AIRFORCE to brytyjski heavy-metalowy zespół, którego początki sięgają 1987 roku, i który ma pewne powiązania z IRON MAIDEN, a jakie (?)… Przeczytajcie sami.
Witam! Początki kapeli sięgają 1987 roku. To naprawdę kawał czasu. Przyznam szczerze, że dopiero niedawno dowiedziałem się o Waszym istnieniu, przy okazji ogłoszenia Waszego koncertu w Radio Lublin, który odbył się w marcu tego roku…
Tak, Airforce istniało w różnych wcieleniach od 1987 roku, ale teraz zespół powrócił z 3 oryginalnymi muzykami-założycielami: ja (Chop Pitman), Doug Sampson na perkusji i Tony Hatton na basie.
… Koncert w Polsce, w Lublinie macie już za sobą. Jak Wasze wrażenia? Z tego co wiem ludziom bardzo się podobało…
Było super grać dla Polaków i byliśmy bardzo dobrze przyjęci. To była wspaniała publiczność co bardzo nam się podobało. Naprawdę nie możemy się doczekać kolejnego koncertu w Polsce.
Na drugi dzień byliście też na Starym Mieście w pewnej knajpie by spotkać się z fanami…
To była świetna okazja, aby spotkać się z naszymi fanami w nieoficjalnym miejscu i spędzić z nimi trochę czasu, a także podpisać autografy. Zawsze uwielbiamy poznawać nowych fanów… Oni są powodem, dla którego robimy to, co robimy.
A w ogóle kto Was ściągnął do Polski?
Cały ten przyjazd był związany z Marcinem Puszką, więc wszystko to jemu zawdzięczamy i oczywiście Radiu Lublin za wiarę w nas.
Ponadto właśnie wróciliście z tournée po USA. Jak było? Zmęczeni?
Nasza trasa po USA była naprawdę udana. To było nieco męczące, ale świetnie się bawiliśmy podróżując od stanu do stanu i spotykając się z naszymi wiernymi fanami. Naprawdę nam się podobało. Spotkaliśmy się także z kilkoma promotorami i przedstawicielami stacji radiowych, więc wygląda na to, że organizacja trasy na rok 2020 jest w toku.
… wiec teraz jesteście pełni zapału do pracy nad nowym albumem?
Jesteśmy na dobrej drodze do ukończenia kolejnego albumu i jesteśmy zajęci nagrywaniem nowych utworów pomiędzy naszymi koncertami. Organizatorzy koncertu w Polsce wykonali dla nas świetną robotę – jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku i będziemy współpracować z Radiem Lublin przy ewentualnym wydaniu albumu. W tym celu prowadzimy rozmowy z firmami fonograficznymi w celu przyspieszenia działań, dlatego jesteśmy otwarci na oferty.
Wygląda na to, że tematy militarne dominują w waszych inspiracjach. Zwłaszcza lotnictwo wojskowe…
Odkąd byłem bardzo młody bardzo interesowałem się lotnictwem wojskowym, co może było powodem, dla którego zespół nazywa się Airforce. Wiele naszych tekstów kręci się wokół tematów wojskowych. Uważamy, że ważne jest uhonorowanie tych, którzy oddali życie na froncie, walcząc o swój kraj i ludzi. Ale mamy jteż kilka ballad w zanadrzu…
Słyszałeś o Dywizjonie 303 pododdziale lotnictwa myśliwskiego Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii?
Tak, wiemy o heroizmie i umiejętnościach polskich pilotów z Dywizjonu 303. Odegrali oni istotną rolę w walce z Luftwaffe w bitwie o Anglię. To bardzo ważny element historii i przykład silnych więzi między Polską a Wielką Brytanią. Poświęciłem także utwór „Finest Hour” wszystkim polskim pilotom z II wojnie światowej.
Na przestrzeni tych wszystkich lat dochodziło w AIRFORCE do wielu zmian personalnych. Jaki jest obecny skład zespołu? Kim jest obecny wokalista, który śpiewał w Lublinie? Wiele osób było nim zachwyconych…
Obecny skład to:
Chop Pitman – gitara & drugi wokal
Doug Sampson – perkusja
Tony Hatton – bas
Ivan Giannini & Flavio Lino – wokale
Ponieważ obaj nasi wokaliści mieszkają poza granicami, musieliśmy podjąć decyzję o tym, który z nich będzie śpiewał, na których koncertach. Flavio Lino był z nami w Lublinie, a Ivan Giannini był z nami podczas naszej ostatniej trasy po USA.
Oczywiście wizytówką kapeli jest także perkusista Doug Sampson, który grał w IRON MAIDEN (na początku istnienia tej kapeli)… Ten fakt chyba przyciąga potencjalnych słuchaczy…
Doug był z Iron Maiden od 1977 do 1979 roku i grał na legendarnej debiutanckiej Ep Iron Maiden „Soundhouse Tapes”. Oczywiście, że fani Iron Maiden są zainteresowani nami i podoba im się fakt, że Doug wciąż gra.
Z kolei chociażby Paul Di’Anno (również znany między innymi z jego udziału w IRON MAIDEN) użyczył swojego głosu do singla z 2019 roku – „Sniper”. Czy to tylko jednorazowa współpraca?
Paul Di’anno jest bliskim przyjacielem zespołu. Poprosiliśmy go o gościnne zaśpiewanie w utworze „Sniper” i wykonał świetną robotę.
Z kolei Paul Mario Day, który był pierwszym wokalistą w Iron Maiden, był ostatnio w Wielkiej Brytanii, gdzie się spotkaliśmy, więc także postanowiliśmy nagrać z nim utwór. Nagraliśmy „Band of Brothers”, który razem z utworem „Sniper” tworzy podwójny singiel.
Di’anno i Day są bardzo mile widziani, by ponownie z nami nagrywać. Faktem jest, że Paul Di’anno rozmawiał z nami o zrobieniu kolejnego utworu, co byłoby dla nas wielkim zaszczytem.
A czy utrzymujecie jakieś stosunki z obecnymi muzykami z IRON MAIDEN?
Wciaż jesteśmy z nimi dobrymi przyjaciółmi. Spotykamy się ze Stevem (Harrisem – przyp. aut.) czasami na pogawędce, tak jak wtedy, gdy razem graliśmy na tym samym koncercie, na Hills of Rock Festival w Bułgarii, latem ubiegłego roku. Steve Harris zaprosił nas do swojego hotelu na kilka piw. Pozwolił nam także korzystać ze swojego studia nagraniowego, The Barn, by nagrać utwór, który zrobiliśmy z Paulem Mario Day.
Jaka według Was jest obecna kondycja Heavy Metalu na świecie?
Cieszy nas fakt, że heavy metal wciąż jest silny i że odradza się nowa fala heavy metalu, która naszym zdaniem jest fantastyczna. Na całym świecie zawsze istnieje zapotrzebowanie na muzykę koncertową, ciężką. A my zawsze pojawimy się tam, aby zaspokoić to zapotrzebowanie.
Dzięki za wywiad! Tradycyjnie zakończenie wywiadu pozostawiam dla zespołu…
Jesteśmy wdzięczni za gościnność, jaką otrzymaliśmy od Polaków i zdecydowanie chcemy tam wrócić jak najszybciej.
DZIĘKUJĘ CI BARDZO ZA TWOJE WSPARCIE!