Dla fanów Serpentia jak i Sceptic mam dobrą wiadomość – młodzi i gniewni z Ustrońskiego NEGATION spokojnie powinni was zadowolić. Oczywiście to nie ten poziom, ani nie ta liga, ale radzę mieć ich na oku. Zresztą na łamach naszego portalu ukazała się recenzja ich materiału demo ''Immortality'', która powinna jasno wszystkim nakreślić całą sprawę. O tym co słychać w obozie negatywnej ekipy opowiedział mi Tabak – wokalista i gitarzysta formacji.
Cześć Tabak! Jak tam wieczorne nastroje? Ostatnimi czasy chyba na wskroś death metalowe co nie? W twoim zespole zaszło kilka istotnych zmian do których i tak dojdziemy za chwilę, zatem można by rzec, że Ty jak i Twój zespół jesteście pełni sił a świeża krew zmotywowała was do szerszego działania?
Siema ! Nastroje raczej marne, bo czuć już w powietrzu zbliżającą się zmorę studentów, czyli sesję, ale nic to. Damy rady. Zmiany a i owszem zaszły, na pewno na dobre, ale czy na lepsze to pokaże czas, bo ja wierzę, że to obecnie najlepszy skład NN od początku istnienia zespołu.
Cóż, sesja to raczej zmora większości metalowych muzyków w Polsce, ale jak sam twierdzisz dacie rady. Wierz mi, że nie jesteś jedyny w swym osądzie. Negation chyba jeszcze nigdy nie było tak zgrane, ani tak dobrze nie prezentowało się na żywo jak do tej pory. Może przynajmniej pokrótce powiesz jak to się stało, że w ogóle nastało tyle zawirowań w składzie a ostatecznie dołączył do Was Psych z Rybnickiego Deneb i sam stałeś się drugim wokalistą zespołu.
Ja drugim? Heh. Pierwsze słyszę 😛 Ja nadal jestem ten pierwszy, jedyny i niepowtarzalny, a Psych to taka wisienka na torcie 😛 Ale poważnie mówiąc. Miło słyszeć, że ludziom podobają się zaistniałe zmiany bo to znaczy, że postąpiliśmy słusznie. Kwestia składu ciągnie się za nami już prawie dobre dwa lata i ciesze się, że wreszcie jesteśmy na dobrej drodze. Zaczęło się od tego, że w 2006 odpadło nam nagle dwóch gitarzystów – Proca – rytmiczny i Wojtas solowy. Szczerze mówiąc trochę wtedy z Jankiem dygnęliśmy tym bardziej że Wojt odszedł na chwilę przed nagraniem pierwszej EPki. Ale uznaliśmy, że nagramy ją mimo wszystko. Pojawił się wtedy Steiner, który objął bass, a parę miesięcy później Kmieto. O ile Steiner szybko się z nami rozstał to Kmieto jest do dziś i ładnie się spisuje. Po odpadnięciu Steinera rolę basisty po prośbie podjął Evil z Themgoroth, ale niefortunny wypadek wyeliminował go z grania na dobre pół roku. My jednak byliśmy zdeterminowani żeby grać koncerty i szukaliśmy dalej. Los się do nas uśmiechnął. Pojawił się Kawior z Crawling Death, który jak się okazało sam od pewnego czasu przymierzał się do NN. A że Kawior jest z Rybnika tak samo jak Psych to siłą rzeczy i ten drugi zaczął pojawiać się na naszych koncertach i tak już jakoś zostało, a jak w dodatku podoba się to ludziom to już w ogóle cud malina 😛
To się nazywa rzetelna odpowiedź prosto z dziechcinki. Zatem wszystko skończyło się dobrze, zresztą każdy kolejny koncert udowadnia, że idziecie w dobrym kierunku nie tracąc przy tam własnego charakteru. Nowi członkowie wnoszą coś od siebie czy w zespole panuje ''dyktatura''? Wiem, że przynajmniej ty masz takie małe adhd i raczej w miejscu usiedzieć nie potrafisz, ale i do tego dojdziemy. Więc postawmy sprawę jasno – Negation to kolektyw w którym każdy dodaje coś od siebie, przynosi gotowe numery, czy lwią częścią materiału zajmujesz się Ty i jesteś ''tym jedynym''?
