HELL:ON – Wywiad z zespołem

„(…) podstawą jest Thrash Metal (…) pewne plemienne motywy i folkowe eksperymenty (…) świrujemy z takimi rzeczami w naszej muzyce (…) na koncertach zawsze brzmi bardzo groov’owo i chwytliwe (…) Groove to nie tylko Thrash Metal…” – HELL:ON


Pavel: Witam i od razu uprzedzam, że brat (Anzelm Bohatyrowicz) ma specyficzny sposób zadawania pytań, hahaha…

Hell-o, myślę, że damy radę.

Anzelm Bohatyrowicz: Che. Na dzień dobry wplatacie w swoją muzę wszelkie możliwe warianty z całego globu, aczkolwiek nazwałbym to po prostu stary poczciwy łomoczący Metal (patrz: Thrash Metal – Pavel), ten zamierzchły sprzed 2, a nawet 3 dekad?

Cześć! Tak, jestem zdecydowanie pewien, że podstawą jest Thrash Metal. Ale! Z roku na rok (2013-2019) do naszej muzyki dodawaliśmy coraz bardziej szalonych atmosferycznych elementów, pewne plemienne motywy i folkowe eksperymenty. Dlatego też zaczęliśmy dołączać „Death” do określenia naszego gatunku. Usłyszysz to na nadchodzącej EP’ce. Chociaż pierwszy utwór z EP’ki będzie miał mniej Death’u niż Thrash’u, sądzę, że inne utwory to w pełni to zrekompensują.

Anzelm Bohatyrowicz: Chodzi mi o utwór number one („Filth”) z „Once Upon The Chaos”, trzeci też ma takie naleciałości…

Zdecydowanie. Ale wciąż mamy trochę death-metalowych elementów, my tak to widzimy.

Pavel: Rzeczywiście ten sitar wzmacnia klimat… Szkoda, że to tylko sekundy…

Wiesz, kiedy w 2015 roku zaczęliśmy z nim eksperymentować, to był dopiero początek drogi. Pomyśleliśmy więc: „spróbujmy więcej sitaru i zobaczymy, jak to zabrzmi”. Teraz po prostu świrujemy z takimi rzeczami w naszej muzyce, hehe… staramy się wstawiać to wszędzie w naszym nowym materiale. Aranżacja dźwięku zajmuje teraz więcej czasu niż samo komponowanie utworu.

Jeśli lubisz eksperymenty z sitarem w „Filth” to na pewno polubisz akustyczne partie w „Spreading Chaos” z tymi wszystkimi bębnami i tak dalej.

Pavel: Skąd wśród sthrashnych metalowców zainteresowanie muzyką etniczną, folkową?

Kto wie … pewnego dnia przyszło nam to do głowy …

Pavel: I to był dobry pomysł. Poza tym gracie agresywny Thrash Metal, wręcz Groove Metal. Chwilami kojarzę to ze SLAYER’em i starą SEPULTURĄ. Chyba nie bez powodu?

Kolego, nie mam pojęcia. Nie myślimy już w ten sposób… Wolimy po prostu tworzyć muzykę i już nie zgadywać, do kogo to jest podobne. Wiesz, gramy nasz nowy materiał dla naszych przyjaciół, a niektórzy z nich powiedzieli nam … Wow, to brzmi jak polski death metal (Jak?! 🙂 ), niektórzy znajomi powiedzieli nam, że przypomina im grecką szkołę, jak Rotting Christ i Sceptic Flesh. Inny koleś powiedział, że przypomina mu to nową Sepulturę i Testament. Zaledwie kilka dni temu jeden z naszych przyjaciół powiedział nam, że „Spreading Chaos” (EP 2019) brzmi jak Death z 91., 93. Więc, stary mam na myśli to, że jest bardzo wiele porównań i pomysłów. I naprawdę nie obchodzi nas to 🙂 Po prostu cieszymy się, że możemy stworzyć dla nas coś nowego, poeksperymentować i po prostu mieć dobry ubaw z naszego nowego dziecka, jakim jest nasza muzyka 🙂

Anzelm Bohatyrowicz: Ale ja też w pewnym momencie złapałem się na tym, aby porównać was do SEPULTURY…, aczkolwiek nie wymiatacie tak jak oni. W końcu oni są prekursorami Groove.

Tak, to oczywiście jest możliwe. Sepultura jest ogromnym kamieniem milowym muzyki metalowej dla wielu metalowców na całym świecie. Tak więc po prostu nie możesz ich uniknąć na swojej drodze jako fan tej muzyki. Ale jeśli chodzi o mnie, przez te wszystkie lata tworzenia muzyki, myślę, że po prostu to jest jak dziedzictwo i wzięliśmy to przez pryzmat naszej percepcji i zrozumienia muzyki.

