Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Metalcore
Dobre utwory: Two Weeks, Chiron, Do Not Obey
Strona zespołu: http://www.allthatremainsonline.com/
Długość albumu: 38:52
Rzadko kiedy w gatunku jakim jest metalcore dana grupa nagrywa album lepszy od poprzedniego. ALL THAT REMAINS jest jednak wyjątkiem od tej smutnej reguły i co najważniejsze ATR to wciąż zespół rozwijający się. Tak, tak oni się rozwijają. Kiedy odpaliłem krążek myślałem, że poszli za trendem i od teraz grają deathcore, ale już pierwszy refren zmusił mnie do zmienienia zdania. Nie, nie poszli w stronę brutalniejszego grania, po prostu poszli o krok dalej w tym co i tak doskonale robią.
Na Overcome zintensyfikowali wszystkie patenty z których są znani. Więc jest brutalnie, szybko, niesamowicie melodyjnie, a nad całością guruje potężny ryk Philipa który jak mało kto potrafi nie tylko świetnie ryczeć, ale przede wszystkim pięknie śpiewać. Tak! ALL THAT REMAINS od zawsze cieszyło się sporym uznaniem pośród fanów core'a ale również i tych którym płyty IN FLAMES czy SOILWORK nie są kompletnie obce. Philip spokojnie może wstawać w szranki z wokalistami melodyjnego death metalu i przyznam, że w porównaniu ze Speedem z SOILWORK to właśnie ten drugi wypada blado. Mimo to jednak czystych wokali przynajmniej według mnie jest odrobinę za dużo.
Ale żeby nie było nudno ALL THAT REMAINS postanowiło zagrać również lżej! Melodyjne i akustyczne wstawki (vide A song for the hopeless) idealnie uzupełniają mocne oblicze grupy i żeby nie skłamać, wyszło na prawdę zajebiście. A i jeszcze jedno, a propos tych melodii, nie są ckwile i proste, co to to nie. Złożoność i chwytliwość melodyki albumu wprost poraża i spokojnie śmiem twierdzić, że Overcome to dobry konkurent dla ostatniego BULLET FOR MY VALENTINE. I mimo, że ATR gra bardziej męską odmianę core'a, czyste wokale Labonde niebezpiecznie zbliżają ich do tej samej ligi co BULLET FOR MY VALENTINE.
Kurde, w nie wiem co powiedzieć. Przecież Pitch Black Progress SCAR SYMMETRY wyszło dwa lata temu, a tu nagle pojawia mi się OVERCOME i dokonuje małej roszady na polu melodyjnego death/metalcore'owego grania. Bardziej melodic niż death/core'owego ale co tam. W porównaniu z poprzednim albumem Overcome to przykład pójścia na komprosis. Na Fall of Ideals było sporo brutalnego i podlanego blastem grania, zaś na Overcome więcej przestrzeni i miejsca dla melodii.
Tego właśnie oczekiwałem. Mocna pozycja. Czy będzie w top 10? Top 10 core'a na pewno. Czy metalu w ogóle wątpię. Zobaczymy, póki co nowe dziecko ALL THAT REMAINS może trafić do dosyć szerokiego grona odbiorców i mam nadzieję, że z roku na rok będzie się ono powiększać.
W swoim kraju o swoją pozycję nie muszą się martwić, a jak na świecie? Nie wiem, ale pewnie i tak lepiej niż większość zespołów z Niemiec.
Jako bonus panowie nagrali cover super popularnego NEVERMORE… i jedyne co mogę o nim powiedzieć to to, że mi się podoba. Nie znam muzyki NEVERMORE i nigdy nie miałem parcia na to by poznawać ich dźwięki. Wersja czy też propozycja tego numeru wykonana przez ATR jest na tyle ciekawa, że gdybym nie wiedział, iż to cover uznałbym ten numer za ich własny. Piękny przejmujący utwór. Ach… aż mi dziwnie.
ocena: 9,5/10
Lista utworów
1. Before the Damned 02:50
2. Two Weeks 04:17
3. Undone 03:12
4. Forever In Your Hands 03:36
5. Chiron 04:24
6. Days Without 03:11
7. Song for the Hopeless 04:15
8. Do Not Obey 03:12
9. Relinquish 02:51
10. Overcome 02:38
11. Believe In Nothing 02:23
Skład
Philip Labonte – Vocals (Perpetual Doom, Shadows Fall) (1999-)
Oli Herbert – Lead Guitar (1999-)
Mike Martin – Guitar (Flatlined) (2004-)
Jeanne Sagan – Bass (Light Is The Language, The Acacia Strain, Ligeia) (2006-)
Jason Costa – Drums (Diecast) (2007-)