ISIS „Panopticon”
Dlaczego 10/10? Bo Panopticon to dzieło absolutne, kult wieczny i prawdopodobnie taki który już nigdy nie będzie przebrzmiały. Album po którego odsłuchu należy udać się w ciemny kąt, zastanowić nad sobą, wrócić by ponownie poddać się tym dźwiękom.
FROM ALL WITHIN „Nora”
Amerykański metalcore nie dość, że powoli zanika, to staje się wtórny i nudny. Taka prawda, tamtejsza tak bogata niegdyś w świetne grupy scena staje się mizerna i mało atrakcyjna.
IPERYT – utwór z nadchodzącego albumu na myspace
Industrial / Black Metalowy IPERYT kończy właśnie nagrywanie drugiego albumu, którego tytuł brzmi „No State Of Grace”. Jak zapowiadają muzycy należy się spodziewać pełnych furii hymnów o nienawiści, szaleństwie i…
MASTODON „Divinations”
Chyba jeszcze nie opisywałem jednoutworowego wydawnictwa. Ale co tam, to w końcu MASTODON.
MICHAEL SCHENKER GROUP „In the Midst of Beauty”
Powodowany sentymentem zaopatrzyłem się w ten oto album. Jest to jak dotąd najnowsza płytka tego zespołu.
ELITE „We Own The Mountains”
Trzeba przyznać ekipie Folter Records, że starają się odławiać to co najlepsze jeśli chodzi o Black Metal i jego pochodne. Takie perełki jak debiut SVARTSYN, recenzowane wcześniej przeze mnie płyty TODTGELICHTER, HELLSAW czy SALACIOUS GODS jeszcze przez długi okres czasu będą wracać do mojego odtwarzacza.
SLEEP TERROR „Probing Tranquility”
Wkroczmy na troszeczkę bardziej skomplikowane klimaty. Tym razem wziąłem się za hmmm…
JOE SATRIANI „Crystal Planet”
Wróciłem z uczelni, siedzę przed monitorem, zimny heniuś już w połowie pusty, w głośnikach najlepsza płyta kolesia uznawanego za najlepszego gitarzystę na świecie. Co jak co, ale Joe Satriani, bo o nim mowa jest w czołówce gitarzystów umownie nazwanych shredderami, ale do najlepszego to mu troszkę brakuje.
SADIST „Tribe”
Tym razem mam kawałek tego co tygrysy lubią najbardziej. Porcja nieco już nieaktualnego, ale nadal świetnego progresywnego, czy może już technicznego death metalu.
BUCKETHEAD „Pepper's Ghost”
Peppers' Ghost to kolejny w ogromnym dorobku albumów Bucketheada, będzie już 20 czy któryśtam. I tym razem poza tym genialnym gitarzystą w produkcji płyty maczały te same osoby – Dan Monti, odpowiedzialny za bas i mastering i Kody Haggerty, który wziął się za perkusję.