Anzelm Bohatyrowicz: Groove… wyjaśnij mi to co znaczy? Dla mnie Thrash, to kwintesencja Metalu… Nic przed tym i nic poza tym… A wy jedziecie po równi pochyłej… Ciągniecie od Bogów i to się liczy…

Masz rację, ale Groove to nie tylko Thrash Metal, tak sądzę. To jest pewna specyficzna cecha muzyki, riffów, i tak dalej. Wolę nie uważać tego za oryginalny gatunek metalu.

Pavel: Oczywiście, że nie. Groove wyewoluował z Thrash’u.

Anzelm Bohatyrowicz: I oczywiście wasza muza nie jest identyczna jak ta Bogów, brakuje jej tego brudu, aczkolwiek ma to coś w sobie… Może te solówki, których nienawidzę?

Kto wie… ale lubię solówki :). Lubię na przykład solówki Slayera. Nadaje to więcej szaleństwa ich muzyce. I tak, czasami graliśmy to jak Slayer, haha… 🙂 z tą całą chromatycznością i diabelskimi-półtonami. Istne szaleństwo.

Anzelm Bohatyrowicz: A ja lubię proste napierdalanie przeplatane z techniką. Czego u was także nie brakuje…

Super 🙂

Anzelm Bohatyrowicz: W sumie gracie bardzo melodyjnie, ba nawet mi nie przeszkadzają te popisy wirtuozerskie na 6 strunach… Po prostu pchacie ten ciężki sprzęt przed siebie…

Po prostu uwielbiamy solówki 🙂 , a zwłaszcza podwójne partie solowe, co na koncertach zawsze brzmi bardzo groov’owo i chwytliwe. Sporo tego dodaliśmy do nowego materiału.

Anzelm Bohatyrowicz: Ba… Nawet trochę VOIVOD słyszę… Ale przecież to z innej bajki…

Nigdy ich nie słyszałem 🙂 , ale dlaczego nie. Możliwe 🙂

Pavel: No, kolego 🙂 VOIVOD to inna muzyczna bajka ale wypadałoby ich znać (przynajmniej stare materiały).

Anzelm Bohatyrowicz: Podobnie, bardziej nazwałbym to Techno Thrash’em, a w jednym kawałku lecicie jak taki kanadyjski VODNIK, jednakże im dużo do was brakuje…

Wolimy nazywać to Progressive, ale można to również uznać za Techno, taaaaa.

Anzelm Bohatyrowicz: … Napierdalacie w wyważony sposób, dzięki czemu macie to wszystko stabilne… I tu nasuwa się pytanie jak wypadacie na żywca?

Zazwyczaj są to osoby w wieku 25-30 lat +. Nigdy nie ma dzieci. Przynajmniej nie widziałem zbyt wielu nastolatków na naszych koncertach. Nie wiem dlaczego. Może gramy muzykę oldschoolową, nienowoczesną .. kto wie.

Anzelm Bohatyrowicz: Pytam, bo kiedyś byłem na koncercie. Wyszła kapela zaczęła napierdalać, publika niemrawa… Jednym kawałkiem poderwała wiarę na nogi… A wy macie coś takiego?

Wiesz, to zależy. Nigdy nie zdarza się to samo. Czasami podczas koncertu pojawia się totalny headbanging, a nawet ściana śmierci, a czasami czuję się jakbyśmy grali materiał jak Dream Theater, hehe .. ludzie po prostu stoją i gapią się na nas. Ale to nie znaczy, że nie lubią naszej muzyki, po koncercie przychodzą i mówią, że naprawdę spodobał im się nasz występ. Myślę więc, że zależy to głównie od temperamentu danej osoby.

Pavel: No właśnie, przed wami gorący okres koncertów… We wrześniu zagracie w Kijowie z ROTTING CHRIST…

Tak, będziemy specjalnym gościem na koncertach w Kijowie i Charkowie. Jesteśmy tym bardzo podekscytowani, ponieważ jesteśmy wielkimi fanami ich muzyki. A to jest dobry czas na granie na Ukrainie, ponieważ nie gramy tutaj zbyt często. Nie wydaliśmy nowego materiału od 2015 roku i jestem pewien, że będzie to świetna okazja do zaprezentowania naszego nowego materiału naszej publiczności.

Pavel: A w październiku z MARDUK, NILE, EXHORDER i wieloma innymi…

Tak. Zagramy na festiwalu Way of Darkness z tymi wszystkimi wspaniałymi zespołami. Zagramy kilka koncertów w Niemczech, aby promować naszą nową EP, więc ten festiwal będzie tego częścią.

Pavel: W czasie trasy koncertowej zagracie też jeden koncert w Polsce (6 października), w Szczecinie. To wasz pierwszy koncert w Polsce? Zapewne będzie to połączone z promocją nowej EP’ki?

Nie, ten koncert nie będzie pierwszym koncertem w Polsce, graliśmy tam wcześniej. W małych klubach i dużych festiwale jak Metalfest w 2012 roku. Ale podczas październikowej trasy będzie to tylko jeden koncert w Polsce. W tym roku nie sądziliśmy, że zagramy gdzieś poza Niemcami, ale z powodu organizacji Metallurg zrobimy to. I tak, będzie to program promocyjny naszej nowej EP „A Glimpse Beyond”. Zagramy również materiał z ostatniego albumu „Once Upon A Chaos”, który ponownie wydaliśmy na winylu na początku tego roku.

