Old Temple Records, 2016
Muzyka: Black Metal
Strona internetowa:
https://www.facebook.com/chaosbloodblasphemy
https://oldtemple.bandcamp.com/album/infidel-iii
Czas trwania: 33:33 minuty (3 utwory)
Kraj: Polska
Może INFIDEL nie jest czartem z I ligi (nawet daleko mu do ekstraklasy) i na dodatek z górnej półki i dużo mu brakuje do oryginalności to jednak przez charakterystyczny „śpiew” pozostawia, coś w pamięci. Chociaż im dłużej męczę zwoje dochodzę do przekonania, iż Feniks tylko w mitach odradzał się w popiołach…
Może jest to kolejna typowa ekipa bluźnierczej czarnuchy, bez cukru. Na domiar złego tak owoż bez mleka. Aczkolwiek i na domiar złego, coś jest w ich muzyce. Ustawiczne, aż do bólu czarcie wypociny, jednak w pewnym sensie przyjemnie nakręcają moje ośrodki słuchowe.
Może jako support tuzów tego nieszczęsnego świata jestem 3 x na tak, ale jeszcze kupę gruzów i popiołów przed nimi… Aby zasiąść po lewicy Bogów moich… Rzec, tworzymy coś niepojętego, a zarazem niewyobrażalnego dla was zwykli zjadacze zboża?!
Może fajnie posłuchać tego zawodzenia wioseł, tejże napierdalającej pery, ale jednak czuję mały niedosyt… Miłe złego początki, ale tylko miłe. Nie znam ich z wcześniejszych dokonań, ale sądzę, że poszli na żywioł i takie są tego skutki.
Może chłopaki cisnął swoim tempem, mają wszystko poukładane pod rogami. Wiedzą gdzie wsadzić cis, a gdzie b-moll… A jednak wydaje mi się to monotonne, bez werwy. Życia nie ma w piekle, jest tylko kocioł?!
Może jednakże wolę Black Metal w takim wykonaniu niż Mc’donaldy… Ubogo w aranżacje, aczkolwiek lubię taką prostotę. Pomimo że do typowej prostoty daleko im brakuje… Mają swój warsztat, ale czegoś tutaj mi brakuje. Nawet te płaczące wiosło, jakże miłe memu sercu nie zmienia mej opinii, że są to miłe złego początki…
Może w sumie powrót po 7 latach nie jest łatwy… Ja to wiem…
Lista utworów:
1. I
2. II
3. III
Skład:
Feniks – wokal
Vomitor – gitara
Debaucher – bas
Shoggot – perkusja
Ocena: nie oceniam nikogo…