Muzyka: Melodic Rock
Strona Internetowa: www.robinbrock.com
Czas Trwania: 39:41 minut (10 utworów)
Kraj: Kanada
Zaprzyjaźniona wytwórnia TSM/SLW Promotion podarowała mi kolejny krążek do recenzji. Tym razem jest to najnowszy album kanadyjskiej bogini rocka, którą mam przyjemność poznać dzięki „Monsters”… Poraz kolejny okazuje się, że pewne nieprzyjemne życiowe zdarzenia inspirują lub pomagają w procesie twórczego artyzmu… W przypadku Robin było to miedzy innymi roztrzaskanie kostki na 7 kawałków (podczas górskiej przejażdżki), które zapoczątkowało lawinę muzycznych pomysłów… Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło… To wielka sztuka – przekonwertować tkwiące w nas negatywne emocje i doznania na coś pozytywnego oraz twórczego… Tak właśnie odbieram album „Monsters” – jako coś pozytywnego, coś co daje siłę do działania i wzmacnia… gdyż co nas nie zabije to nas wzmocni…
Myślę, że muzyka z „Monsters” jest właśnie taka jak sama Robin… z jednej strony mocna, dynamiczna, pewna siebie, energiczna i chwilami zadziorna a zarazem pełna wdzięku, wrażliwości oraz kobiecości… jak wiadomo kobieta zmienną jest…
Oczywiście aranżacje są bardzo gitarowe. Oscylują po różnych rejonach rocka, zahaczając miejscami o melodyjne pop-rockowe tematy czy również dynamiczne hard-rockowe motywy a nawet ciężkie heavy-metalowe wstawki. Dzięki temu utwory stały się dość zróżnicowane pod względem rytmu, melodii, natężenia, klimatu i przekazu emocjonalnego. Zresztą emocje są bardzo ważne w życiu (szczególnie) kobiety… Dlatego pomiędzy dźwiękami ukazują się różne doznania emocjonalne jak gniew, zadowolenie czy nostalgia. Pojawia się również zaduma i refleksja…
Ogólnie całości słucha się przyjemnie. Każdy kawałek posiada charakterystyczny dla siebie riff i nastrój a przede wszystkim łatwo wpada w ucho. Fajny materiał dla fanów DEF LEPPARD czy BON JOVI…
ocena: 7.5/10
Lista utworów
1. Monsters
2. New Addiction
3. Two Words
4. Master and Slave
5. 7 Pieces
6. Solitary Girl
7. Fuel
8. Power It Through
9. Warrior
10. The Witching Hour
Skład
Robin Brock
John Capek