Muzyka: Alternative Metal
Strona Internetowa: www.633theband.com
Czas Trwania: 48:28 minut (7 utworów)
Kraj: Francja
Francuscy artyści często mają skłonności do wyrażania swojej twórczości w alternatywny sposób. W przypadku muzyków z 6:33 jest podobnie. Niestety nie znam ich poprzednich materiałów, a to co prezentują na opisywanym albumie jest bardzo interesujące. „The Stench From The Swelling” jest drugim albumem tych kontrowersyjnych Metalowców, do tworzenia którego zaprosili Arno Strobl'a z CARNIVAL IN COAL.
Album okazał się bardzo ciekawy aranżacyjnie… bardzo skoczny, wręcz chwilami wesołkowaty i kuriozalny, groteskowy, innym razem bardzo poważny… ciężki, miażdżący, mroczny, złowróżbny czy melancholijny, gdzie wirtuozersko połączono Metalowo-Rockowe patenty z tematami Boogie, Swingiem, Jazzem i Muzyką Filmową… Muzyka choć jest bardzo zaskakująca i zdywersyfikowana pod każdym względem – rytmicznym, klimatycznym, melodycznym (i na pewno pod względem) ciężko – jest bardzo spójna… Ciężkie i miażdżące gitarowe riffy, dynamiczne tempa, mocne wokalizy (czasem growlingi) umiejętnie przeplataj się ze swingującymi motywami, spokojniejszymi tematami, żeńskimi wokalizami i chórkami czy też z melodiami na czystych gitarach, klawiszach, pianinie oraz saksofonie. Dźwięki instrumentów dętych, klawiszy i pianina często tworzą akcentujące tło dla energicznych gitarowych riffów. A przeróżne elektroniczne sample nadają całości futurystycznego tonu.
Również klimatyczność kompozycji jest bardzo zmienna… W jednej chwili pojawia się nastrój wesołkowatości by za chwilę przejść w dzikość i agresję a potem skończyć na melancholii i mrocznej tajemniczości. Podobne zabiegi aranżacyjne znam z dokonań FANTOMAS i FAITH NO MORE. Zresztą barwy głosu i sposób śpiewania Arno jest zbliżony do Mike Patton'a.
Jestem naprawdę pod przeogromnym wrażeniem pomysłów aranżacyjnych. Muzycy umiejętnie połączyli ze sobą przeróżne gatunki muzyczne, które z założenia nie mają nic ze sobą wspólnego. Oczywiście gatunkiem dominującym jest Metal (począwszy od Heavy/Thrash a skończywszy na Doom i brutalnym Death Metalu). Potem dołączają się niezliczone ilości dodatków muzycznych w stylu Progresywnego Rocka, Jazz Fusion, Swing, Disco, Muzyki Poważnej/Klasycznej, Muzyki Filmowej (np. w stylu ENNIO MORRICONE lub DANY'ego ELFMAN'a z filmów Tim'a Burton'a) i wiele innych, których nie byłem w stanie zidentyfikować nawet po kolejnym przesłuchaniu. A każde kolejne przesłuchanie odsłania kolejne niespodzianki, zaskoczenia – kolejne tematy muzyczne. Jest ich tak wiele, że nie sposób je wszystkie dostrzec.
ocena: 10/10
Lista utworów
1. (I Should Have Known) Her Name Was Boogie
2. Burn-In
3. I Likr It
4. The Stench From The Swelling
5. Starlight
6. Giggles, Garlands & Gallows Part 1: Order Of The Red Nose
7. Giggles, Garlands & Gallows Part 2: M.I.D.G.E.T.S.
Skład
Arno Strobl – Wokale
Nicko – Gitary & Keyboard & Wokale
Dietrisch Von Schtrudle – Keyboard & Perkusja
S.A.D. – Bas
Mister Z – Keyboard & Saksofon & Loopy
Rorschach – Wokale
Sombr I Yah – Wokale
Podobne Artykuły
WOLFPATH „Wolfpath”
THE VISION BLEAK „Weird Tales”
COMPULSIVE + CRY OF THE NILE „The Voiceless Symphony”
MISANTHROPIC RAGE „Gates No Longer Shut”
EXHORDER „Defectum Omnium”
CORTEGE „Vandari”
SAMAEL „Passage – Live”
LA MER „Tetrahedra”
ABSQUE COR „Na zawsze cieniem…”
WAYFARER „American Gothic”
REBAELLIUN „Under the Sign of Rebellion”
WILCZYCA „Magija”
RAVENOIR „Cultus Inferi”
THY CATAFALQUE „Alföld”
HYPNOS „Deathbirth”
SEPULCRUM „Lamentation of Immolated Souls”
KINGDOM „Abusive Worship In The Chamber Of Shame”
FURIA GNIEW „Wstyd”
MROME „Leech Ghetto”
SZNUR „Ludzina”
TÚRIN TURAMBAR „RABARBATTOIR czyli CUDOWNE ROZMNOŻENIE SMOŁY”
PUKEWRAITH „Banquet of Scum”
HELL’S CORONATION „Transgression of a Necromantical Darkness”
EUTANOR „Assembling Tomorrow”
NUNSLAUGHTER „Hells Unholy Fire”
MROME „Noetic Collision On The Roof Of Hell”
WILCZYCA „Magija”
MOLEKH „Ritus”
CTHULHUSS „Oblteration Of Soul”
DOOMSTER REICH „Blessed Beyond Morality”
UKĆ „Coming Out”
PROFECI „Ubóstwo”
SATANIC WARMASTER „Aamongandr”
GENIUS ULTOR „Wiatr”
RAFAŁ KOŁACKI „Mektoub”
