Wydane własnym nakładem, 2021
Muzyka: Progressive Melodic Death Metal
Strona internetowa:
https://www.facebook.com/malchuspl
https://malchus.bandcamp.com/album/apokalipsa
Czas trwania: 46:00 (14 utworów)
Kraj: Polska
„Apokalipsa” to siódmy album podkarpackiego MALCHUS i wydawałoby się, że jego tytuł idealnie wpasowuje się w obecne czasy, gdyż w pewnych kręgach uważa się, że od jakiego czasu rozpoczął się proces apokalipsy. I niezależnie od tego czy proces ten ma wymiar religijny, to również w tak zwanych kręgach laickich zauważa się, że Świat zmierza do destrukcji…
MALCHUS odważnie prezentuje swoją chrześcijańską postawę, co oczywiście w Metalowym Światku nie do końca jest tolerowane. Być może to też jest powodem, że MALCHUS mimo piętnastoletniego istnienia nie może wypłynąć szerzej. Ale muzycy nie poddają się i dalej płyną swoją łodzią po tym muzycznym, bezkresnym oceanie… I co najważniejsze, muzycy nie boją się głośno mówić (śpiewać) o sprawach, które obecnie są drażliwe i nierzadko wywołują realną agresję…
Muzykę MALCHUS miałem okazję poznawać od początku. Owszem nie będę ukrywał, że muzycznie wolałem ich pierwsze albumy, te bardziej Doom Death Metalowe z pierwiastkiem Black Metalu, ale wówczas zespól poszukiwał muzycznej drogi i od jakiegoś czasu ją znalazł, więc „Apokalipsa” muzycznie podażą po bezdrożach Melodyjnego Death Metalu, jednak co wyróżnia MALCHUS od typowych melodic-death-metalowych kapel to ich brudne brzmienie i punk-rockowe akcenty (zwłaszcza rytmika), a także folkowe inklinacje.
A zatem jest bardzo dynamicznie i skocznie, ciężko i miejscami potężnie, a także bardzo melodyjnie (nie tylko gitarowo, ale i dzięki różnym instrumentom jak akordeon, skrzypce, klarnet, trąbki, saksofon i oczywiście klawiszom, nierzadko o hammondowskim brzmieniu).
W utworach sporo się dzieje… Energetyczne riffy (zazwyczaj death-metalowe, ale nie brakuje black-metalowych zagrywek), agresywne przyśpieszenia i masywne zwolnienia, gitarowo-klawiszowe solówki. A mrok i stonowana agresja przeplata się z melancholią, pozytywnymi uniesieniami czy z patosem.
Wokalnie zastosowano deklamująco-krzykliwy growling, w którym łatwo można dosłuchać się polskojęzycznych treści oraz różne monologi i recytacje. Liryki poruszają tematy, które w obecnych czasach są bardzo ważne dla każdego człowieka, gdyż te same pojęcia są interpretowane w różnorodny, odmienny sposób… Dobro, zło, pokój, wolność, tolerancja, prawa człowieka, czy tradycja. Nie da się nie zwrócić uwagi na gry słów z tytułach utworów.
Mimo zagęszczenia aranżacji, utwory posiadają łatwo wpadające w ucho motywy (linie melodyczne). A pomiędzy nawałnicą metalowego grania pojawiają się chwilowo spokojniejsze tematy, gdzie dominują orkiestralne dźwięki, jak chociażby w utworze „Droga”… Ten pełen powagi, melancholijny „kinematyczny” motyw sprawił potężną falę emocjonalnego dreszczu, aż szkoda, że to tylko końcówka utworu. Ten instrumentalny motyw jest jednym z najlepszych jakie ostatnio słuchałem… Orkiestralno-progresywno-post-rockowo-metalowy…
I na tym byłby koniec… Jednak nie wiedzieć czemu MALCHUS dodatkowo zamieścił dalej wszystkie utwory w wersjach instrumentalnych. Z drugiej strony, skoro jest na CD miejsce to czemu go nie wykorzystać, ale może lepiej by było coś wybrać ze starych kawałków jako bonusy.
Lista utworów:
1. BrońMy
2. Pax
3. Po(d)stęp
4. Srebrniki, Denary i Ruble
5. ZłoToZło
6. Non Possumus
7. Droga
8. BrońMy (instrumentalnie)
9. Pax (instrumentalnie)
10. Po(d)stęp (instrumentalnie)
11. Srebrniki, Denary i Ruble (instrumentalnie)
12. ZłoToZło (instrumentalnie)
13. Non Possumus (instrumentalnie)
14. Droga (instrumentalnie)
Skład:
Radosław Sołek – wokal & gitara
Bartosz Tulik – bas
Rafał Ligęzka – gitara
Tomasz Pyzia – perkusja
Ocena: 9.0/10