Cóż … A mogę kłamać ? Nie, tak na serio to głównie muzyką zajmuje się ja. Ostatni numer, którego nie napisałem ja to Catharsis Wojtasa z 2005 roku. Od tamtej pory wszystko tłukę sam w domu na spokojnie składając riffy dwóch gitar, bas. Aranżuję zazwyczaj też gary, które Janek i tak zmieni zawsze po swojemu, ale ma jakiś ogólny zarys tego jak ja bym to widział. Nie jestem despotą i często zachęcam np Kmieta do napisania czegoś. Czasami podsyła mi jakieś riffy i coś z tego montujemy. No i raz zdążyło nam się zrobić numer, że tak powiem „dżemując”, który gramy i który zapewne pojawi się na płycie. A wracając do głównego tematu – piszę ja, ale też specjalnie chłopaki nie protestują bo przychodzimy na gotowę i każdy wie co ma robić. To oszczędza masę czasu. A Dziechcinka piszę się z dużej litery 😛
Niech Ci będzie i ta Dziechcinka. He,he. Cóż, tak jak myślałem – jesteś mózgiem. Z tego co wiem Kmieto raczej nie próżnuje i co rusz podsyła jakieś pomysły, nie słyszałem jednak by to któryś z jego numerów miał stać się w pełni nowym utworem dla NN. Może kiedyś. Z jednej strony to fajnie, że każdy z was wie kto co był, ale z drugiej strony to takie… strasznie indywidualne nie? Nie wiem jak Ty to odbierasz ale w pewnym momencie może się stać tak, że NN to taki Tabak band, bo to Ty tworzysz muzykę, a reszta ją po prostu z Tobą gra. Nie obawiasz się czegoś takiego? Zresztą to się może nie tylko tyczyć Twojego głównego zespołu jakim jest od początku Negation, ale i innych. Taka dość mało optymistyczna wizja, ale dzieje się tak nie tylko w przypadku młodych gniewnych.
Po pierwsze ja już stary jestem i okres buntu dawno za mną. Po drugie parę riffów Kmieta gdzieś się już pojawiło w numerach. Po trzecie – zapomniałem co chciałem napisać. Po czwarte – tak długo, jak mam pomysły na numery i tak długo, jak długo chłopaki chcą je grać to się nie boję. Nikomu nie zabraniam pisać. Chujem też specjalnie upartym nie jestem. Było już w naszej historii parę numerów, które według mnie były całkiem fajne, ale reszta uznała że padaka no i jej olaliśmy – zostawiam je na solowy projekt 😛 Było kilka numerów które nawet graliśmy je już na gigach ale uznaliśmy ze są zbyt core'owe i je olaliśmy:P
Tak szczerze to jakby były core'owe to srałbym pod siebie z radości. Kmieto miał swego czasu niezłą fazę na pisanie tego typu stuffu – ale Ty mówiąc najdelikatniej raczej tego nie lubisz he,he. Fajnie, że zapominasz o tym co chciałeś napisać – późna pora temu sprzyja he,he. Wkrótce planujecie nagranie nowego, w pełni wymiarowego materiału prawda? Ponownie w No Fear Records, ponownie u Leona, ale z nowym składem i nowymi utworami. Ile tego można się spodziewać, czy przypierdolicie samymi blastami (Janek by się ucieszył) czy raczej poruszać się będziecie po melodyjnej ale nadal technicznej sferze grania? Coś nowego można już usłyszeć na gigach, ale to jak na razie chyba za mało na płytę, co nie? Materiał już powstał czy się ''szlifuje''?
Szczerze mówiąc to gotowego materiału mamy gotowe może z 4 numery, a reszta leży u mnie w totalnej rozsypce – brak weny . No ale szansa jest. Wstępnie planowaliśmy wejście do studia na lipiec, ale już mogę Ci powiedzieć, że tego nie widzę. Co do samego materiału – no pewnie też troszkę się rozwinąłem od Immortality, ale też jakoś nie wywróciłem stylu do góry nogami. Jest szybko (chyba nawet szybciej) są blasty, są melodie ale jakby trochę w odwrocie, znowu będą czyste wokale i wszelkie możliwe odmiany pierdów, beków, skrzeków, wrzasków, pisków i zawodzeń (Pozdro dla Psycha :P) Na pewno będzie techniczne i liczę, że nasi obecni fani na pewno ucieszą się na planowane 10 utworów, ale czy zdobędziemy nimi nowych zwolenników to Ci nie powiem. Raczej nie zależy nam na emisji radiowej w godzinach szczytu 😛
Ojciec Dyrektor nie byłby zadowolony. Zresztą emisja takiego ''Hate me'' nie byłaby mile widziana w każdym radiu, nie tylko jedynym i słusznym! He,he. Zatem tak czy siusiak powinno być dobrze, a nawet i lepiej, sam jestem ciekaw efektu, bo w końcu nagrywają z wami nowi ludzie. No cóż, pozostaje nam wszystkim (mnie też!) czekać. Teraz może pogadajmy chwilę o tym dlaczego Tabak to człowiek maszyna, kompozytor, muzyk, sesyjny czy normalny nie ważne. Nudzi Ci się? Czy pasja i miłość do muzyki dyktują Ci tempo życia? Radogost, Pogodny Żniwiarz, Negation – jesteś niemalże znakiem rozpoznawczym beskidzkiej sceny metalowej, może jeszcze gdzieś będzie nam dane Cię usłyszeć?
