Kaliska kapela jest stworzona przez młodych i ambitnych ludzi, których połączył wspólny cel oraz ogromna determinacja. Muzyka jaką gra SOUNDFEAR jest trudna do zaszufladkowania, ale można ją określić jako połączenie klimatu azteckiego z deathcorem oraz death metal’em. Każdy ich koncert to pobudzająca dawka agresywnej muzyki i tajemniczych rytuałów.
Wasza druga w karierze EPka ujrzała światło dzienne 12 maja tego roku. Jak „676” została przyjęta przez fanów i media?
EPka „676” była bardzo długo wyczekiwana zarówno przez nas jak i wszystkich zainteresowanych. Miała zostać wypuszczona już 29 stycznia br., ale ze względu na liczne przeszkody premiera wiele razy była odkładana. W końcu, gdy wypłynęła do sieci została przyjęta bardzo pozytywnie. Otrzymywaliśmy liczne gratulacje od słuchaczy na facebooku, a także przyznano nam całkiem przyzwoite oceny w recenzjach na takich portalach jak Pandemoneon (www.pandemoneon.pl), Metal Centre (www.metalcentre.pl), Exclusive-Excile (www.exclusive-exile.pl).
Podporządkowaliście swoją twórczość pod określony kierunek tematyczny – religia i kultura starożytnych Azteków. Skąd pomysł na tak nietypowy koncept?
Pomysł na poruszenie tematyki Azteków wyszedł spontanicznie przy okazji stworzenia utworu „Head Sacrifice”. Ten nurt nas pochłonął i dalej zamierzamy tworzyć w tym klimacie. Najlepsze jest to, że tak naprawdę nic nas nie ogranicza z racji niewielkiej dostępnej wiedzy na temat kultury Azteków.
O ile teksty i tytuły utworów powiązane są z cywilizacją lubującą się w krwawych rytuałach, tak nazwa „676” odbiega od utrwalonej stylistyki. Zatem pytanie, co oznacza tytuł albumu i czy zawiera w sobie ukryty sens?
Ta EPka jest tak naprawdę naszym pierwszym poważnym projektem. Liczba 676 nawiązuje do Pierwszego Słońca Azteków, które trwało właśnie tyle lat. Tytuł płyty to nic innego jak metafora początku dziejów Azteckich.
SOUNDFEAR prezentuje mieszankę deathcore’u oraz death metalu z domieszką klimatu azteckiego. Co wpływa na obrany przez Was kierunek muzyczny? Od początku chcieliście grać ciężko i brutalnie?
Ogromny wpływ na naszą muzykę wywierają niewątpliwie zespoły, których słuchamy. Nie oznacza to jednak, że wzorujemy się na kimś innym. Można powiedzieć, że te zespoły jedynie nas zmotywowały do obrania konkretnego kierunku, a klimat aztecki to nasza propozycja na wprowadzenie czegoś nowego w kategorii core’u i death metalu. Odkąd pamiętam, to zawsze graliśmy w tym gatunku muzycznym.
Od wydania EPki minęło już sporo czasu, więc przypuszczam, że emocje związane z realizacją materiału powoli opadają. Jak z dzisiejszej perspektywy oceniacie „676”? Jest coś, co chcielibyście zmienić/poprawić czy jesteście w 100% zadowoleni z końcowego rezultatu?
EPka „676” jest taka jaką chcieliśmy, żeby była. Mimo, że minęło już trochę czasu od premiery, a jeśli licząc czas od kiedy zaczęliśmy grać te utwory na próbach to znacznie więcej, to wciąż z przyjemnością jej słucham i gram.
Jak przebiegał proces tworzenia „676”? Siedzieliście razem w jakieś kanciapie popijając zacne trunki i wspólnie komponując czy cały proces nabierał kształtów wędrując kolejno między członkami?
„676” jak i każdy nasz utwór powstaje w ten sam sposób. Wszystko zaczyna się od Piotrka (gitara) albo Marcina (gitara) i ich riffów. Następnie ja i Szymon (wokal) tworzymy do tego co powstanie linię perkusyjną. Dopiero, gdy gitary i perkusja brzmią tak jak powinny dokładane są teksty, za które są odpowiedzialni Rafał (wokal) i Szymon (wokal). Całość przesyłana jest do Michała (bas), który zamyka kompozycję „dorzucając” swoją linię basową. Potem tylko próby i ćwiczenie motywów, podczas gdy kolejne utwory są już w trakcie tworzenia.
