Kraj: Polska
Gatunek: Technical death metal
Strona zespołu: http://www.myspace.com/beheadingmachineband
Dobre utworu: Six, Hatewar
Krosno to taka miała miejscowość która wypluła nam na świat jeden, ale jaki zespół metalowy. Mowa tutaj oczywiście o DECAPITATED którego trzon stanowili jeszcze do niedawna dwaj bracia Kiełtyka. Jak zapewne większość z was wie, metalowy świat pogrążył się w żałobie gdy jeden z nich, ten młodszy ale równie utalentowany, zginał w wypadku samochodowym któremu uległa całą grupa podczas trasy w Rosji. Wydarzenie to było straszne a pamięć o młodym Witoldzie pozostanie w sercach metalowców, a muzyków przede wszystkim, już na zawsze. Wróćmy jednak do samego Krosna. Ta mieścina ma w zanadrzu kolejny, może nie aż tak udany, ale interesujący band. I tu pojawia się nazwa BEHEADING MACHINE.
Co jak co, ale nazwa DECAPITATED pojawiać się tu będzie jeszcze co najmniej kilka razy. To właśnie zespół braci Kiełtyka wywarł największy wpływ na to co prezentują Ci młodzi Krośnianie. Startują z trochę innego pułapu niż Vitek i Vogg ale prezentują się na tyle dobrze by spokojnie móc mówić tutaj o dobrym wzorcach. O tym co, kto i dlaczego już za chwilę. Techniczny death metal, już jak sama nazwa wskazuje, wymaga odpowiednich umiejętności, solidnego zgrania oraz przede wszystkim pomysłów. Tych u BEHEADING MACHINE nie brakuje, ale niestety stwierdzić muszę, iż nieodparcie kojarzą mi się z tym co prezentowali Ci bardziej znani Krośnianie, gdzieś tak na Nihility.
Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest zrzynanie, ale podłapywanie określonego stylu gry. Tłumaczę to sobie w taki sposób, iż jest to spowodowane wiekiem i pochodzeniem zespołu, ale jak mniemam na pełnym wydawnictwie powinno się to zmienić na lepsze. Póki co i tak jest dobrze, szczególnie jeżeli chodzi o sekcję rytmiczną. Ale o tej za chwilę. Gdyby tak jeszcze na moment porównać debiut BEHEADING MACHINE i DECAPITATED to można by stwierdzić, iż obie kapele jak na swój wiek i staż grania prezentują (wtedy) jak i dziś wysoki poziom. Z jedną małą różnicą.
Sekcja rytmiczna. Perkusista BEHEADING MACHINE z tego co wiem ma jakieś 17 lat, co wprawia mnie w niemałe zdumienie. Dlaczego? Ano dlatego, że jestem od gościa niewiele starszy, również gram na garach a zaskakuje mnie jego opanowanie gry. Blasty, blastami – tych na szczęście nie ma za dużo, ale ogólnie cieszy mnie gra tak młodego pałkera, który śmiało i dobrze radzi sobie z konkretnymi nie rzadko połamanymi rytmami. Witek będąc w jego wieku prezentował inny, wyższy poziom, ale tak szczerze mówiąc, jeden jak i drugi jest ma talent. Z uwagą będę się przyglądał dalszym losom Smoły, ponieważ ma smykałkę do tego typu napierdalania, i aż miło się słucha tak dobrze zapowiadającego się drummera. Kontynuując krótki wywód o sekcji, tu pojawia się jeszcze jedna, zdecydowana różnica. Panie i panowie, tech death, jakkolwiek techniczny by nie był wymaga należytego wyeksponowania partii basu, a te u BEHEADING MACHINE zostały jakby przeoczone, pominięte. Owszem, co jakiś czas Linda przypomina o swoim istnieniu (Hatewar) ale i tak jego wkład w Stillbirth Civilisation mógłby być bardziej słyszalny. Wiem też kto, a raczej co utrudnia mu przebicie się. Po pierwsze zbyt mocarne triggery na garach, które skutecznie uniemożliwiają mu przebicie się, oraz ściana gitar (albo gitary, choć pewnie i tak nagrano duble). W końcu to epka, demo, zwał jak zwał. Jeszcze się to zmieni.
Jeszcze na moment o brzmieniu. Wymieniłem mankamenty, ale tak ogólnie należy przyznać, że wali po mordzie. Teraz można by się rozwodzić co i czego kto tak na prawdę oczekuje. Ja stawiam na selektywność, nie na ciężar i głębie. Krośnianie… chyba na to drugie. Młodzi są, dojrzeją hah! Na koniec coś czego zrozumieć po prostu nie umiem. Nie wiem dlaczego, po co i z jakiej racji wakat frontmena pełni aż dwóch chłopa, skoro w trakcie odsłuchu i tak nie rozróżniam (mimo wyraźnego opisu kto i za co jest odpowiedzialny) który w danym momencie się drze. Proponowałbym pozostać przy jednym, niższym wokaliście. Więc wychodziło by na to, że to Maki powinien być jedynym, prawowitym krzykaczem w BEHEADING MACHINE, a może na odwrót? Może Marshall? Nie wiem, a nie ma kogoś pomiędzy?
Dobra epka. Ci którzy są fanami DECAPITATED powinni zwrócić uwagę na młodych krośnian. Inni, którzy po prostu lubią death metal również nie powinni być nieusatysfakcjonowani. Jeżeli lubisz średnio szybkie tempa, energiczne riffy, niskie, betonowe wokale oraz skrzętnie ukrywaną melodię w riffach Stillbirth Civilisation to coś dla Ciebie. Serio. Nie kłamie.
ocena: 7,5/10
Lista utworów
The life of the dead man
Six
This is Chaos
Hatewar
The cipher of life
Skład
Marshall – High-pitched Grunts & Lyrics
Maki – Growls & Inhale Pigsty
Dziubek – Solo Guitar
Linda – Bass
Smola – Drums