Muzyka: Black Metal
Strona Internetowa: http://www.cultoferinyes.com/ http://www.facebook.com/zifirband
Czas Trwania: 30:27 minut
Kraj: Belgia & Turcja
Nowa wytwórnia Tanquam Aegri Somnia, prezentuje nam split dwóch załóg, obracających się w rejonach czarnej sztuki. Obie kapele istnieją już po kilka lat i mają na swoim koncie po kilka wydawnictw. Belgijski Cult Of Erines zarejestrował do dnia dzisiejszego jedną EP-kę i jeden długograj, z kolei turecki Zifir wypuścił dwa albumy pełnometrażowe. Jak prezentują się owe zespoły, ano rzućmy uchem i wejdzmy do środka piekielnej otchłani.
Belgowie z Cult Of Erinyes prezentują nam trzy kawałki i już od pierwszych sekund wiadomo, że nie będzie nam dane się zrelaksować. Potężna i przytłaczająca swoją siłą ściana dzwięków, zwiastuje nieubłagany armagedon. Transowe gitary, pulsująca czracią energią sekcja, klawiszowe ozdobniki i schizofreniczne ryki wokalisty wbijają nam gwozdzie prosto w nasze czaszki. Ekstremalnie, szybko i cholernie klimatycznie. Próżno tu szukać pokręconych czy progresywnych konwencji. Bezlitosne ekstremum ku czci Belzebuba. Tak wyglądają dwa pierwsze kawałki kolesi z Cult Of Erineyes. Trzeci i zarazem ostatni utwór Belgów jest z kolei odrobinę inny, wyłamując się z obranej drogi, równie gęsty i radykalny brzmieniowo jak dwa poprzednie, rozpoczyna się klimatycznym intrem, po którym następuje potężny blast, by w końcówce przejść w średnie tempa, urozmaicając ją grozą i niepokojem. Ponad kwadrans bezkompromisowej, przepełnionej czystym złem obłąkańczej porcji dzwięków.
Turecki Zifir w przeciwieństwie do swoich kolegów, preferuje nieco inne podejście do tematu czarnej sztuki. Panowie lubią pobawić się konwencją i aranżowaniem kawałków. Black metalowi w wykonaniu Zifir bliżej jest do takich zespołow jak np: Mayhem czyli granie jest bardziej atmosferyczne i zarazem złożone w swej koncepcji. Brzmienie jest zimne i industrialne, powodujące przyjemny ból uszu, zresztą wpływy wspomnianego industrialu są bardzo wyrazne w każdym kawałku, czyniąc je bardzo interesującymi w odbiorze. Piłujące metaliczne brzmienie gitar i wokalna ekwilibrystyka to największy atut Turków. Częste zmiany tempa, róznorodność riffów gitarowych i sampli świadczy o dużej dawce oryginalności. Niestety jest to tylko ponad dziesięć minut rozrywki i płyta kończy się powodując lekki niedosyt, więc chyba trzeba zapoznać się z dwoma poprzednimi wydawnictwami zespołu Zifir, żeby w pełni zrozumieć wizję czarnego metalu z tureckich regionów.
Podsumowując, jest to ciekawy split dwóch dość interesujących załóg, prezentujących odmienne wizję black`owego szaleństwa. Cult Of Erinyes pławi się w tradycyjnym podejściu do tematu, natomiast Zifir woli poeksperymentować z formą, zostając moim faworytem, ale generalnie wiadomo, że jeden woli żyto a drugi piwo. Split jest krótką formą, więc wypadałoby zapoznać się z długograjami obu hord, by głębiej dotrzeć do istoty owych zespołów.
ocena: 7.0/10
Lista utworów
1. Cult of Erinyes – Teutoburger Wald
2. Cult of Erinyes – The Eschatologist
3. Cult of Erinyes – Hermitry
4. Zifir – Kafir / Heathen
5. Zifir – War
6. Zifir – Sole Wrong
7. Zifir – Shroud
Skład
Cult Of Erinyes:
Corvus – Bas, Gitara, Klawisze
Ball – Perkusja
Mastema – Wokale
Zifir:
Onur Önok – Wokale, Instrumenty
Nursuz – Perkusja