Kraj: Finlandia
Gatunek: folf/power metal
Strona zespołu: http://www.elvenking.net/
Dobre utwory: Trows Kind, The Wanderer
Długość albumu: 51:46
ELVENKING to taki zespół który jest chce być oryginalny, tworzy muzykę ciekawą i urozmaica ją folkiem. Nie wiem czy jeszcze takie zabiegi są oryginalne (ale z pewnością często używane), ale jeśli ELVENKING miałoby być częścią power/folkowej monarchii pewnie dostałoby tytuł księcia. A król? Nie znam go… jeszcze. I wątpie, że poznam.
Finowie zgrabnie łączą folkowe melodie, z mocnym powerowym granie. Bogatość tematów i motywów częstro potrafi zszokować… jednak nie zawsze. W mojej opinii problemem takiego grania jest fakt, iż często takie granie nie jest prosto z serca (jak to mawiają) a wymuszone muzycznym trendem i popytem. Zapotrzebowanie na folk metal jest OGROMNE i wielu muzyków (tych bardziej kumatych) wie, że da się na tym zarobić. Jedni chcą zarabiać i grają na taką modłę a inni to kochają. Po której stronie staje ELVENKING? Gdzieś tak pomiędzy.
Umiejscowienie Finów gdzieś pomiędzy tymi dwoma kategoriami jest chyba najodpowiedniejsze. Dlaczego? Muzycy ELVENKING wkładają w swoje dźwięki sporo pasji i serca ale, no właśnie ale, mogliby wkładać go jeszcze więcej. Żeby nie było folkowe melodie nie Króla Elfów nie są proste i zaczerpnięte niczym z kaszubskiej kultury, tylo dojrzałe przemyślane i chwytliwe. Poszczególne aranżacje mogłyby być jednak jeszcze bardziej zawiłe i pokombinowane… a nie są. Właśnie dzięki temu, że nie są ELVENKING przybliżył się do tej drugiej grupy – zarobkowiczów. Zresztą kto by nie chciał zarabiać na swojej muzyce? ELVENKING z pewnością ma do tego zapędy – i choć pochodzą z Finlandii Amerykański rynek pewnie już dawno podnieca się Królem Elfów.
A czy Ja jestem w stanie podniecić się Królem Elfów? Chyba nie. Nie ukrywam jednak, że twórczość Finów niemal całkowicie mi pasuje i odpowiada, jednak gdzieś tak w połowie tego albumu odczuwam lekkie znużenie. Niestety, w rejonach szóstego kawałka ciśnienie nagle opada, i utrzymuje się gdzieś tak w okolicach połowy skali… może nawet odrobinę mniej. Szkoda, bo pomysły są (Neverending Nights) ale nie wykorzystane w pełni.
Powiedzmy, że dam im szósteczkę, no może siódemkę za to iż elfom oddany będę już na zawsze. Może nie pod wodzą Króla Elfów… ale jednak elfom.
ocena: 7/10
Lista utworów
1. Trows Kind 05:57
2. Swallowtail 04:26
3. The Winter Wake 04:19
4. The Wanderer 04:54
5. March of Fools 05:46
6. On the Morning Dew 03:30
7. Devil's Carriage 04:04
8. Rats Are Following 04:37
9. Rouse Your Dream 04:48
10. Neverending Nights 07:01
11. Disillusion's Reel 02:19
Skład
Damnagoras – Vocals
Aydan – Guitars
Gorlan – Bass
Elyghen – Keyboards, Violin
Zender – Drums
Guests:
Schmier (Destruction) – Vocals on „The Winter Wake”
Nino Laurenne (Thunderstone) – 2nd solo on „Trows Kind”
Jarpen – 2nd solo on „The Winter Wake”
Pauline Tacey – soprano vocals on „March of Fools” and „Disillusion's Reel”
Laura De Luca – vocals on „On the Morning Dew”
Whisperwind (Leprechaun) – fairy voice on „Trows Kind”
Umberto Corazza – flutes