Gatunek: death/thrash metal
Strona: www.myspace.com/hornad
Kraj: Polska
Jak to jest w końcu z tymi demówkami? Czy mi się coś poprzewracało we łbie i tylko mi się wydaje, że słowo „demo” oznacza próbkę danego czegoś, nieważne czy to gry czy zespołu? Hmm…chyba tak. Co mam zatem napisać, gdy do mojego odtwarzacza wrzucam demo grupy HONRAD zawierające 7 kawałków? Wow?
Chłopaki zarzucili mi tu prawie kompletnym materiałem na LP, z nawet niezłym brzmieniem jak na podziemną produkcję. Bębny mimo, iż programowane – nie brzmią źle. Intro oraz „Apokalipsa” posiadają nawet znośny klimacik, choć wokalnie kiepsko…no, ale o wokalu później. Instrumentalnie – zajebiście. Gitarki młócą jak trzeba, chwilami znajdując czas na riffy na współbrzmieniach, co bardzo lubię. Co razi od początku? Teksty po Polsku. Wiem, wiem – ale patriotyzm, czy brak umiejętności w angielskim, nie oznacza iż trzeba pisać teksty w jednym z najmniej melodyjnych i śpiewnych języków świata. Do tego polski nie pasuje mi ni w cholerę do metalu, niech Krzysztof Krawczyk śpiewa sobie po polsku, ale nie długowłosi panowie grający ku chwale szatana, hehe. W „Obłęd” naprawdę zajebista motoryka kawałka, czuć TESTAMENT. Kolejny „Dziecko” (co to za tytuły…?) wali mi SLAYEREM, co jest bardzo na plus, jednak jedna rzecz rujnuje mi WSZYSTKO. Wokal. Rzadko zajmuję się rozpisywaniem, dlaczego coś ssie na potęgę i czemu płyty dostają 1/10 itp, ale tym razem chcę. ponieważ czuję mega potencjał w instrumentalnej części zespołu, jednak panowie: wokal brzmi jak randomowy człowiek, zaczerpnięty prosto z ulicy do studia nagrań. Chwilami niemalże rapuje (wtf?), chwilami brzmi jakby jego idolem był Kelthuzz (no offence), w ogóle prawie nie growluje/screamuje…mało metalu w metalu, gdyż instrumentalnie jest co najmniej 8/10 z tendencją do wzlotu i rozwoju – riffy są soczyste, zapadające w pamięć i mistrzowskie w każdym calu. I ostatnia uwaga odnośnie szóstego utworu. „Intro”? Taki zabieg w środku płyty nazywa się „interlude” chłopaki. No,ale mniejsza o to.
Szkoda, szkoda mi strasznie tej produkcji, gdyż z innym, cięższym wokalem i tekstami po angielsku byłoby bardzo wysoko. Moje sugestie, jak zwykle w 100% subiektywne, można wziąć do siebie, bądź olać je ciepłym moczem. Czytelnicy niech sami ocenią – link do MySpace zespołu na górze strony.
ocena: 5/10
Lista utworów
1.Intro
2.Apokalipsa
3.Miliony
4.Obłęd
5.Dziecko
6.Intro2
7.KAT
Skład
Peter
Daniel
Addy