Wydawnictwo własne, 2020
Muzyka: Psychedelic Rock / Experimental Rock / Dark Rock
Strona internetowa:
https://naturamorta1.bandcamp.com/album/crossroads
Czas trwania: 33:22 minut (6 utworów)
Kraj: Wielka Brytania
Twórca projektu NATURA MORTA chyba nigdy nie daje sobie wytchnienia. Od początku powstania tego projektu, czyli od 2019 roku wydał aż 4 albumy i każdy można by rzec z innej bajki, jednak przy zachowaniu pewnej, swoistej spójności o czym poniżej…
Stylistyka „Crossrodas” zaskoczyła mnie, mimo iż spodziewałem się jakiegoś novum. W sumie sam nie wiem czego oczekiwałem…
Minęło niewiele ponad pół roku a Igor wypuścił coś, co naprawdę trudno jest sklasyfikować. Już poprzedni album „Schwarze Mauer” był aranżacyjnie pokręcony (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), co w zasadzie przybiera na sile z każdym albumem, więc ten album okazał się wręcz dziwaczny (!) stylistycznie i aranżacyjnie…
Początkowo, pierwszy utwór, wniósł nieco wesoły i sielski nastrój rodem z Post Punk-Rockowych rejonów. Jednak po chwili pojawiła się pewna awangardowa dziwaczność muzyczna, eliminująca zupełnie ten nastrój. Ta dziwaczność już będzie towarzyszyła nam do końca albumu oferując ogromną dawkę psychodelii, a nawet dość sporo obłąkania, też sporą dozę mroku i szczyptę melancholii…
Kompozycje nierzadko zawierają zamierzone kakofoniczne struktury, niestandardowe riffy, groteskowo-oniryczne i progresywno-psychodeliczne tematy oraz zaskakujące gitarowo-wokalne motywy, przy rozbudowanych partiach basu i nietuzinkowych rytmach perkusyjnych, przejściach oraz akcentach, co oscyluje pomiędzy Rockiem a Metalem (z dominacją tego pierwszego, czasem trochę retrospektywnie jakby z lat 70/80) z silną cechą Jazzu i tchnieniem nurtu New Wave / Cold Wave, a nawet odrobiną Gothic Rock’a…
Oczywiście wszystko jest na swój sposób specyficznie melodyjne, także bardzo rachityczne i emocjonalne… Z jednej strony progresywne, lecz z drugiej surowe…
Także album posiada pewne powiązania z poprzednim albumem, chociażby przez rockowe (nieco lżejsze) brzmienie gitar i wokali, które tutaj zdecydowanie należą do tych śpiewających (nawet jeśli jest to groteskowy i mroczny śpiew, czasem jakby zawodzący, nierzadko wielogłosowy). Również pojawi się też mocniejszy ton śpiewu, wręcz wrzask czy incydentalnie jakby ponury growl oraz coś nowego (a przynajmniej o wiele bardziej wyeksponowanego) – chóralny ton (w przeróżnych tonacjach i rejestrach, nawet tych wysokich). Manieryzmy wokalne też są spójne z poprzednim albumem. Jednak tutaj są bardziej uwypuklone.
Wygląda to tak, jakby twórca muzyki stopniowo przygotowywał słuchaczy na to co może pojawić z następnym albumem i w każdym albumie prezentował jakiś pierwiastek tego co nadejdzie ze wzmocnioną silą przy następnej odsłonie NATURA MORTA. Oczywiście to tylko moje nadinterpretacje, ale wobec tego jestem strasznie ciekaw, co nam Igor zagra (i zaśpiewa) następnym razem.
To prawdziwe skrzyżowanie, na którym nie wiadomo w którą stronę się udać.
Lista utworów:
1. Summer Days
2. Crossroads
3. My Borrowed Life (In the Modern World)
4. Paranoia Blues
5. Arms! to Arms!
6. One Thousand Years
Skład:
Igor Blaszko – wokale & instrumenty, programowanie
Ocena: 10/10