Gatunek: Black/Death Metal
Kraj: Polska
Czas: 36:10
Myspace: www.myspace.com/molochletalis
Zaczynali w 2003 roku jako MOLOCH. Po nagraniu demo „Suicide Spectrum nazwa została zmieniona na MOLOCH LETALIS i pod taką znani i lubiani są po dziś dzień. Między innymi z wydanego w 2009 roku debiutanckiego albumu „Apoteoza Śmierci”, który to przekraczając barierę prędkości światła już kręci się na moim paluszku hehe. Nie ma co narzekać, bo płytka łechce moje delikatne podniebionko niczym majowe czereśnie.
Chociaż (przyznać się muszę) na początku speszon nieco zjeżyłem się spostrzegłszy polskie teksty. Wiadomo, że różnie to bywa w Black Metalu kolaborującym z naszym ojczystym językiem. W praktyce nie zawsze to funkcjonuje jak należy, toteż obawy moje były więcej niż podstawne. A to mnie może coś zaswędzieć, a to zaszczypać znienacka, wkurwi nie daj buk i co wtedy? Ukośnik z ryja w najlepszym wypadku. Taaa, może gdzie indziej, ale nie tu panie. Nie dość, że połączenie wokalno-językowe wyszło smerfastycznie, to o samej muzyczce nie wspomnę. Miód na moje uszy (niech je już całkiem oblepi). Nareszcie jakiś Black Metal, który mimo że Ameryki nie odkrywa to przynajmniej Skandynawią nie jebie na kilometr. W zamian dostajemy porcję apokaliptycznego, szczerego do bólu rytuału w klimatach SAMAEL z okresu debiutanckiego „Worship Him” czy MASTERS HAMMER. Pozbawioną jednakże jakichkolwiek ozdobników w postaci keyboardów, organków czy grzebienia. Brzmieniowo (muzycznie zresztą też) okolice NECROMANTIA z „The Sound Of Lucifer”. Szaleństwo i demoniczne opętanie miejscami przywodzące na myśl MYSTIFIER. Wszystko ładnie poskładane i zalane Death Metalową smołą.
„Apoteoza Śmierci” to prawdziwy piekielny opus. Album zły w każdym dźwięku. Przesiąknięty trupią cmentarną zgnilizną i piwnicznym zimnem. Jest niczym ścieżka dźwiękowa do upiornego widowiska ku chwale ciemności. Każda jego część składowa to pierdolone obłąkanie i Metal z krwi i kości.
Minęło dwa lata od ukazania się tego albumu na rynku. W między czasie do obiegu została wypuszczona kompilacja dwóch wcześniejszych demówek zatytułowana „Arkana Chaosu”. Ja wiem, że nie wszyscy czują bluesa Panowie, ale czekam na więcej bo mi świece dogasają.
ocena: 9.5/10
Lista utworów
1. Apoteoza śmierci
2. Chrześcijan stos
3. Zgniły kult życia
4. Żądza własnej Krwi
5. Triumf śmierci
6. X wieków upodlenia
7. Z bluźnierstwa i gwałtu
8. Plugastwo
Skład
Fucking Master Buster of Sodomic Bass – Bass
Diabolizer – Drums
PanzerFaust – Guitars
Amok – Vocals