Kraj: Polska
Gatunek: Progressive metal
Strona zespołu: http://www.perihellium.com/
Dobre utwory: Beyond the time
Długość albumu: 41:04
Kolejny zespół ze stajni Insanity Records jawi się nam tym razem jako twór zawiły i kosmiczny. Tak, tak dobrze czytacie kosmiczny, i zarazem bardzo nie-modny. Bowiem jak tu nazwać zespół który tylko w pięciu utworach (w dodatku dwóch instrumentalnych) zawiera aż czterdzieści minut muzyki? Otóż nazwa ich to PERIHELLIUM, która sama w sobie jak pewnie wszyscy dobrze z wiecie (kłaniają się lekcje geografii) ma związek z kosmosem. Równie kosmiczna jest okładka albumu która przynajmniej według mnie wiernie koresponduje z zawartością albumu. Warto się jej przyjrzeć, gdyż to bardzo ładny i obrazek.
Sama muzyka zaś jest głęboka, przestrzenna, miejscami agresywna, ale wciąż niosąca ze sobą spore pokłady emocji, nastroju, oraz czegoś niepokojącego. PERIHELLIUM nie jest aż tak teatralne, i potężne jak ARCTURUS (chyba najlepszy możliwy przykład do porównań), ale ma w sobie wiele elementów które wywołują pozytywne reakcje. A wierzcie mi lub nie jest ich całkiem sporo.
Rozbudowane i płynące kompozycje zespołu są niczym ścieżka dźwiękowa do myślowych wojaży w nieznane. Otwierający album Chrome zabiera nas w nieodkrytą i nie ludzką podróż w dal muzycznego wszechświata. Ja uległem… i tak wędruję, bez końca. Jednak właściwy start podróży, zaczyna się od drugiego utworu w którym pojawia się bardzo ciepły, a zarazem melodyjny i głęboki głos wokalisty. Szkoda tylko, że Marcin Sułek jest gościem a nie pełnoprawnym śpiewakiem, chociaż… takich gości to pewnie i na marsie przyjmują z otwartymi ramionami.
Sensem i istotą twórczości PERIHELLIUM wydają się być emocje, czytelne i niemal namacalne, a miejscami ukryte i wymagające. Z pewnością wybór (głosu) Marcina do muzyki PERIHELLIUM nie jest wyborem przypadkowym. Marcin idealnie wpasował się w rozbudowaną i niemal plastyczną muzykę Tarnowskich instrumentalistów. Szkoda tylko, że swego aparatu głosowego używa w trzech kompozycjach. Chociaż… nie, dobrze, że tylko w trzech. Dlaczego? Dojdę i do tego.
Pamiętajmy o istotnym fakcie jakim jest (wciąż) obcowanie z muzyką metalową. PERIHELLIUM wie co to ciężar, moc a zarazem piękny przekaz. Zresztą dobitnie świadczy o tym najlepszy na krążku Beyond the time. Którzy przynajmniej w mojej opinii może by idealnym przykładem utworu progresywnego. Ten rozbudowany do granic możliwości osiemnasto-minutowy kolos, dosłownie zmiata słuchacza. Bogactwo motywów, przejść, rytmów poraża słuchacza i nie pozwala pozostać obojętnym wobec Tarnowskiego zespołu.
Właśnie, wreszcie doszedłem do tego dlaczego Marcin używa swojego głosu w trzech kompozycjach. Zaiste jeśli śpiewa się tak znakomicie i z taką pasją jak w Beyond the time, i to przez niemal osiemnaście minut, to wszystko można wybaczyć. Fenomenalna i pełna uczuć, gra poszczególnych instrumentalistów (perkusja!!), budzi podziw, zaś sam Marcin okrasił utwór przepięknymi wokalami. Ten ostatni zawarty na krążku utwór jest wspaniałym przykładem kondycji naszej sceny prog metalowej. Dosłownie przez osiemnaście minut słuchacz może zaznajomić się z rozmachem, świetnym kręgosłupem rytmicznym, cudownymi wokalizami, masą melodii oraz dziwnym klimatem. Sami oceńcie jak w takim razie wygląda kondycja prog metalu w Polsce.
ocena: 8/10
Lista utworów
1. Chrome 04:13
2. Redd 07:38
3. The Traveller 04:07
4. Dream Within Dream 06:14
5. Beyond The Time 18:59
Skład
Gerard Wróbel – Guitars, Keyboards
Bartek Bachula – Bass
Seweryn Blasiak – Drums
Guest:
Marcin Sulek – Vocals