Krążą plotki, że na festiwalach muzycznych nie można usłyszeć nowych ciekawych zespołów, a to wszystko ze względu na taki natłok dźwięków, że w połowie imprezy można zapomnieć, jak się ma na imię. Okazało się to jednak wierutnym kłamstwem, bo w ten właśnie sposób usłyszałam krakowski death/thrash metalowy Naqurve. A na moje pytania dotyczące filozofii transcendentalnej, umowy społecznej i ciastek czekoladowych odpowiedział basista Naqurve- Łukasz.
Jak już mówiłeś, graliście na Emergenzie w zeszłym roku- co was podkusiło ?
Festiwal jest organizowany z myślą o młodych kapelach, bez żadnych poważnych kontraktów, więc uznaliśmy, że możemy spróbować swoich sił, to był w sumie okres gdy ruszyliśmy z koncertami…
Jak z obecnej perspektywy oceniacie Wasze oba występy?
Sądzę, że oba były bardzo udane- pierwszy był może bardziej stresujący pod względem organizacyjnym nie wiedzieliśmy jeszcze jak działa Emergenza, jak sobie wszystko ogarnąć ,no i mieliśmy materiał, który był wciąż nowy od A do Z; na drugim naszym występie po całym roku koncertowania definitywnie czuliśmy się już pewniej i z przyjemnością zaprezentowaliśmy aż trzy nowe kawałki.
No popatrz- całe trzy 🙂 Długo zajęło Wam takie udoskonalanie materiału?
Pytasz o te trzy świeżynki? ciężko powiedzieć, czy długo, czy krótko…Nie mamy okresów gdzie zajmujemy się tylko przygotowywaniem nowego materiału, to działa wielotorowo- dosyć często (jak na nowy skład) graliśmy koncerty, więc czas dzieliliśmy pomiędzy ogrywanie setlist, a składanie nowego materiału, który gdzieś tam powoli sobie dojrzewał. P,o festiwalu w Zawierciu mieliśmy dłuższą chwilę oddechu od koncertów więc wtedy zajęliśmy się nowymi kawałkami.
Oj, w Zawierciu. Jakaś grubsza impreza?
Druga edycja festiwalu Metal vs Core -do dziś bardzo mile wspominamy tamten koncert niemalże w 100% metalowa publika oraz nasz pierwszy wyjazdowy występ!
Takie momenty się pamięta Jakiś stresik i chęć rywalizacji były obecne?
Pytasz o Emergenzę, czy o Zawiercie?
Jedno i drugie, wszystko na raz Tak się już ze mną rozmawia…
Kumulacja jak w Dużym Lotku… Jeśli chodzi o Zawiercie, to był lekki stres, nowe miejsce, pierwszy koncert na obcym terenie -nie wiadomo, jak się zostanie przyjętym. Natomiast do Emergenzy podeszliśmy kompletnie na luzie i bez stresu, po prostu cieszyliśmy się, że ludziom udzieliła się energia płynąca z muzy oraz z moshującego zawodnika sumo
A właściwie kogo zwerbowaliście do tej roli?
Dzielnym wojownikiem został brat naszego perkusisty, za co również jemu należą się brawa, bo wspólnie z nami odstawił kawał dobrego show !
Zapłaciliście mu 🙂 ? Pewnie spora ilość głosów 'niemetalowej' publiki to jego zasługa…
Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach…Ale należy on do grona osób, które od początku wspierają i kibicują kapeli, więc cała akcja sumo pozostała w Naqurve'owej rodzinie.
Uwaga, żeby nie zaczęło być patologicznie, haha… Włosy wokalisty pewnie też mają udział w waszym „komercyjnym” (haha) sukcesie …
Hehehe, nasz wokalista ze swoimi spektakularnymi włosami jest niewątpliwie najjaśniejszym punktem, gdy gramy na scenie ..
Żeńską część publiki macie przekabaconą na swoją stronę…
Ehh, widzę, że zdemaskowałaś nasz tajny plan zdobycia kontroli nad światem.
No, patent Nergala z sesją w Gali się sprawdził … A zakładając zespół mieliście plany jakiejś wielkiej światowej kariery czy stawiacie bardziej na trve underground?
