ANNOTATIONS OF AN AUTOPSY „Before the Throne of Infection”

ANNOTATIONS OF AN AUTOPSY „Before the Throne of Infection” - okładka
Kraj: USA
Gatunek: Deathcore/sludge/grindcore
Dobre utwory: Human's dust, Sludge City
Strona internetowa: www.myspace.com/annotationsofanautopsy
Długość albumu: 30:48



Kłii, bree, oui, oui – tak można by w skrócie opisać Before the throne of infection, ale tego oczywiście nie zrobię. Odgłosów tak charakterystycznych dla obory jest tutaj cała masa, a uzupełniane zostają przez niskie bulgoczące growle, które oczywiście pochodzą z (dla odmiany) ludzkiej przepony ha,ha. Kolega Winter doskonale wie o co mi chodzi, a twór o nazwie ANNOTATIONS OF AN AUTOPSY to jeden z jego absolutnie czołowych zespołów na tak zwanej scenie. No, kto by pomyślał.

Deathcore jako gatunek oczywiście rządzi się swoimi własnymi prawami i z całą pewnością malkontenci zaraz krzykną chórem, iż ANNOTATIONS OF AN AUTOPSY to dosłownie nic nowego, a jeśli już to li tylko generic deathcore wzbogacony o grindcore'owe elementy oraz posmak florydzkiego death metalu. A zatem choćbyście chcieli stać okoniem to wyszło jednak, że to nie taki całkiem typowy band. Dla mnie może być bo i tak rewelacji się nie spodziewałem. Jedyne co tak na prawdę mnie urzekło w tej formacji to zajebiste stężenie agresji oraz świń, których na co dzień zbytnio nie toleruję, a poza tym u większości zespołów, których słucham takowe nie występują (nawet u tych deathcore'owych, którymi się jaram). Steve Regan wie jak kwiknąć, jęknąć, piszczeć i bulczeć co też czyni przez cały album i ani na chwilę nie ma zamiaru eksperymentować z innymi formami wokalnej ekspresji. To czysty wokalny wpierdol dla uszu. Świnia za świnią a morda nawet mi się cieszy ha,ha.

Oczywiście brutalność nie zawiera się li tylko w wokalach, albowiem pod względem czysto muzycznym to całkiem zgrabna sieczka, zwłaszcza jeżeli chodzi o sekcję rytmiczną. Panowie całkiem nieźle radzą sobie z gęstymi szybkimi partiami, które zwykło się nazywać blastami, ale to, w czym czują się zdecydowanie najlepiej i najpewniej to niskie, wolne, walcowate, miażdżące i siermiężne beatdownowe rytmy nie pozbawione breakdownów. To jest właśnie to, dokładnie. Jedynym minusem jest tutaj akurat bas, który co rusz chciałby dosłownie i w przenośni wyskoczyć z głośników i jebnąć niczym czołg w budynek, a w tym wypadku w słuchacza. Ja wiem, że to tak czasem trzeba, ale ileż można! Chwała szatanowi za to, że moje głośniki ani słuchawki nie mają mocy materializowania dźwięków w bycie rzeczywistym ha,ha.

Poza tym panowie serwują nam całą masę siarczystych, ostrych i zajebiście brzmiących riffów, które z całą pewnością przypadną do gustu wszystkim zwolennikom tego typu łojenia, ze wskazaniem na fanów ANIMOSITY. Zaś jeżeli ktoś oczekuje hitu, numeru jeden na tym jakże skromnym debiucie to polecam '”Sludge City. Song charakteryzuje hardcore'owy chórek na dzień dobry, a następnie konkretna młócka idąca w parze z tekstem, którego nawet nie odważę się cytować, iż jest to gore-uczta dla każdego fana lirycznej ekstremy.

To co, do zobaczenia w SLUDGE CITY? 🙂

ocena: 7/10

Lista utworów

1. Rise of the Leviathan 00:53
2. Keeper of the Plaguelands 03:36
3. Human Dust 03:55
4. Sludge City 02:45
5. The Childsnatcher 01:57
6. Prosthetic Erection 03:20
7. Years of Disgust 05:42
8. Fisted to the Point of Regurgitation 02:39
9. Deities 03:01
10. Before the Throne of Infection 03:00

Skład

„Sewer Mouth” Steve Regan (aka The Big Fucking Meat) – Vocals (Vileape, Humanexcretor, These Bloody Hands)
Jamie „Chinstrap” Sweeny (aka FBD) – Guitar (Vileape)
Sam Dawkins – Guitar
Lyn „320” Jeffs – Drums (Ingested, Dark Earth (UK), Crepitation, Decapity, Asphyxiated, Vengeance (UK), Spearhead (UK), Trephined, Nexus Inferis)
Sean Hynes – Bass (Crepitation, Ingested, Decrepit Womb)

Powrót do góry