Muzyka: Thrash Metal/Crossover
Strona Internetowa: www.terrordome.net.pl www.myspace.com/dekapited
Czas Trwania: 21:49 minut (9 utworów)
Kraj: Polska / Chile
Muzyka nie tylko łagodzi obyczaje ale i jednoczy narody, czego dowodem jest split polskiego TERRORDOME i chilijskiego DEKAPITED. Obie kapele choć pochodzą z odległych kontynentów, a nawet z odległych kultur zjednoczyły się pod wpływem wspólnych fascynacji. Krakowski TERRORDOME ma za sobą już jeden split (poza albumem i małymi wydawnictwami). Utwory zawarte na tym splicie zostały zrealizowane w krakowskim Psychosound Studio w 2012 roku. Natomiast DEKAPITED z Santiago chyba debiutuje (w sensie splitu), a załączone kawałki pochodzą z epki „Contra Iglesia Y Estado” (nagrane w Mazazor Studio, w Santiago w 2011 roku).
Oprawa graficzna albumu od razu przywołuje na myśl klasyki gatunku, a zatem wszystko jest w klimacie old schoolwego Thrashu i Crossover. Nawet image muzyków jest prawie przepisowy (jak z lat 80-tych) – jeansowe katany z naszywkami i białe „adidasy za kostkę”. A muzyka?
Zacznijmy po kolei… TERRORDOME… Uderzyli bezlitośnie, agresywnie i bezkompromisowo… Jak za starych dobrych czasów… Szybka młócka, ostre riffy, szalone solówki, wrzaskliwy wokal i dobitnie akcentujące, również wrzeszczące chórki oraz żartobliwe motywy wchodzące w skład kanonów starego Hardcore'a (co słychać nie tylko w tekstach ale i w różnych odgłosach)… Wyraźnie słychać tutaj fascynacje starą szkołą – głównie S.O.D. i M.O.D. oraz D.R.I., WEHRMAHT… Utwory, oczywiście są krótkie ale bardzo żywiołowe. Ta przeraźliwa szybkość chwilami jest przerywana przez mocne akcenty i zmiany tempa. A to jest sztuka grać tak szybko i równo. Wszystko jest klarowne… Zespół powstał 20 lat za późno. Mam nadzieję, że zostanie doceniony przez słuchaczy, jako, że znowu jest moda na powroty do korzeni.
DEKAPITED zaczął bardzo militarnie (odgłosami bomb i wystrzałów). Od początku słychać, że będzie to klasyczny Thrash Metal… Ciężko, ostro, szybko i również bezkompromisowo, z krzyczącymi wokalami i akcentującymi chórkami (w języku hiszpańskim), co przypomniało mi stary brazylijski band OVERDOSE. DEKAPITED zaprezentował już bardziej melodyjne solówki… Stary SLAYER i KREATOR zapewne odbiły piętno na aranżacjach. Całość jest bardzo drapieżna i agresywna, a język muzyków nadał jej dodatkowej egzotyki. Tutaj już nie ma miejsca na żarty. Panowie pozostawiają po sobie zgliszcza.
Całość jest idealna dla weteranów Thrash Metalu, ale też dla młokosów, którzy chcieliby posłuchać jak się kiedyś grało Thrash i Crossover.
ocena: 8.5/10
Lista utworów
TERRORDOME
1. Brutal Punishment
2. The Final Regret
3. Arthur The Catamite
4. Cross Over Cracow
5. Friends From Gym
DEKAPITED
1. Devastacion (Intro)
2. Contra Iglesia Y Estado
3. Tortura Mental
4. Pesadilla Fatal
Skład
TERRORDOME
Uappa Terror – Wokal & Gitara
Paua Siffredi – Gitara
Tom the Storm – Bas & Wokal
Mekong Minetaur – Perkusja
DEKAPITED
Camilo Pierattini – Gitara
Ignacio Norambuena – Wokal & Gitara
Alonso Amigo – Bas
Raul Guevara – Perkusja
Podobne Artykuły
WOLFPATH „Wolfpath”
THE VISION BLEAK „Weird Tales”
COMPULSIVE + CRY OF THE NILE „The Voiceless Symphony”
MISANTHROPIC RAGE „Gates No Longer Shut”
EXHORDER „Defectum Omnium”
CORTEGE „Vandari”
SAMAEL „Passage – Live”
LA MER „Tetrahedra”
ABSQUE COR „Na zawsze cieniem…”
WAYFARER „American Gothic”
REBAELLIUN „Under the Sign of Rebellion”
WILCZYCA „Magija”
RAVENOIR „Cultus Inferi”
THY CATAFALQUE „Alföld”
HYPNOS „Deathbirth”
SEPULCRUM „Lamentation of Immolated Souls”
KINGDOM „Abusive Worship In The Chamber Of Shame”
FURIA GNIEW „Wstyd”
MROME „Leech Ghetto”
SZNUR „Ludzina”
TÚRIN TURAMBAR „RABARBATTOIR czyli CUDOWNE ROZMNOŻENIE SMOŁY”
PUKEWRAITH „Banquet of Scum”
HELL’S CORONATION „Transgression of a Necromantical Darkness”
EUTANOR „Assembling Tomorrow”
NUNSLAUGHTER „Hells Unholy Fire”
MROME „Noetic Collision On The Roof Of Hell”
WILCZYCA „Magija”
MOLEKH „Ritus”
CTHULHUSS „Oblteration Of Soul”
DOOMSTER REICH „Blessed Beyond Morality”
UKĆ „Coming Out”
PROFECI „Ubóstwo”
SATANIC WARMASTER „Aamongandr”
GENIUS ULTOR „Wiatr”
RAFAŁ KOŁACKI „Mektoub”