Nie było takich planów, a założenie kapeli wyszło dosyć spontanicznie, znaliśmy się już z poprzedniego zespołu, w której część z nas grała. Póki co siedzimy sobie w undergroundzie i jest nam tu całkiem przyjemnie …
A tamten poprzedni zespół to..?
Immersion
Jakieś poważne bydlę? podobne granie?
Kapela istniała parę dobrych lat, ale kręciła się głównie po undergroundowych scenach. Granie w podobnych klimatach, może wtedy było więcej deathowo, a momentami blackowo
Mmm….blackowo Na scenie i głównie wśród fanów od paru dobrych lat jest bitwa black vs. death- macie coś przeciwko norweskim smutasom?
Absolutnie nie mamy nic przeciwko- są gusta i guściki, co kto lubi
Czyli słuchacie też innych gatunków niż death/thrash itd.? Najbardziej 'skrajny gatunkowoy' wykonawca w Twojej płytotece to..?
No jasne, każdy z nas siedzi w różnych klimatach- od folkowego metalu, poprzez standardowe trashowo/deathowe brzmienia aż do jazzu, muzy progresywnej… Najbardziej skrajny wykonawca w mojej płytotece? Ciężko powiedzieć, u mnie występuje zawsze syndrom „Opowiedz dowcip”, nigdy żadnego nie pamiętam, a jak ktoś zacznie opowiadać, to znam wszystkie 🙂
Znam ten ból 🙂 I do tego gubienie krążka albo książeczki z jakiejś płytki- i gotowe !
Dokładnie ten sam scenariusz gubienie płytek to może nie, ale kasety mi się kilka razy zdarzyło zapodziać -gdzieś jeszcze leżą sobie oryginalne AC/DC …
No to grunt się do Ciebie włamać 🙂 Ja za starych dobrych czasów chciałam zapolować na płytkę KISS z plamami krwi Euronymousa , haha.
Haha…
Ale bycie trve metalem do bólu trochę mnie nudzi i, nie ukrywam, bawi…A Ciebie ?
Nigdy nie uważałem się za metala do bólu… Lubię chodzić w bojówkach i glanach, ale bardziej z praktycznych przyczyn niż z ideologii na śmierć i życie zawsze noszę przy sobie tysiące drobiazgów, więc miliony kieszeni w bojówkach sprawdzają się idealnie. A glany? Cóż, po prostu są zajebiste !
Chodzi takich dwóch po rynku, co jak widzą kogoś w glanach pytają 'jesteś punkiem?' uważaj na nich 🙂 !
Dobre rady zawsze w cenie- Rady Cioci Heretici, pomyśl o takim programie np. radiowym …
Moje największe marzenie Jeszcze będziesz dzwonił, zobaczysz !
Będę stałym słuchaczem!
Ale w dzisiejszych czasach nie ma przestrzeni dla takich artystycznych audycji 🙂 Podobnie zresztą z mediami muzycznymi…
Niestety, takie czasy…Nasza muza bardzo mocno siedzi w undergroundzie i w zatęchłych piwnicach, tam czuje się dobrze. Media muzyczne mogą mieć wzrosty i spadki zainteresowania metalem, a scena i tak będzie sobie dobrze radziła, dopóki zostaną osoby, które będą nadal słuchały takich gatunków…
Eminem na rebel.tv m/ – zapamiętam to na zawsze… A co powiesz ciekawego o innych zespołach grających na Emergenzie w tym roku?
Poziom był wysoki, ale tak samo wysoki był rok temu. W zeszłym roku np. jak byliśmy po raz pierwszy na próbach akustycznych Emergenzy i słuchaliśmy innych kapel, to wtedy rodziło się pytanie „serio?? z nimi mamy grać na jednej scenie? z czym do ludzi” przychodzi Ci grać ze świetnymi muzykami i pojawia się stresik. W tym roku było o tyle fajniej, bo już wcześniej dzieliliśmy kilka razy scenę z Ennorath, ale też mijaliśmy się kilka razy z kapelą Lad's Life, którą chyba zapamiętam pod ich pierwszą nazwą, czyli Mother and the Fuckers 🙂
Brzmiało lepiej 🙂 Zdecydowanie.
Zgadzam się !
Ja najbardziej mieszane uczucia miałam chyba wobec Take Me To The Hospital….Słyszeliście ich?
Niestety, nie kojarzę ich z koncertu, to była ta punkowa kapela?
Można tak powiedzieć 🙂 …
Musiałem być bardzo zajęty rozmową ze znajomymi 🙂 Natomiast zapamiętałem dobrze kapelę Overcolored, tych którzy grali bez wokalu i z wizualizacjami pomysł bardzo ciekawy, zwłaszcza, że trudniej wtedy przykuć uwagę widza, im wyszło to bardzo dobrze…
Też mi się bardzo podobało 🙂 Mogli jeszcze śpiwory rozdawać przy wejściu …
Koncert na leżąco? brzmi ciekawie …
Jaka ja jestem kreatywna 🙂 Jak oceniacie kwestie nagłośnienia itd. ? Kilku moich znajomych muzyków głównie na to się skarżyło…
Ani w poprzedniej edycji, ani w tej nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń do nagłośnienia. Jedynie moja subiektywna opinia, że w tym roku lepiej się słyszeliśmy.
No to samozachwyt pełny 🙂
No ba! Z taką obsługą imprezy grało się bardzo przyjemnie, próby akustyczne poszły jak z płatka, a sam koncert też był bardzo miłym doświadczeniem.
No to następnym będzie jeszcze lepiej! Planujecie może jakąś modernizację Waszej 'strony' internetowej?
Planujemy kiedyś w końcu ją zrobić jak należy, ale nigdy nie ma czasu. Póki co, jako główne źródło informacji należy traktować naszą stronę na facebooku.
Postaram się nie zapomnieć 🙂 W ogóle dzięki facebookowi i tego typu stronkom rzadko zaglądam już na oficjalne strony zespołów …
Żyjemy w dobie portali i stron, które oferują już gotowy zestaw usług dla zespołów, więc często tak po prostu jest wygodniej.
…I taniej niekiedy
…i łatwiej dotrzeć do szerszego grona odbiorców !
Jak myślicie, kiedy dobrniecie do 1000 like'ów ?
Aaa, ciężko powiedzieć, to gruba liczba! Z koncertu na koncert powoli się zwiększa, więc pewnie kiedyś tam dobrniemy 🙂
W razie czego coś nie coś na jakichś stronkach poudostępniam… I taka ostatnia kwestia, nieoryginalna jak cholera…- planujecie wydanie jakiegoś krążka mrocznego?
Będzie nam niezmiernie miło, zwłaszcza, że mówi to osoba, która headbangowała przez większość koncertu przy barierkach…Obecnie jesteśmy w trakcie nagrywania jednego kawałka, do dogrania pozostał wokal, więc już niebawem będzie można go odsłuchać. Co do pełnego albumu, to chyba jeszcze trochę materiału przed nami, ale rozmyślamy dość intensywnie nad zrobieniem jakiegoś obszerniejszego demka.
Cóż, dobre i to :)
Sądzę, że w końcu doczekamy się pierwszego albumu, każdy koncert i nagrania nas do tego przybliżają. Prędzej czy później, chcąc brać udział w kolejnych imprezach (może nawet powoli jakichś większych), trzeba posiadać nagrania w dobrej jakości…
Chociaż wiadomo, podziemne brzmienie ma swoje uroki, ale tylko do pewnego momentu…
Zapewne do momentu, gdy staje się jedynie ścianą dźwięku :)…
Dobrze gada ! W sumie, to wyciągnęłam już od Ciebie wszystkie informacje niezbędne mi do życia….Dzięki wielkie za możliwość rozmowy, jeżeli masz jeszcze jakąś podniecającą wiadomość do przekazania- proszę bardzo…
To my bardzo dziękujemy 🙂 !hmmm, niestety żadnych podniecających newsów nie posiadam, za co bardzo przepraszam i postaram się nadrobić kolejnym razem
Zapamiętam (nutka groźby może i była) I do usłyszenia!
Do usłyszenia!
https://www.facebook.com/naqurve