Studiuje w Cieszynie na ASK – wakacje przez cały rok 😛 A poważnie to … mam potrzebę. Nie ograniczam się. Wkurwia mnie jedynie że mimo swoich gabarytów nie jestem w stanie wykrzywiać czasoprzestrzeni i rozciągać czasu. Może byłbym w stanie grać jeszcze w jakichś dwóch projektach (o których zresztą myślę) Ostatnio też sam nagrywam akustycznie, ale to raczej jako „odstresownik”, który wrzucam na nowy profil MSP. W Radogoście gram bo mnie chłopaki poprosili, a ja mam do nich sentyment 😛 NN gram od pięciu lat i razem z Jankiem jestem jedynym ocalałym z pierwszego składu i jakby nie było włożyłem w to trochę siebie przez te lata. A Pogodny Żniwiarz to pierwszy (no może nie pierwszy ale działający stale) własny, przeze mnie założony zespół – na spółkę z Goszkim z Radogosta – taka muza nas kręci i chcemy to robić bo to chyba nam najgłębiej w duszy gra 😛 – Taki ustroński Black River :P… tylko numery słabsze 😛 Także sam widzisz. Jak się chce to się da.
Pewno, że da. Szkoda, że ja wciąż robię wszystko poza graniem regularnie w kapeli he,he. Ale słowo sesyjny również odnosi się i do mnie jak i do Ciebie. Ubiegłeś mnie z odpowiedzią na pytanie o ''ustroński Black River''. Czyli to wyszło jednak od was obojga a nie tylko od Ciebie. Goszki zresztą zaskakuje mnie wszystkim, prócz miłości do folk metalu. Ot, taki doom metalowo, hard rockowy chłopak, który gra co.. chyba lubi, co nie? Zresztą pal licho. Radogost przeżywa wzloty i upadki, ale Ty jesteś jakby z boku prawda? Ja wiem, że koledzy, ja wiem, że zawsze to możliwość grania… ale czy kręci Cię to ich klnięcie się na słońce… albo inaczej, co sprowokowało, albo czemu zawdzięczamy Twoje wokale na ich ostatniej płycie?
Ja w Radogosta staram się nie angażować emocjonalnie – zacznie mi zależeć, zacznie mi brakować czasu zacznę zawalać obowiązki względem innych kapel, a tego bym nie chciał. Wiec gram w Radogoście bo – lubię, byłem ich fanem już po Dwóch Hektarach (sprawdź sobie moje odsłuchania na LastFM – chyba kolo 1 tys :P) Gram tam też dlatego, że granie live i na próbach pozwala jeszcze bardziej się rozwijać . No i nie muszę pisać tam numerów 😛 A wokale na ostatniej płycie to osobna raczej długa historia . W dwóch słowach – oddana przysługa, która potem się rozwinęła.
Szczerze to podobają mi się Twoje wokale na ich ostatnim longu. Takie.. klimatyczne. Serio, dobra sprawa. Masz rację lepiej traktować tych leśnych chłopów jako sesyjną zabawę niźli regularny band, to zdecydowanie zmniejszyłoby twoje pole manewru oraz możliwości w Negation. I niech tak pozostanie. Co do ilości odsłuchu Dwóch Hektarów – nie komentuję 😀 Szaleniec. Tak swoją drogą, gdzieś wyżej wspominałeś o akustycznym projekcie. Coś nie coś słyszałem… i ciekaw jestem jak się to rozwinie. Taka pozytywna odskocznia od rzeczywistości Tabak Project co nie?
T-Project – łagodzę swój wizerunek nieokrzesanego, parszywego metala. No i wszystkie laski moje 😛
To pierwsze z pewnością. Co do tego drugiego polemizowałbym ha,ha. Ale nie ma to jak rock'n'roll. Choć rock'n'roll to raczej w innym ''projekcie''. Ok, masz jeszcze coś do powiedzenia, wrzucenia, pojechania komuś, wal śmiało. Końcówka należy do Ciebie.
Nie słuchajcie metal core-u bo to zło 😛 ( z dedykacja dla Kmieta 😛 ) Nie jedzcie warzyw bo to zło. Nie chodźcie do kościoła bo to zło, a jeśli już musicie to chodźcie tam tylko po to żeby poznać swojego wroga ( z pozdrowieniami dla Xxx :> ) Bądźcie chamscy i podli, a nigdy nie pożałujecie 😛 No i oczywiście słuchajcie NN, Żniwiarza no i Radogosta rzecz jasna. Ale NN przede wszystkim 😀