muzyka: thrash metal
kraj: Polska
strona internetowa: http://virginsnatch.net/
czas trwania: 31:52
Ostatnio doszedłem do wniosku, że dobrym pomysłem byłoby zapoznanie się w końcu z debiutem pewnej krakowskiej formacji znanej jako Virgin Snatch
Do przesłuchania S.U.C.K. zabrałem się tym chętniej, że przeważało opinie raczej negatywne na jego temat. Tak więc udało mi się zdobyć płytkę i po jej kilkukrotnym przesłuchaniu nie dziwią mnie takie opinie. Niemniej wygłaszane one musiały być po namiętnym wsłuchiwaniu się w następcę album tj. „Art. Of Lying”.
Muzyka zawarta na debiucie jest zgoła odmienna od późniejszych dokonań Virgin Snach, co nie znaczy że gorsza. Na pewno nie jest to typowy thrash z lekkimi deathowymi naleciałościami jaki znamy z późniejszych albumów. Znacznie bliżej mu do stylu prezentowanego przez Acid Drinkers (w końcu osoba Titusa na pokładzie robi swoje) wzbogaconego o pewną dozę klawiszy.
Album rozpoczyna się krótkim, klawiszowym wstępem, „oryginalnie” zatytułowanym „Intro”, które zgrabnie przechodzi w krótki i treściwy „No Salvation”. Nie jest to może rewelacja, ale można posłuchać, chociaż dwa następne („Altering Theory” oraz „Six Six Six”) to już znacznie ostrzejsza jazda (zwłaszcza ten drugi). Jednak największe zaskoczenie przychodzi wraz z „Senior De Ville”, który jest dwuminutowym klawiszowym przerywnikiem. W ogóle skoro już o klawiszach mowa, to muszę przyznać że brzmią całkiem sympatycznie i mimo ich dużej ilości w niektórych kompozycjach (np. „More Than Less”, swoją drogą jeden z lepszych numerów na płycie) nie irytują. Co więcej, nawet ballada oparta w całości na klawiszach może się podobać. Trzeba przyznać, że ma w sobie coś przyciągającego. Oczywiście dla przeciwwagi są takie numery jak „Prayer Infected” czy „For Those Alone” gdzie obecności klawiszy nie stwierdzono bądź stwierdzono śladowe ilości tegoż instrumentu. Na zakończenie pozostaje jeszcze numer tytułowy, najbardziej rock n rollowy (chociaż monumentalny wstęp na klawiszach i riff tego nie sugeruje) ze wszystkich, ot taki miły akcent na końcówkę płyty.
S.U.C.K. to nie jest na pewno album do którego będzie się często wracać, na pewno tez nie jest najlepszych dokonaniem Virgin Snatch. Jest za to całkiem ciekawym albumem, którego warto posłuchać, chociażby dla własnej wiadomości, jak to chłopaki grali zanim przypierdolili z „Art. Of Lying”.
ocena: 6.5/10
Lista utworów
1.Intro
2.No Salvation
3.Altering Theory
4.Six Six Six
5.Senior De Ville
6.Prayer Infected
7.More Than Less
8.Before
9.For Those Alone
10.S.U.C.K.
Skład
Zielony – vocals
Grysik – guitars
Titus – bass
Jacko – drums
Gościnnie:
Jacek Hiro [Sceptic], Yanuary [Thy Disease], Jaro.Slav [Lux Occulta], Pinokio,
Ryszard Kramarski