Muzyka: Nu metal/ Crossover
Strona internetowa: www.rageofsouth.com
Kraj: Sycylia, Włochy
Czas trwania: 40:10 (11 utworów)
Włoski Rage Of South, ponoć bardzo zasłużony w swoich rodzinnych stronach, wykonujący muzykę z pogranicza nu metalu i crossover swoim nowym krążkiem „I see, I say, I speak” przerwał niemal 10- letnie milczenie. W jaki sposób? Przekonajcie się sami…
Nigdy specjalnie nie przekonywało mnie nastawienie i ideologia (a może jej brak?) muzyków nu metalowych. Ten niepotrzebny bunt przeciw mainstreamowi, komercji i biedzie na świecie zawsze wydawał mi się bardzo sztuczny. Niestety, te wątki przewijają się na „I see..”- wystarczy podać jako przykład Intro czy „That Fear About Me”, chociaż w sumie…..tematyka pasuje do okładki… Jednak, poza tą rebelią i dziką wojną, Włosi grają bardzo sensownie- wykorzystując elektronikę i modyfikacje, jednak nie zatracając się jednocześnie w takim nu metalu, jaki przed pamiętną współpracą ze Skrillexem wykonywał chociażby Korn. Bardziej wyczuwalne są tutaj wpływy dobrego crossoveru- mroczne i ciężkie riffy jak ten w „Silence” czy świdrujący i melodyjny w „I Prayer”.
Jednego można być jednak pewnym, co zostało Włochom z bardziej staroświeckiego grania- przede wszystkim jakby przeciągane wokale, wahające się niekiedy między krzykami („Sheep”), bardziej core’owymi („That Fear About Me”- swoją drogą najlepszy chyba utwór na płycie) czy tymi czystszymi i jakby przebojowymi (krótkie „The Falling Down”, w którym bulgoczące gitary rekompensują te spokojne wokalizy). Jednak to, co słychać na „Approved”, to lekka przesada. Jestem tolerancyjna, ale te porykiwania i czkania wbiły mi nóż w serce- brakowało jeszcze rapu…
Mimo tych wpadek i dosyć poważnej tematyki albumu „I see, I say, I hear” jest płytką dosyć melodyjną i, w niektórych momentach, nieco beztroską. Warto posłuchać, a nawet ukraść, jednak ten sam efekt uzyskuje wiele zespołów, więc o oryginalności mówić tu nie można… Jednak powiedzieć, że krążek Rage Of South jest kwintesencją gatunku, byłoby lekką przesadą- jest to bowiem pewna wielogatunkowa hybryda, której przód jest jak najbardziej jadalny, jednak na tył nie można ani patrzeć, ani tym bardziej słuchać…
A teraz zastanawiajcie się, o co mi chodziło, Pozdrawiam.
ocena: 6.5/10
Lista utworów
Intro
Sheep
Silence
Prayer
Stay Down
That Fear About Me
Reflection
The Falling Down
Theme Of Juliet
Let Me Die
Approved
Skład
Tano- wokal,gitara
Leo- gitara
Smoke- bas
Salas- perkusja
Podobne Artykuły
WOLFPATH „Wolfpath”
THE VISION BLEAK „Weird Tales”
COMPULSIVE + CRY OF THE NILE „The Voiceless Symphony”
MISANTHROPIC RAGE „Gates No Longer Shut”
EXHORDER „Defectum Omnium”
CORTEGE „Vandari”
SAMAEL „Passage – Live”
LA MER „Tetrahedra”
ABSQUE COR „Na zawsze cieniem…”
WAYFARER „American Gothic”
REBAELLIUN „Under the Sign of Rebellion”
WILCZYCA „Magija”
RAVENOIR „Cultus Inferi”
THY CATAFALQUE „Alföld”
HYPNOS „Deathbirth”
SEPULCRUM „Lamentation of Immolated Souls”
KINGDOM „Abusive Worship In The Chamber Of Shame”
FURIA GNIEW „Wstyd”
MROME „Leech Ghetto”
SZNUR „Ludzina”
TÚRIN TURAMBAR „RABARBATTOIR czyli CUDOWNE ROZMNOŻENIE SMOŁY”
PUKEWRAITH „Banquet of Scum”
HELL’S CORONATION „Transgression of a Necromantical Darkness”
EUTANOR „Assembling Tomorrow”
NUNSLAUGHTER „Hells Unholy Fire”
MROME „Noetic Collision On The Roof Of Hell”
WILCZYCA „Magija”
MOLEKH „Ritus”
CTHULHUSS „Oblteration Of Soul”
DOOMSTER REICH „Blessed Beyond Morality”
UKĆ „Coming Out”
PROFECI „Ubóstwo”
SATANIC WARMASTER „Aamongandr”
GENIUS ULTOR „Wiatr”
RAFAŁ KOŁACKI „Mektoub”
