Total Metal Records & Metal Scrap Records, 2016
Muzyka: Thrash Death Metal / Extreme Metal
Strona internetowa: https://pl-pl.facebook.com/DesertNearTheEnd/
Czas trwania: 43:37 minuty (8 utworów)
Kraj: Grecja
Szczerze mówiąc Grecję znam raczej od black-metalowej strony ale oczywiście Hellenowie mogą również zaproponować nam inne ekstremalne gatunki Metalu. W przypadku DESERT NEAR THE END, Grecy bardzo mocno i dynamicznie uderzyli swoim trzecim albumem, prezentując wściekłą nawałnicę, którą tworzą głównie thrash-death metalowe komponenty z pierwiastkami chociażby helleńskiego Black Metalu czy Melodic Death Metalu, a także Power Metalu.
Thrashowe patenty są bardzo agresywne i ochryple-krzykliwe, w stylu SLAYER’a czy KREATOR’a. Z kolei motywy death’owe są zarówno brutalne ale i zarazem chwilami melodyjne, w stylu DEATH, także ich krótkie klimatyczne solówki. Ponadto niektóre riffy są nieco nacechowane greckim Black Metalem, aczkolwiek jest to tylko niewielkie tchnienie.
Poza ostrą i burzliwą muzyką, pełną szybkich, ciężkich i energicznych fraz miejscami pojawiają się chwilowe zwolnienia, czyste gitarowe motywy, a nawet czysty śpiew, co nadaje całości mroczno-melancholijnej atmosfery i epicko-power metalowego sznytu, lub nawet folkowego powiewu (odrobinę kojarzącego się z ORPHANED LAND).
Album wieńczy ciekawa power-ballada, typowa dla thrash-metalowego stylu, pełna zarówno agresji jak i melancholii, i oczywiście czystych gitarowych pasaży, klimatycznych solówek oraz rosnącego napięcia wraz z dynamicznymi riffami.
Po przesłuchaniu albumu coraz bardziej przychylam się do tego by stwierdzić, że ogólnie całość przypomniała mi polski HELLIAS i mimo tylu muzycznych wpływów całość jest bardzo spójna, ze znaczną przewagą bardzo energetycznego thrash-death-metalowego naparzania, typowego dla lat 90-tych XX wieku.
Lista utworów:
1. Ashes Descent
2. Faces in the Dark
3. Point of No Return
4. Under Blackened Skies
5. A Martyr’s Birth
6. Season of the Sun
7. Theater of War
8. At the Shores
Skład:
Alexandros Papandreou – wokale
Akis Prasinikas – bas
Thanos K – gitary
Ocena: 8.0/10