Format A5, xero, czarno-biały, stron16
SILESIAN ASSAULT Minizine to pisemko popularyzujące Ślaską Metalową Scenę. Niektórzy zarzucają, że edytor Grzegorz Kiecok zawęził pole zainteresowania do obszaru Śląska (który wcale nie jest taki mały). Ale uważam, że przy obecnym zalewie kapel w każdym regionie Polski jest ich tak wiele, że zapewne Grzegorz miał z czego wybierać. Z drugiej strony jest to tzw. Minizine – cieniutki i zwięzły ale podejrzewam, że takie jest założenie edytora (z różnych powodów, a na pewno nie z braku kapel).
Pisemko, choć dość ascetyczne, gdyż pozbawione okładki, reklam, z małymi fotkami i logami zespołów to jest dzięki temu bardzo przejrzyste, z małą, ale wyraźną czcionką. Z tego co pamiętam to w latach 90tych ubiegłego wieku, zine'y w formacie A5 były cenione – z uwagi na wygodny sposób przechowania, czytania i przede wszystkim produkowania. Z ekonomicznego punktu widzenia również SAM posiada dobre rozwiązania. Zasada minimalizmu tonera do drukarki a maksimum konkretnych informacji sprawdza się. Bez zbędnych grafik, obrazków, wklejanek, etc. Ogólnie wygląd SAM przypomniał mi stare BORN TO DIE'zine czy ATMOSPHERIC Magazine.
Ale tak naprawdę to treść jest najważniejsza… Na początek kilka newsów poprzedzających 5 wywiadów z DIANTHUS, CALL OV UNEARTHLY, SNAKE EYES, HORROSCOPE oraz LET THEM COME Productions (z podtytułem “Silesian Labels”)… Wywiady są dobrze przeprowadzone. Ja osobiście preferuję wywiady bez głupkowatych pytań, docinek, wulgarnych uniesień (ze strony pytającego), a poruszające istotne tematy…. I tak jest w SAM. Minizine kończy 17 recenzji… Recenzje to sprawa subiektywna, więc nie recenzuję recenzji, hahaha… aczkolwiek pisane są dobrze, tzn. po ich przeczytaniu przynajmniej mam jakiś obraz muzyki danej kapeli…
Fajnie się czytało ale krótko…
ocena: 6.5/10