Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Deathcore
Strona zespołu: http://www.allshallperish.com/
Dobre utwory: Black gold reign, Memories of A Glass Sanctuary
Długość albumu: 36:03
Nowy materiał ALL SHALL PERISH jest jeszcze bardziej pokręcony, techniczny, melodyjny i ogółem w ASP jest więcej ASP niż kiedykolwiek. I dobrze, nawet bardzo dobrze, bo dobrego deathcore'a nigdy dość. A jak pewnie wszyscy wiecie ALL SHALL PERISH są chyba najciekawszą kapelą z całego tego (nowego ale już przesyconego!) nurtu.
Jeśli by porównać nowy album z The Price of Existence poprzedniczka okazałaby się bardziej przebojowa i jednocześnie jednowymiarowa. Można by rzec, że pobicie tak dobrego krążką graniczy z cudem ale w przypadku ALL SHALL PERISH wszystko jest możliwe. Tak więc, pobicie nastąpiło całkiem nieoczekiwanie…
Osobiście uważam nowy krążek za lepszy. Dlaczego? Jest wielowymiarowy, nie wchodzi za pierwszym przesłuchaniem, zmusza do skupienia uwagi, oraz jest po prostu inny. A to w gatunku jakim jest Deathcore nie należy do codzienności. Różnic jest wiele począwszy od samego brzmienia a na wokalach kończąc. Wspomniałem o wokalach, te akurat przeszły diametralną metamorfozę na lepsze. Wokalista nie raczy nas już całą paletą growli i krzyków (na poprzedniczce wgniatał w glebę!), i tym razem stosuje bardziej wyrafinowane środki werbalnego przekazu, od czystych wysokich rejestrów (falsety w ASP!!), melodyjny i ciepły śpiew (amen wreszcie!!), po jak zawsze niski i brutalny growling. I żeby nie skłamać uważam, że czyste wokale w ASP to najlepsza możliwa zmiana jaka mogła się tej grupie przydarzyć.
Co ciekawe w przeciwieństwie do poprzednich materiałów nowa płyta jawi się jako ta dojrzała i świadoma. Jest spokojniejsza i stonowana, raczy nas całą paletą nastrojów, smutkiem i spokojem w Memories of a glass sanctuary, czy też wściekłą agresją w Stabbing to purge dissimulation (swoją drogą, kurwa jaki mostek jest w tym kawałku!!!!!). Nie myślcie, że ASP zapomniało jak porządnie przypierdolić, co to to nie, gdzieś tak w drugiej połowie płyty muzycy przypominają sobie o znaczeniu słowa deathcore i młócą jak się patrzy.
Jest coś co jednak nie daje mi spokoju. Dokładniej gra solowa Beniko i Chrisa (tego popierdola zwłaszcza, która jest tak nieludzka, tak precyzyjna i taka… nie umiem nawet tego określić. Nie wiem jak oni to robią, nie wiem też skąd posiadają takie umiejętności ale te sola to jakiś mrok. Solówki na Awaken of the dreamers są tak pojebane, że brakuje mi słów aby móc je w jakikolwiek sposób opisać. Nie wiem są dziwne, nie wiem w jakiej skali są grane ale pewnie sam Ziltoid (hehe) tego nie wie. Panie i panowie, to czysty kosmos i zawiła poezja.
Warto nagrywać takie albumy, bo przemiał jest tak duży, że z roku na rok coraz trudniej o albumy ciekawe i skupiające uwagę słuchacza. Przepadnięcie w odmętach cienizny i przeciętności jak na razie nie jest przeznaczone dla ALL SHALL PERISH, i bardzo dobrze bo choć to zespół młody ma jeszcze przed sobą wiele ciekawych płyt. Tylko… co pokażą światu następnym razem?
ocena: 9,5/10
Lista utworów
1. When Life Meant More… 03:01
2. Black Gold Reign 04:37
3. Never…Again 03:13 [view lyrics]
4. The Ones We Left Behind 01:09
5. Awaken The Dreamers 04:38
6. Memories Of A Glass Sanctuary 02:45
7. Stabbing To Purge Dissimulation 02:38
8. Gagged, Bound, Shelved And Forgotten 03:45
9. Until The End 02:58
10. From So Far Away 02:40
11. Misery's Introduction 01:01
12. Songs For The Damned 03:38
Skład
Eddie (Hernan) Hermida: Vocals (Gunmetal Grey)
Chris Storey: Guitar (Suffokate)
Beniko Orum: Guitar (Antagony (US))
Mike Tiner: Bass
Matt Kuykendall: Drums