OZRIC TENTACLES „The Yum Yum Tree”

OZRIC TENTACLES „The Yum Yum Tree” - okładka
Muzyka: Space Rock, Psychedelic
Strona internetowa: www.ozrics.com
Kraj: Wielka Brytania
Czas: 53:09
Dobre utwory: wszystkie



3 lata nie licząc koncertówki Brytyjczycy kazali sobie czekać na nowy album. Nie jest to jakiś ogromny szmat czasu, jednak poprzednie wydawnictwa były wydawane o wiele częściej. Można zachodzić w głowę czym to było spowodowane, ale nie to jest najważniejsze, pod koniec kwietnia album wyszedł, a teraz siedzi w odtwarzaczu.

Co ciekawego przygotowali nam Wynne i spółka tym razem? Jest bardziej psychodelicznie, elektronicznie, długo i spokojnie. Każdy, kto śledził chronologicznie albumy wydawane przez Ozriców mógł dostrzec, że z 10 lat temu Ozric był bardziej skierowany w stronę rocka, ale później zaczęło gdzieś to ginąć, dalszy ciąg mamy i tutaj – elementów stricte rockowych nie ma zbyt wiele. Za to można taplać się do woli w dubowo elektronicznych klimatach. Nie oznacza to oczywiście, że Ed odszedł z zespołu, czy coś. Nadal jest i nadal go słychać, tam gdzie powinna być solówka, to jest i jest ciekawa. Nie mogę powiedzieć, żeby kompozycje dorównywały Spirals in Hyperspace, które osobiście wielbię, ale nie jest źle. Początkowe wrażenia znikają, to ten sam, stary Ozric Tentacles. Oszałamiająca perkusja, świetna linia basu, klawisze odpowiedzialne za kosmiczne tło i wreszcie lead w postaci gitar, czy keyboardowych solówek. Brakuje kogoś? Tak, na płycie nie ma zaznaczonego Jona Egana, etatowego flecisty. Czy mi go brakuje? To ciekawe, ale nie bardzo – tolerowałem go, ale nie był on nigdy dla mnie członkiem pierwszego składu. Pewnie dlatego jest na nim tyle elementów elektronicznych. Zawsze ich twórczość była przesięknięta ambientowymi podkładami tworzonymi przez klawisze, jednak tutaj dominują one nad wszystkim. Niestety, nad gitarą też. Stylistycznie mamy do czynienia z kontynuowaniem drogi obranej dekadę temu. Luźny space rock z dodanymi przeróżnymi smaczkami, a to trochę dubu/reagge, troszeczkę orientalnego klimatu, trochę rocka, wszystko określone ramami nieziemskiej sekcji rytmicznej. Z resztą nie ma co się zachwycać, wszyscy są tutaj nieziemscy. Gdybym mógł coś poradzić zespołowi, to bym powiedział – więcej gitary i tempa. Muzyka jest piękna, ale jeszcze krok naprzód i znajdziecie się w gatunku muzyki relaksacyjnej.

Podsumowując – świetna płyta, takie poziomu można było się spodziewać, tylko sama stylistyka może budzić kontrowersje, jednak nie sądzę, by któremukolwiek fanowi Ozric Tentacles ta płyta się nie spodobała. A może to tylko wyposzczenie po 3 latach?

ocena: 8/10

Lista utworów

1. Magik Valley
2. Oddweird
3. Mooncalf
4. Oolong Oolong
5. Yumyum Tree
6. Plant Music
7. Nakuru
8. San Pedro

Skład

Ed Wynne – gitary
Vinny Shillito – gitary basowe
Ollie Seagle – perkusja
Brandi Wynne – klawisze

Powrót do góry