Łączna długość Epki nie wykracza nawet poza granice 15 minut, co może czynić pewien niedosyt. Chodzą słuchy, że po cichu pracujecie nad debiutanckim długograjem. Kiedy możemy spodziewać się pierwszego w dorobku LP?
Niestety nikt z nas nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie… Faktem jest, że utwory na LP już powstają, ale wolę nie podawać nawet przybliżonego terminu, by nie powstała taka sama sytuacja jak przy premierze „676”.
EPka ukazała się w maju w formie elektronicznej z możliwością jej darmowego pobrania, natomiast niedawno uraczyliście słuchaczy jej fizyczną wersją. Kto jest twórcą szaty graficznej oraz gdzie można nabyć namacalne wydawnictwo?
Osobą odpowiedzialną za szatę graficzną jest Tomasz Dzimira z Dynamic Designs (www.facebook.com/dynamic.dsgn). Wykorzystując fotografie Dawida Krysiaka (www.bilans.ocom.pl) stworzył nasze pierwsze oficjalne CD, utrzymujące oczywiście klimaty azteckie. Płytę można nabyć kontaktując się z nami mailowo na adres contact.soundfear@gmail.com, lub bezpośrednio od każdego członka zespołu na facebooku, a także na koncertach.
Jakiś czas temu na Waszym profilu FB pojawiła się informacja o przygotowaniu nowego wzoru koszulek przy współpracy z Dynamic Design. Możesz zdradzić nam kilka szczegółów?
Osobiście zrezygnowałem z poprzedniego wzoru, aby poczekać na nowy merch. Mam nadzieję, że się nie zawiodę (śmiech).
Nowy wzór będzie oczywiście nawiązywał w pewien sposób do EPki „676”. Szczerze, wg mnie będzie dużo lepszy (śmiech).
Cóż, polski rynek muzyczny nie jest pozytywnie nastawiony na działalność młodych zespołów utrzymanych w gatunkach „core”. Mimo wszystko, ostatnimi czasy pojawiają się opinie, że wraz z DROWN MY DAY i FINAL SACRIFICE należycie do czołówki polskiej sceny deathcore. Możesz się do tego odnieść?
Niestety Polska faktycznie nie sprzyja temu gatunkowi, o czym świadczy frekwencja na koncertach. Na szczęście są ludzie, którzy z przyjemnością słuchają takich utworów i nas wspierają. Czy faktycznie Soundfear można nazwać jednym z czołowych polskich zespołów core’owych, tego należy spytać publiki. My już dawno przestaliśmy traktować SF jako hobby i staramy się jak najlepiej umiemy na każdej próbie, w każdym utworze i na wszystkich koncertach dawać z siebie 100%.
W ramach promocji „676” wraz z DROWN MY DAY wyruszycie w październiku na podbój starego kontynentu, gdzie zagracie m.in. we Francji i Niemczech. To pierwsza w waszej karierze tak duża trasa koncertowa? Znane są już szczegóły?
Tak, pierwszy raz w historii zespołu dostaliśmy możliwość wystąpienia w tak dużym wydarzeniu i nie ukrywam jesteśmy z tego bardzo dumni i zadowoleni. Szczegóły trasy są cały czas dopracowywane i można je śledzić dołączając do wydarzenia na facebook’u (www.facebook.com/events/148035788653913/).
Na koniec dość nietypowe pytanie. Wierzysz, że koniec świata nastąpi w 2012 (śmiech)?
Jestem tak pewny, że nie nastąpi, że mogę się nawet założyć o wszystko co mam (śmiech)!
Dzięki za wywiad! Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam samych sukcesów. Ostatnie słowa należą do Ciebie.
Również wielkie dzięki! Pozdrowienia dla wszystkich ludzi, którzy nas wspierają i słuchają! Do zobaczenia na przyszłych koncertach i wyczekujcie kolejnych newsów od Soundfear!
www.facebook.com/soundfear
www.myspace.com/soundfear
EPkę „676” można pobrać za darmo ze strony:
http://dl.dropbox.com/u/46580501/Soundfear%20-%20676%20EP%20%282012%29.rar