Pavel: No własnie, w październiku również wydacie Ep split z PRIPJAT zatytułowaną „A Glimpse Beyond”. Skąd pomysł na takie przedsięwzięcie?

To długa historia. Pomysł pojawił się rok temu, kiedy razem gramy kilka koncertów w Niemczech. Byliśmy razem za kulisami, robiąc razem szalone rzeczy, a potem piliśmy… więc wiesz … 🙂 Przede wszystkim są naszymi dobrymi przyjaciółmi i grają naprawdę świetną muzykę, którą nazywam New Wave of Teutonic Thrash Metal, hehe … Myślę, że jeśli chodzi o to wydanie, to był głównie ich pomysł, ponieważ na razie wszyscy nie mamy żadnych wydawców ani wiążących umów, więc postanawiamy dobrze się zabawić i połączyć nasze siły by wydać split EP. Współpracujemy z dobrą niemiecką wytwórnią Crawling Chaos przy tym wydaniu i przypuszczamy, że będzie to świetny rezultat. W październiku będzie to tylko wersja CD, a później może winyl i taśma. W każdym razie jest to dla nas pierwsze doświadczenie, by wydać coś jako split, więc naprawdę nie wiemy, czego się spodziewać.

Pavel: Na piątym albumie “Once Upon A Chaos…” z 2015 zaprosiliście gościnnie Andreasa Kissera (SEPULTURA)… Jak do tego doszło? Jaka była jego rola?

Tak, to prawda. Zagrał gościnnie solo w utworze zatytułowanym „Salvation in Death”. Historia jest dość prosta, poznałem Andreasa za kulisami w Kijowie podczas jego tournee po Ukrainie i tam rozmawialiśmy. Zaproponowałem mu, żeby zrobił jakieś solo i zgodził się. Zajęło to kilka lat, ale zrobił to. I to jest niesamowite. To było dla mnie jak spełnienie marzeń. On jest świetny. On jest prawdziwym metalowcem, uwierz mi.

Pavel: Macie taki utwór, „Delirium”. Czym jest zainspirowany? Widzieliście delirium na żywo?

Nie użyłbym tutaj słowa „inspiracja”. Po prostu opisuje stan. Nigdy nie widziałem tego stanu na własne oczy, ale jest wiele filmów i książek, które go opisują. Dla mnie zawsze było interesujące by zrozumieć dlaczego ludzie wpadają w majaczenie, więc stworzyliśmy utwór, który próbuje odtworzyć ten stan. Jeśli zapytasz, dlaczego tego typu ludzkie emocje są atrakcyjne, to najprostszym wyjaśnieniem byłby przykład pragnienia małego dziecka, by weszło w całkowitą ciemność, nawet jeśli wie, że tam czekają potwory…

Pavel: W poprzedniej pracy wiele razy miałem okazję widzieć u pacjentów delirium. Byłoby o czym opowiadać… A utwór „Satan”? Kim lub czym jest dla was Szatan?

Tak, to jeden z naszych ulubionych utworów. Pierwotnie został skomponowany w 2012 roku, ale dopiero od 2015 roku zaczęliśmy grać na żywo. Nie jest to takie proste, ponieważ stosowaliśmy w tym utworze różne orkiestracje. Ale stwierdziliśmy, że użyjemy playback’u i to zadziałało.

Szatan to wolna wola, to niezależność, siła do poruszania się w dowolnych okolicznościach, moc tworzenia. Jest symbolem przeciwko głupocie i ślepocie jaką proponują wszystkie religie.

Anzelm Bohatyrowicz: Wiesz, że w twoim mieście macie ulicę Wrocławską, a w Breslau jest na znak szacunku ulica Zaporowska?

Nigdy tego nie słyszałem. Ale sprawdziłem to w Google, i tak naprawdę jest! :), co jest zabawne 🙂

Anzelm Bohatyrowicz: A Zaporożca dalej klepie się w waszych fabrykach?

Nie, z tego co wiem, fabryka już nie działa. Ostatnia produkcja była kilka lat temu i to chyba był Lanos jako główny produkt. Zaporożec, którego można zobaczyć bardzo rzadko nawet w Zaporożu 🙂 to bardzo gówniany samochód by przetrwał po tych wszystkich latach, hehe, ale jest klasyczny 🙂

Pavel: Pozostaje nam tylko życzyć wam udanych koncertów. Dzięki za rozmowę! Ostatnie słowa należą do HELL:ON!!!

Dziękujemy za zainteresowanie naszą muzyką, sprawdźcie nasz nowy materiał i rozpowszechniajcie nasze Słowo! Do zobaczenia.

http://www.hell-on.net/
https://www.facebook.com/HellonOfficial

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry