REBORN TO ASHES „Reborn to Ashes EP”

REBORN TO ASHES „Reborn to Ashes EP” - okładka
Muzyka: Metalcore
Strona internetowa: www.myspace.com/reborntoashes
Kraj: Kanada



Jeszcze kilka lat temu, gdyby ktokolwiek zapytał mnie: „co wyjdzie jeśli skrzyżujemy hardcore i melodic death metal?” odpowiedziałbym, iż nie mam zielonego pojęcia, albo zaśmiałbym się, jak z dobrego żartu. Jednak po latach mojej edukacji muzycznej oraz ewolucji muzyki metalowej dokładnie wiem co wyniknie z takiej mieszanki. Metalcore.

REBORN TO ASHES jest właśnie formacją składającą się z pięciu panów, którzy żyjąc w Kanadzie postanowili sklecić grupę dokładnie miksującą HC z metalem.

Cóż należy zrobić, gdy chcesz zaistnieć z kapelą i nie zaginąć w natłoku podobnych klimatycznie bandów? A właśnie…wydaje się wtedy za własne, ciężko zarobione pieniądze 500 sztuk płyty, nagranej również za własny szmal i rozsyła gdzie się tylko da, by zaistnieć w mediach oraz świadomości słuchaczy. Z promo packu wynika iż panowie z REBORN TO ASHES dokładnie tak zrobili…a jedna z ich płyt trafiła również do MetalCentre.

Jak to zwykle bywa na EPkach, do czynienia mamy z pięcioma kompozycjami. Standardowo „harsh” wokale, poprzeplatane z czystymi partiami. Riffy…i tu dość niestandardowo, gdyż w takim „Buried by your words” można dopatrzeć się z początku nawet KORN'owych wpływów. Dalej na szczęście sytuacja się wyrównuje i czuć już porządne wpływy STICK TO YOUR GUNS i nawet HATEBREED'a. Wracając na chwilę do wokali – w „In beetween” melodyjny refren narzucał mi ciągle na myśl jakąś kapelę, a może i nawet dwie kapele. Po długim przemyśleniu przypomniałem sobie. BEFORE THE TORN oraz BENEATH THE SKY! Totalnie ich sposób układania kawałków i melodyjnego śpiewania w refrenach. Muszę jednak zaznaczyć iż nie jest ciągle „różowo i pięknie”, gdyż chłopaki potrafią też nieźle przywalić. W tym miejscu muszę zachwalić utwór „Left Alone (Through Struggle)”, gdzie prócz bardzo melodic death'owej pracy gitar, nie uświadczymy czystych wokali.

Odnośnie brzmienia – na pierwszy rzut napiszę o bębnach. A więc perkusja…brzmi świetnie! Genialny strzał werbla, basowe stopy oraz bardzo mięsiste i głębokie brzmienie kotłów. Tak powinno być zawsze na tego typu wydawnictwach. Co do gitar – nie wypowiem się, gdyż w sumie brzmią normalnie, czyli dobrze. Wokale też standardowo. Do tego dochodzi bardzo dobry miks i produkcja.

Płyta nie wybijająca się kompletnie na sam szczyt, ale na pewno ponad przeciętną. Powinna spodobać się fanom klasycznego metalcoru.

ocena: 7/10

Lista utworów

01 In Between
02 Buried By Your Words
03 A Passionate Patience
04 My Epitaph
05 Left Alone (Through Struggle)

Skład

OLI – VOCALS
SAM – GUITAR AND VOCALS
YAN – GUITAR AND VOCALS
THIERRY – BASS
MATH – DRUMS

Powrót do góry