Muzyka: Total Death Metal
Strona Internetowa: www.redrum666.net
Czas Trwania: 48:07 minut (11 utworów)
Kraj: Polska
Ileż to lat minęło kiedy usłyszałem demo „Dethroned Death” DDT? Dziewiętnaście lat temu otrzymałem od znajomego kasetę demo DDT – wydaną własnym sumptem – czyli jak to wyglądało w tamtym czasie – kaseta z kserowaną okładką. Ależ to była muzyka! W tamtym okresie (na początku lat 90-tych) w Polskim Underground’zie powstało wiele kapel, które skupiły swoją grę wokół Death Metalu, chociażby – VADER, ARMAGEDDON, BETRAYER, VIOLENT DIRGE, DANGER DRIVE i mnóstwo innych. Szczerze mówiąc niewiele z ówczesnych kapel przetrwał do dzisiaj. Niestety los dla DDT nie był łaskawy i kapela przestała istnieć z niewiadomych mi powodów… A przecież Death Metal w ich wykonaniu (jak na tamte czasy) był bardzo nowatorski. Zresztą nawet image kapeli odbiegał od deathmetalowej normy. Chłopcy z zespołu – można by powiedzieć – pokochali biel, a nie czerń, co przejawiało się ubieraniem się na biało (!!!). Niestety nigdy nie miałem okazji zobaczyć ich na koncercie, ale ciekaw jestem reakcji publiczności – gdy na scenie pojawili się młodzieńcy w białych koszulkach i w białych spodniach, których muzyka potrafiła nieźle zmiażdżyć. Myślę, że był to totalny szok spotęgowany tym, że muzycy określali swoją twórczość jako Total Death Metal…
Minęło wiele lat, moja kaseta prawie kompletnie się zjechała, aż tu nagle wydawnictwo Rerum666 wypuszcza reedycję „Dethroned Death” z 1991 roku plus II demo „Fineness Of Brutality” z 1992 roku oraz bonusowy kawałek z promówki „Dying Gods” z 1994 roku – i to wszystko na jednym błyszczącym krążku, graficznie utrzymane w tych samych klimatach co przed laty – czarno białe grafiki, fotki, flyersy oraz znak rozpoznawczy – atrybut – skrzypce (jako ozdoba). No coś pięknego! Jeżeli można tak określić coś co ma wiele wspólnego ze słowem „śmierć”…
Skupiając się na muzyce zauważyłem, że pierwsze dwie demówki reprezentują tą samą stylistykę. Death Metal w wykonaniu DDT jest oczywiście ciężki i miażdżący oraz bardzo surowy. Jednak przeważnie utrzymany w średnich i wolnych tempach jakby podążający w stronę Doom Metalu – wręcz chwilami walcowaty – ale nadal bardzo ciężko brzmiący z potwornym growlingiem. Czymś nowym są gitarowe solówki tworzące mroczny i dość psychodeliczny klimat. Niektóre struktury riffów zdają się być w stylistyce HELLHAMMER czy CELTIC FROST… Ostatni kawałek (bonusowy) brzmi najbardziej dojrzale pod względem aranżacyjnym. Nie wątpliwie słychać w nim jakiś rozwój. Chociaż growling stracił na monstrualności a utwór przybliżył się stylistycznie jeszcze bardziej w stronę CELTIC FROST. Ponadto pojawiły się klawisze, czyste gitary i całkiem melodyjne solo co w sumie również skojarzyło mi się z CREMATORY. Być może gdyby DDT nie przestało istnieć podążyłoby w tą stronę?
Pomimo archiwalnej jakości nagrania, materiał jest bardzo dobry. Ciekawe czy ten krążek zwiastuje powrót DDT, czy tylko wspomnienie o świetnej kapeli?
ocena: 8.5/10
Lista utworów
„Dethroned Death” demo 1991
1. Dethroned Death
2. Epitaph For Eternal Law
3. Conversation Behind The Grave
4. Invasion Of Fifth Season Of Year
„Fineness Of Brutality” demo 1992
5. Intro
6. Wrath Of The Forgotten Saints
7. Fear Of Doom
8. Blasphemies Of Unwanted Philosophies
9. Dethroned Emperor (Celtic Frost cover)
10. Outro
bonus track from „Dying Gods” promo 1994
11. Introverted Art
Skład
Jacek – Gitara
Tomasz – Perkusja
Roman – Wokal & Bas