Muzyka: viking black metal
Strona internetowa: www.myspace.com/hammerhorde
Kraj: USA
Czas: 60:24
Dobre tytuły: Under the Mighty Oath, Farewell to the Fallen, Seafarer
Ostatnio zostałem całkiem zaskoczony tą płytą. Zazwyczaj dostaję jakieś brutal „defy” i inne takie szaleństwa, a tutaj co? Viking metal yaaay! Ucieszyłem się w sumie, bo kiedyś będąc wielkim fanem wszelkiego co wikingowe, to się słuchało tego i owego. Dobrze było odświeżyć trochę pamięć. Ale to co mnie zaskoczyło najbardziej jest to, że kapela pochodzi (UWAGA!) z USA. Ok… death metal, USBM, thrash rozumiem całkowicie ale viking? To jest niecodzienne. Dziwne jest również to, iż nie zdołałem znaleźć żadnych demek ani EPek do tegoż long playa, który jest pierwszym w ich karierze. Więc mamy tu nową kapelę pewną siebie z możliwościami wydającą na samiuśki początek LP bez żadnych wcześniejszych próbek. Większość prawdopodobnie myśli, że jak viking z USA, to pewnie nic ciekawego i nic o tych realiach nie wiedzą. I tu się takie osoby mylą. To jest dowód na to, że jednak paru wojowników ze stereotypowymi rogami na hełmach pozostało w Vinlandzie.
Jak na viking metal pośród setek już bandów wykonujących wojowniczą muzykę tekstowo to nic nowego. Ale można im przynajmniej pogratulować znajomości mitów i paru detali, których bez wgłębiania w tą literaturę się nie znajdzie.
Muzycznie: Tutaj sprawa ma się trochę inaczej. Wiele jest blackowo-vikingowych zespołów ale Ci panowie wnoszą troszeczkę więcej. Możnaby powiedzieć, że poszerzają muzycznie grupę Mithotyn, bo z tą można by skojarzyć Hammer Horde. Ale to nie jest zła cecha, absolutnie! Panowie widać mają wielkie chęci i potencjał co im całkiem wychodzi. Ostre gitarki pędzą w typowo wikingowym rytmie. Solóweczki są bardzo trafne, różnią się nieco od ogólnego stylu ale świetnie podtrzymują tą epickość doładowaną również miłymi dla ucha melodyjkami. Na przykład w kawałku „Triumph of Sword and Shield” mamy to wszystko pięknie wyłożone nawet z pojawiającą się okarynką! Całkiem wesoło brzmiący kawałek zdecydowanie najlepszy z płyty. Jak widać i folku nie brakuje, który charakteryzuje także niekiedy słyszalny akustyk. Najlepsze przykłady opisanych solóweczek możemy znaleźć w tytułach „In the Name of Winter's Wrath” i „Through Celestial Seascapes”. W tle utrzymują się dźwięki klawiszy wypełniające przestrzeń znajdującą się gdzieś z tyłu reszty instrumentów powodując jej logiczny brak. Perkusja jak na black metal przystało w większości to blasty z krótkimi momentami spokojniejszego grania kiedy wchodzą te gitarki kojarzące nam się z panami ubranymi w wilcze futra dzierżącymi miecze. Wokal też jest trochę inny niż większość blackowych gardeł. Całkiem fajny. Wokalista chyba musi codziennie rano konsumować z dwadzieścia „jaj wiejskich” żeby utrzymać swój ton wokalny. Nieważne jednak co je, śpiewanie dobrze mu wychodzi mimo, że czasami może komuś do głowy wpaść Dani Filth. Samemu nudziło mu się śpiewać więc zaprosił kolegów, którzy epicko i czysto podnoszą głosy tworząc chór wojowników gotowych do walki klnących na wrogów lub nucą melodie. Udowodnili to w „Seafarer”. Wybaczcie, że być może przesadzam z częstotliwością używania słowa „epickie” ale inaczej się tego nie da określić, naprawdę. I nie śmieję się tutaj, to akurat dobra cecha tego albumu. Całość ładnie ze sobą współgra tworząc pozytywnie EPICKĄ ścianę dźwięku. I tak w ogóle ten album „Młotkowej Hordy” nie jest wolny, a wręcz przeciwnie. Momenty zwane zwolnieniami takowych nie przypominają, może i są wolniejsze ale nie do końca wolne. Przez całą płytkę stukamy palcami w rytm blastów lub stopek.
Jak na Amerykanów to wydanie wypada całkiem nieźle. A nawet bardzo dobrze. Umiejętności muzyczne, ciekawe komponowanie utworów nie ciągnących się tak samo przez cały czas, pracowitość oraz zawziętość amerykańskich wikingów. To wszystko mimowolnie sprowadza ten materiał na listę „muszę to mieć” wszystkich fanów nordyckich klimatów.
ocena: 7,5/10
Lista utworów
1. Storm of Pagan Skies-prelude
2. Pierced by Odin's Spear
3. Under the Mighty Oath
4. In the Name of Winter's Wrath
5. Howl of Himinbjorg
6. Farewell to the Fallen
7. Triumph of Sword and Shield
8. Through Celestial Seascapes
9. Of Legends and Lore
10. Seafarer
Skład
Tom Sturniolo – wokal
Derik Smith – gitara, wokal
Ryan Mininger – gitara, klawisze
Ben McGeorge – bas
Jayson Cessna – perkusja