Muzyka: Heavy/Thrash Metal
Strona internetowa: http://www.myspace.com/ndspr
Kraj: Polska
Czadowe kawałki: No Escape, Głową w Dół
AUTENTYCZNIE CHOĆ EKLEKTYCZNIE
INDESPAIR (a jakiś czas temu DESPAIR) to twór całkiem młody (za datę narodzin przyjmuje się rok 2003), powołany do życia przez Daniela Bartosika oraz Sergiusza Ciskowskiego. Pięć lat procesu twórczego, cała lawina muzyków w szeregach i poza nimi, jednakże gdy skład się ujednolicił panowie wdepnęli do studia z zamiarem nagrania poważnej płytki (co prawda EP-ki, ale to przecież też poważny krok), którą zatytułowali ‘No Escape’. Jak to zwykle w Polsce bywa, płytę wydali własnym sumptem i cały ciężar promocji spoczywa na ich barkach. I trzeba przyznać, że bary mają potwornie silne, jako że udaje im się z powodzeniem napędzać całą tą maszynerię.
A cóż to za mechanizm! Prawdziwa heavy metalowa bomba na naszym podwórku. Bez przynudzania – muzyka brzmi niezwykle świeżo i interesująco, nareszcie pojawia się jakaś grupa, która korzysta z pięknej i bogatej tradycji jaką wypracował sobie przez wszystkie te lata piękny heavy metal. Oczywiście można muzykom zarzucić, że korzystają z ogranych motywów takich tuzów jak IRON MAIDEN czy MEGADETH, i muszę przyznać, że tak też jest, gdyż w ich muzyce słychać wszystko to, co w heavy metalu najpiękniejsze, całą jego niepohamowaną i beztroską energię, niesamowitą prędkość i subtelną linię melodyczną; innymi słowy to, co już było zagrane. Jednakże panowie z INDESPAIR tworzą eklektycznie, przez co łatwiej jest im wypracować swój styl, który brzmi naprawdę świeżo. Nie ma tu zbędnych słodkich melodyjek, pedalskich wstawek a la ‘Italiano Metallo’ i jest przede wszystkim potężnie oraz ciężko. Prawdziwie heavy metalowo, ze zmianami tempa, świetnymi solówkami (super dopracowane, warsztat najwyższej klasy), okraszone szorstkością thrash metalu, która jak szczota druciana zdziera wierzchnią warstwę dynamicznych melodii i wydobywa z nich prawdziwie brutalną i nagą metalową prawdę (a wszystko to w genialnym i kopiącym po gębie ‘Virus’). I wszystko działa jak w zegarku, gdyby nie polskie nazwiska można by odnieść wrażenie, że panowie ze Szwajcarii do nas przybyli. Wszelkie trybiki naoliwione są dynamizmem i pchane do przodu charyzmą muzyków, którzy co i rusz zaskakują. Tak, zaskakują… czasem nawet ‘in minus’. Po pierwsze, ‘Nie Widział Nikt’ ma formę prostej rockowej przygrywki, lekko tandetnego podskakiwania a la nu metal, adekwatnego dla kompozycji popowych (mariaż z rozgłośnią radiową?). Co więcej, Piotr działa na wokalu świetnie, ale dopiero od chwili, gdy zaczyna śpiewać po polsku. Dopiero wtedy odsłaniają się jego umiejętności i może sobie spokojnie poużywać. Po angielsku jego wokal brzmi sztucznie, zupełnie jakby był wymuszony (do tego w studio postanowili uwydatnić wysokie tony i jego piski męczą uszy). Ale niech to was nie przerazi, ponieważ jak na początek zespół sprawił się niebywale dobrze. Każdy stawiał kiedyś pierwsze kroki i nieraz wylądował na tyłku (albo i gorzej), a w ich przypadku mamy tylko niewielkie i nieszkodliwe uszczerbki, nie wpływające na przyjemność ze słuchania. Jeżeli panowie własnym sumptem wyprodukowali tak dobrą płytkę, to aż szczypie w majtki na samą myśl jakie cudo stworzą przy współpracy z dużym studiem i całym sztabem ludzi, którzy zajmą się całym tym marketingiem i PR. Wtedy INDESPAIR będą mogli skoncentrować się na tym, co im wychodzi najlepiej, czyli nagrywaniu płyt oraz dawaniem koncertów.
‘No Escape’ to propozycja godna każdego szanującego się fana metalu, kogoś kto wytatuował sobie na tyłku napis ‘heavy metal’. Eklektyczne podejście do procesu twórczego wyszło muzykom na dobre, choć pojawią się głosy iż używają ogranych pomysłów. Ja jednak będę uparcie ich bronić, bo jak powiedział kiedyś Ian Gillan, ‘jak zrzynać, to od najlepszych’. I już nie mogę się doczekać pierwszego długogrającego krążka, który planowany jest na przyszły rok. Aż zacieram ręce z radości i ciekawości. Wiem, że mnie i was zaskoczą. Z takim potencjałem i niebanalnym podejściem nie ma innej opcji.
ocena: 8/10
Lista utworów
1. No Escape
2. Virus
3. Seduction Way
4. Nie Widział Nikt
5. Głową w Dół
Czas 21:01
Skład
Piotr Krawczyk – wokal
Daniel Bartosik – gitara
Sergiusz Ciskowski – gitara
Wojciech Fojcik – gitara basowa
Łukasz Kołacz – perkusja