Muzyka: death metal
Strona internetowa: www.myspace.com/nammothband
Kraj: Polska
Czas: 18:07
Dobre tytuły: “Curse all”, “Pain of Mankind”, “Burn The Liars”
Rok 2009 można nazwać spokojnie rokiem oczekiwania na nowości ale także czasem, kiedy to rodzi się wiele nowych kapel nagrywających swoje pierwsze materiały. Polska również nie zostaje pod tym względem z tyłu na tle reszty świata, czego przykładem jest obiecująca death metalowa grupa Nammoth.
Zespół ten pochodzi w większości z Ełku, jedynie perkusista zawieruszył się gdzieś w moim rodzinnym mieście Pisz. Mieszkając tam szczerze przyznam, że nie słyszałem aby w ogóle był jakiś pomysł zakładania podobnej kapeli, a tu proszę: dostaję demko do rąk własnych. To się chwali jak najbardziej, ponieważ scena metalowa w tamtych stronach nie należy do największych, no ale widzimy, że istnieje tam ktoś, aby tą scenę jakoś podnieść na nogi i być może zainspirować pobliskie dzieciaki dzierżące instrumenty pykając sobie w garażu tatusia. NAMMOTH jest również grupą dobrze się zapowiadającą z racji ich oryginalności. Konkretnie mowa tutaj o instrumentach… Dwie gitary basowe w jednym zespole. Ciekawa sprawa prawda? Słyszałem kiedyś o takich składach opowieści niczym baśnie ale nigdy nie natknąłem się na żadne konkrety do obecnej chwili kiedy to mam okazję prawić o dwu-basowej kapeli i ich dotychczasowym osiągnięciu.
NAMMOTH mógłbym nazwać „polskim death metalem jak mordę kopnął” w znaczeniu muzyki trzymającej się jednego stylu nie odbiegającego zbytnio od reguł. Nie słychać tutaj kosmicznych progresji, mieszania mleka z piwem jak to robi na przykład INTO ETERNITY. A polski, nie tylko dlatego że jest z tego kraju ale także dlatego że brzmi jak z Polski. Metal z ziem Mieszka I ma swoje oryginalne brzmienie, które można rozpoznać na odległość. Wystarczy posłuchać DARK TRANQUILITY. I co słyszymy? Szwedzki melodyjny death metal. Nie trzeba znać pochodzenia aby to określić w zdecydowanej większości przypadków. Nie pozostawiając wokalu, jego głębokość i srogość tak samo przypominają kraj gdzie bociany lubią przesiadywać najbardziej poza Afryką.
A teraz do rzeczy. Puszczamy sobie materiał i na począteczek mamy intro. Szczerze? Nic specjalnego i przynajmniej w moim rozumowaniu nie ma zbytnio nic wspólnego z kolejnymi numerami z tegoż demka chyba, że jest w tym jakieś specjalne, ukryte znaczenie. Po półtorej minuty przygotowywań następuje „Curse All”. Kop na początek ciężkimi dźwiękami i mocną stopką. Są to pierwsze nutki, które pozostają nam w głowie do końca dema. W tym już kawałku słyszymy zastosowanie basików gdzie robią przejścia razem z gitarą po czym mamy bardzo ładną wstawkę basową. Zaskoczyła mnie pozytywnie bardzo dobra praca perkusji. Następnie mamy numer trzeci z listy „Last Moments of God”. Ten kawałek w sumie nie wnosi nic specjalnie nowego z wyjątkiem solówki, która nie brzmi źle. Jedynym minusikiem tutaj mogą być te lekko denerwujące dźwięki gitar tuż po niej. Na szczęście nie za długo. Kolejnym utworem z dema jest „Pain Of Mankind”. Prawdopodobnie najlepszy kawałek wyróżniający się całkowicie od reszty, gdzie pojawiają się klawisze nadając mały klimacik. Zmienia się również wokal, że tak powiem na „blackujący”. Perkusja we współpracy z gitarami pobudza nasze baniaki do machania. Jak widać NAMMOTH zatrzymał przyjemność ze słuchania na sam koniec demka gdzie dochodzimy do ostatniego numerka z listy jakim jest „Burn The Liars”. Ten z kolei jest najbardziej melodyjnym tworem z całego wydawnictwa z przerwami na blastowanie. Tutaj mamy chyba wszystko, co Nammoth z siebie może dać. Każdy instrument pracuje bardzo dobrze. Ha! Mamy także kolejną solówkę, i to jaką. Powitajmy panią gitarę klasyczną przepięknie brzmiącą, na której tle słyszymy ciężkość reszty.
NAMMOTH zaoferował swoim słuchaczom bardzo dobry materiał jak na początek. Ciężka nazwa, obiecująca kapela z umiejętnościami, która mam nadzieję nie podda się i nie stanie w tym miejscu, bo stać ich na zrobienie kolejnego, dobrego, polskiego death metalu.
ocena: 7/10
Lista utworów
1. Intro
2. Curse all
3. Last Moments of God
4. Pain of Mankind
5. Burn The Liars
Skład
Mateusz Grygo – wokal
Rafał Mużyło – gitara
Tomasz Rozmysłowicz – gitara
Tomasz Tomkiewicz – bas
Bartosz Mazur – bas
Igor Augustynowicz – perkusja