez ekipę Fernanda. Po takich głębiach jak Darkness and Hope czy Antidote ledwo się wygrzebałem i postawiłem na nogi. Na moje nieszczęście zespół zaserwował mi Memorial by przypomnieć mi jak doskonale opawnowali sztukę manipulacji moim sercem, duszą i ciałem. Znów zatopiłem się w otchłani. Tym razem trochę bolało bo i dźwięki były brutalniejsze… nic nie szkodzi.
Nowa propozycja mrocznych duszyczek jest rozwinięciem drogi obranej na Memorial czyli epickości, melodii i mikstury black metalu z bardziej nastrojowymi/mrocznymi zagrywkami. Nie muszę chyba nikomu mówić jak radykalnie Portugalczycy sięgają do swoich black metalowych korzeni z czasów Morbid God. Wszystkie elementy które są inkorporowane do muzyki MOONSPELL od albumu Memorial są wspaniałym uzupełnieniem ich twórczości. Nadają muzyce brutalności, agresji i tego ciężaru który skutecznie niczym młot wbija nas w otchłań.
I tym razem pierwiastek black metalowy jest bardzo duży – At tragic heights, Night Eternal (ten z lekko progresywniejszą jazdą – jednak nie należy traktować słowa progres zbyt dosadnie) czy Moon in mercury myślę, że są odpowiednimi przykładami. Jak zawsze zresztą MOONSPELL serwuje nam niesamowity klimat zamknięty w swoich metalowych dźwiękach. Specyficzna mroczna aura generowana przez klawisze/smyczki pozwala delektować się tą płytą za każdym razem gdy tylko kręci się w odtwarzaczu.
Warto wspomnieć, iż zespół z roku na rok coraz bardziej oddala się od etykietki gothic metalu. Ja prawdę mowiąc to jakoś nigdy nie byłem zwolennikiem takiej szufladki. Nigdy nie pasowała mi to muzyki MOONSPELL a to, że kiedyś tam popełnili albumy bardziej stonowane i pokombinowane to nie znaczy, że mają cokolwiek wspolnego z całą zgrają zespołów z wyjącymi pannami w roli wokalistek. Muzyka MOONSPELL zawsze wyprzedzała o lata świetlne te wszystkie pseudo-mroczne zespoły. Portugalczycy doskonale wiedzą które pierwiastki swojej twórczości intensyfikować by tworzyć przejmujące i co najważniejsze dźwięki zwane metalem.
Charakterystycznym pierwiastkiem MOONSPELL od zawsze była melodia – prym wiodą cudowne klawisze które z każdym albumem po prostu są coraz lepsze i niszczą. W połączeniu z UNIKALNYM głosem Fernando Ribeiro który growluje jak nigdy czy śpiewa czystym głosem (o tym chyba nikomu nie muszę mówić?) daje wspaniały i smakowity efekt.
Kontynuując ideę Memorial na tym albumie również znalazł się utwór śpiewany podzielnie z kobietą. To doskonały przykład jak jakie utwory powinny brzmieć – mrocznie, klimatycznie, pełne emocji i co najważniejsze nie nudzące się. Luna która znalazła swoje miejsce na Memorial to mistrzostwo świata i najbardziej gotycki utwór na poprzednim albumie. Tutaj Scorpion Flower jest pięknym przerywnikem od morderczej i ostrej metalowej jazdy. To chwila wytchnienia dla duszy, prowadzi nas w mrok… powoli i spokojnym krokiem tak by niczego nie przeoczyć. Zaiste wspaniałe.
Mogłbym tak jeszcze pisać i pisać. Niestety wolę posłuchać tego albumu niż po raz n-ty pisać jaki on jest zajebisty. Jeśli podoba wam się kierunek jaki obrał sobie MOONSPELL na Memorial to nie pozostaje wam nic innego jak zakupić ten album i cieszyć się nim aż do śmierci. Pełna satysfakcja gwarantowana.
Night eternal!
ocena: 9/10
Lista utworów
1. At Tragic Heights 06:51
2. Night Eternal 04:09
3. Shadow Sun 04:24
4. Scorpion Flower 04:33
5. Moon in Mercury 04:22
6. Hers is the Twilight 04:53
7. Dreamer (Lucifer and Lilith) 05:16
8. Spring of Rage 04:04
9. First Light 05:43
Skład
Fernando Ribeiro (Langsuyar) – Vocals (Daemonarch, Angel (Prt), Morbid God)
Ricardo Amorim (aka Mourning Blade) – Guitar (Paranormal Waltz, Daemonarch)
Pedro Paixao (Passionis) – Keyboards, samples, guitars (Daemonarch)
Miguel Gaspar (Mike (aka Nisroth)) – Drums
Aires Pereira (aka Ahriman)- Bass (Malevolence (Prt), Ira (Prt))